Kacperek,Lajla, MOJA KOCHANA NIUNIA NIE ŻYJE :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 19, 2012 11:59 Re: Lajla -Kacper nadal herpes.Uodparniamy i czekamy....

Jakoś sobie daję radę.Tylko smutno mi.Takie niestety jest życie.Tylko u mnie jak leci to seriami.Nie wiem co się dzieje cały czas bym spała,oczy na zapałki.Czy to stres,pogoda,cukier,albo z kotów na mnie przeszło. :?: :roll:
Dzięki za miłe słowa i przytulanki ,Wiem ,ze jesteście i jest mi lżej :1luvu:
Kasiu,czy to trzeba codziennie po pięć razy na Tomeczka ?

welina

Avatar użytkownika
 
Posty: 5814
Od: Pon sty 25, 2010 15:17
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 19, 2012 13:44 Re: Lajla -Kacper nadal herpes.Uodparniamy i czekamy....

codziennie, ale bez stresu kochana. Wspierają mnie dziewczyny z Fajnej Mamy ;)
Moja Ty biedna :( U nas kolejna rewelacja. Awaria pieca gazowego i albo wymienimy część, która i tak może się zepsuć- koszt 800 zł, albo wybulimy 2400 zł na nowy. Jak nie urok to... :evil:

sygitka21

 
Posty: 2897
Od: Wto wrz 08, 2009 21:16
Lokalizacja: Opole

Post » Czw lip 19, 2012 14:02 Re: Lajla -Kacper nadal herpes.Uodparniamy i czekamy....

sygitka21 pisze:codziennie, ale bez stresu kochana. Wspierają mnie dziewczyny z Fajnej Mamy ;)
Moja Ty biedna :( U nas kolejna rewelacja. Awaria pieca gazowego i albo wymienimy część, która i tak może się zepsuć- koszt 800 zł, albo wybulimy 2400 zł na nowy. Jak nie urok to... :evil:

Jakby nie było też tam należę :mrgreen: :ryk: Rzeczywiście wydatek ogromny 8O :strach: A jak tam Tomeczek ?
Samopoczucie moje podejrzewam,że przez picie olbrzymiej ilości kawy.Zapominam brać Vit.,magnezu i pić wody. :oops: Ciemnota na biurku sobie położyła i tak nie bierze 8) :mrgreen:.Dziś chodzę jak kaczka tak mnie łapią skurcze.

welina

Avatar użytkownika
 
Posty: 5814
Od: Pon sty 25, 2010 15:17
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 20, 2012 7:29 Re: Lajla -Kacper nadal herpes.Uodparniamy i czekamy....

My po wizycie u alergologa. A że nie chcę się powtarzać, to szczegóły na FM.
Generalnie super, ja jestem zbyt przewrażliwiona.
A jak Kacperek i Lajla?? Jak oczka??

sygitka21

 
Posty: 2897
Od: Wto wrz 08, 2009 21:16
Lokalizacja: Opole

Post » Pt lip 20, 2012 9:07 Re: Lajla -Kacper nadal herpes.Uodparniamy i czekamy....

Ja też piję kawę hektolitrami ale nie jestem w stanie się powstrzymać...
Ewo, przepraszam, że się nie odzywam, ale wiesz, że pamiętam :ok:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pon lip 23, 2012 7:24 Re: Lajla -Kacper nadal herpes.Uodparniamy i czekamy....

Witam poniedziałkowo :ok: :1luvu: Moje biedne wiewióry spadły na samo dno.I ja chyba spadnę.Tylko nie wiem,czy dam radę się od niego odbić.Chodzić prawie nie mogę .Coś zrobiło mi się ze ścięgnami w obu nogach od pięty w górę.Oczywiście problemy mnie kochają.Być może nadchodzi nowe zmartwienie,ale nie chcę na razie o tym pisać.
Pozdrawiam chórek. :ok:

Cisza jak przed burzą na moim wątku :mrgreen: 8)

welina

Avatar użytkownika
 
Posty: 5814
Od: Pon sty 25, 2010 15:17
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 23, 2012 10:42 Re: Lajla -Kacper nadal herpes.Uodparniamy i czekamy....

Pozdrawiam poniedziałkowo :)

agiag

 
Posty: 2380
Od: Pon paź 20, 2008 16:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 23, 2012 12:24 Re: Lajla -Kacper nadal herpes.Uodparniamy i czekamy....

Ja się również dołączam. Biedna, kochana... Oby jednak nic się nowego nie wykluło... :( :oops: :oops:

sygitka21

 
Posty: 2897
Od: Wto wrz 08, 2009 21:16
Lokalizacja: Opole

Post » Pon lip 23, 2012 12:33 Re: Lajla -Kacper nadal herpes.Uodparniamy i czekamy....

I ja zaglądam z duszą na ramieniu... Za pozytywne rozwiązanie sprawy :ok: :ok: :ok:

BUSIO

 
Posty: 1349
Od: Śro cze 30, 2010 22:53

Post » Pon lip 23, 2012 20:55 Re: Lajla -Kacper

Przydreptałam wieczorem...Cicho tu,aż strach 8O

BUSIO

 
Posty: 1349
Od: Śro cze 30, 2010 22:53

Post » Wto lip 24, 2012 7:13 Re: Lajla -Kacper

Nie pisałam wcześniej o tym na wątku,ponieważ nie byłam pewna jak zakończą się rozmowy z domkiem małej,które trwały parę dni...Wczoraj wieczorem Zosia wróciła z adopcji.Może powiecie,że jestem głupia,bo na moje mnie nie stać w niektórych momentach,ale z powrotu Zosi jestem zadowolona..Wreszcie skończyły się huśtawki emocjonalne i opanował mnie błogi spokój.To co przeżyłam przez ostatni rok to ja tylko wiem. :roll: Mała całą noc przespała między łóżkiem ,a ścianą.Przed chwilą wyszła brzuszkiem przy podłodze napiła wody i wróciła w swoje bezpieczne miejsce.Wiem,że będą problemy przez kilka dni.Zachowuje się tak jak nasza Kicia po śmierci mojej mamy.Jest ślicznym zadbanym kotem.Malutka jak na swój wiek,jeszcze mniejsza od Lajli.
Porozmawiać z Dużą Zosi nie bardzo szło ,ponieważ cały czas płakała.W pierwszym momencie jej nie poznałam taka zrobiła się szczuplutka.Musiała przechodzić straszną walkę o kota ze swoim mężem.
Cóż dziś odpoczywam psychicznie,a od jutra zaczynam myśleć co dalej.Wysprzedałam już pół domu na bazarach na inne wątki i na swoje kociaste,a teraz muszę poszukać drugiej połowy :mrgreen: .Niestety kicia jest niewysterylizowana.Mam nadzieję,że do września uda się uzbierać na analizy i sterylkę.

Zdjęcia z powrotu kici będą później.Chyba wyszło tylko jedno w transporterku,a reszta to ogony,bo się biedna chowała. :(

Przed chwila wpuściłam Lajlę.Zjadła Zosi puszeczkę,fuknęła na nią i wyszła z pokoju.Hmmmmm , a kto powiedział,że rodzeństwo musi się kochać-nawet po roku niewidzenia 8) :lol:
Ostatnio edytowano Wto lip 24, 2012 7:51 przez welina, łącznie edytowano 1 raz

welina

Avatar użytkownika
 
Posty: 5814
Od: Pon sty 25, 2010 15:17
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 24, 2012 7:50 Re: Lajla I Kacper moje wiewióry.....ZOSIA WRÓCIŁA Z ADOPCJI

Ewo :(
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Wto lip 24, 2012 7:54 Re: Lajla I Kacper moje wiewióry.....ZOSIA WRÓCIŁA Z ADOPCJI

Niefajnie, ale faktycznie to chyba lepsza opcja niż ciagła niepewność z tym domkiem :( Ale na pewno znajdzie się dla niej jeszcze wspaniały dom - ten właściwy :ok: :ok: :ok:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Wto lip 24, 2012 9:01 Re: Lajla I Kacper moje wiewióry.....ZOSIA WRÓCIŁA Z ADOPCJI

Cholera, przykro :( Ale ile Ty się naszarpałaś z nimi, ciągle oddawali, nie oddawali, można było zwariować...
Zosieńka jeszcze znajdzie super dom!
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Wto lip 24, 2012 9:54 Re: Lajla I Kacper moje wiewióry.....ZOSIA WRÓCIŁA Z ADOPCJI

A jednak....Oddali.Oczywiście nie wysterylizowaną :evil: :?
Teraz nie ma co się załamywać,tylko Zosieńkę pokazać całemu światu i czekać na dobry domek.
Z drugiej strony, Ewa się znowu zakochała w małej,o burasce marzyła... :mrgreen: :wink: Nic na świecie nie dzieje sie przypadkiem.

BUSIO

 
Posty: 1349
Od: Śro cze 30, 2010 22:53

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 56 gości