MORFEUSZ zwykły łaciaty szczęśliwy w DS u aleusha :):):)

aleusha pisze:Dzięki, odezwę się .

Super

Trzymamy

phantasmagori pisze:Trzymamy

Niedługo 15ta - potrzymam ciutkę :wink:

phantasmagori pisze:
aleusha pisze:Chciałabym dać Morfeuszowi dom, ale z tego co tu czytałam ma traumę związaną z psem, a ja oprócz kotów mam też psa.

Morfeuszek ma traumę związaną z psem, ponieważ pies był w stosunku do niego agresywny.
W tej chwili Morfeusz mieszka z trzema pieskami i nie jest źle.
Jeśli twój piesek dobrze dogaduje się z kotami, nie powinno być źle.

Decyzja oczywiście należy do Justyny

zgadzam sie, jestem pewna, ze jesli tylko pies nie bedzie ani agresywny ani zbyt namolny (w pozytywnym znaczeniu tego slowa) to z czasem Morfi ma szanse sie do niego przekonac. Moze to jednak potrwac troszke dluzej, bo po tej traumie koti jest bardzo ostrozny w stosunku do psow. Jednak mysle, ze jak sie trafi madry pies i madry opiekun-wszystko ma szanse ulozyc sie pozytywnie

Porozmawiaj z Justyna, mozesz nawet zasiegnac porady u wetow, zastanowcie sie, przemyslcie wszystko na spokojnie. :piwa:

Justa&Zwierzaki pisze:Morfiego bardzo boli brzuch , miał usg i pęcherz nie jest pełny ale jest bardzo zagazowany i ma złogi kałowe i to jest prawdopodobna przyczyna jego bólu, dostał lek rozkurczowy i coś jeszcze , nie pamiętam , miał tez podany kontrast i jesli do jutra nie zrobi kupala to niewykluczone że bedzie trzeba go otwierać

co sie dzieje, kotku? Smyram Cie za uszkiem i :ok:

za Qpala kciuki potrzymam

aleusha pisze:Starsza kotka jest już po sterylce, a młode pójdą jak tylko osiągną dojrzałość. Jeśli chodzi o wychodzenie, to tylko od niego będzie zależało. W domu jest na tyle miejsca, że każdy się pomieści nie przeszkadzając drugiemu.

Justa raczej nie wydaje kotow do domu wychodzacego. Mowie RACZEJ, bo wiekszosc jej podopiecznych do takiego domu sie nie nadaje, ale zdarzaja sie tez i takie, ktore wychodzic lubia. Mysle jednak, ze Morfi chyba nie powinien sam wychodzic, bez kontroli. Obawiam sie, ze moglby przestraszyc sie obcego psa, wystarczy grozne szczekniecie i ucieknie gdzies, wpadnie pod samochod... a poza tym on bardzo sie do ludzi garnie, do kazdego bez wyjatku. Wlasnie troche za bardzo jak na potencjalnego wychodzacego

Z reszta... jesli bywasz w Tychach to polecam odwiedziny u Morfiego, przekonasz sie na wlasne oczy, ze ten kot kocha ludzi tak bardzo jak nikt :1luvu: