
Maya i Puszek leza jak szmatki (ale apetyt maja), Fifinka kladzie sie w przeciagu, szatonom goraco, ale galopuja jak bawoly

Sasza ocieral sie o moje plecy i nogi, nasladujac wujcia Pusza (ktory aktualnie namietnie usiluje mi oblizywac rece, nogi i stopy

Otworzylam kotom lazienke (normalnie zamknieta), aby sie ochlodzily w wannie i na kafelkach, starszaki przyjely z wdziecznoscia, natomiast szatony, zamiast odpoczywac, so bardzo aktywne i demoluja co sil

Gabeczke do szorowania znalazlam wywleczona do pokoju, skrobaczka do kafelkow regularnie laduje w wannie, korek do wanny w srodku bidetu, wszystkie reczniki zostaly sciagniete ze stojaka i rozwloczone wszedzie (zdolniachy, juz Fifinka sciagala reczniki, wiec przypielam je spinaczami, ale dla Pimpka nie byla to zadna przeszkoda, a spinacze tez wyladowaly w pokoju jako pileczki

