Wczoraj Orionek wprowadził mnie w osłupienie.
Kończyłam porządki w kuchni,stałam przy zlewie,gdy mały głupolek wskrabał się
na szafkę i jakby nigdy nic wszedł do zlewu.
No dobra, przecież często tak robią bo to takie fajne patrzeć gdzie znika woda
A on sobie usiadł. Zaczęłam podglądać i faktycznie moje przypuszczenia potwierdziły się
Mały siusiał do zlewu

przy mnie i na moich oczach
Stałam jak słup,nie krzyknęłam i nie pogoniłam go

bo bardziej przestraszyłam się tego
że on może pójdzie i nasika gdzieś indziej.
Zrobił, otrzepał łapki

grzebnął i poszedł

tak jakby to było normalne.
Nie wiem czy wcześniej już tak robił ,bo nigdy nic nie poczułam ani nie widziałam
Później w nocy nie mogłam spać i śmiałam się sama do siebie

gdy myślałam o tym.
Doszłam nawet do wniosku ,że może Orion uznał że to jest też kuweta

w końcu nawet
kształt podobny

I jestem ciekawa czy inne koty też tak robią?
Ale przecież wciąż czytam ,że zazwyczaj nie chcą załatwiać się do pustej kuwety.
Więc dlaczego on to zrobił do zlewu
