Sierściuchy - Malawaszka za TM :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 14, 2011 18:48 Re: Sierściuchy: Z Klunią znowu cos nie teges :(

weatherwax pisze: Jeśli sama pije, to ja bym ją zostawiła w spokoju. Bo takie dopajanie to też stres, a ona ostatnio miała dużo stresu. Przeczekaj i obserwuj w międzyczasie. Dwie doby do dosyć długo, ale jeśli poza tym kot z apetytem i wesoły, a wet dobry i zaufany, to chyba nie warto żadnych zmian wprowadzać? :?: :ok:

Też tak myślę.

Poza tym, po tym, co Klunia przechodziła, może się jeszcze utrzymywać jakiś niewielki stan zapalny, tak przypuszczam. I może trzeba będzie jeszcze trochę to podleczyć.

Nieustająco :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 15, 2011 15:39 Re: Sierściuchy: Z Klunią znowu cos nie teges :(

Ewa, podawaj jej co najwyżej takie półpłynne jedzenie - może convalescens rozcieńczony? Siemię lniane do picia? Odizoluj ją od innych zwierzaków, żeby wiedzieć, ile dokładnie sika i jak często.
Strupki na pewno po zastrzykach, które dostawała. Pogłaszcz Kluseczkę ode mnie...
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto lut 15, 2011 19:16 Re: Sierściuchy: Z Klunią znowu cos nie teges :(

Kluska siedzi w łazience dzisiaj. Generalnie drze dzioba, nie chce tam być, pcha się na kolana...
Sika rzadziej niż wczoraj, w zasadzie przed południem malo sikała. Po szesnastej jakoś się zaktywizowała w tej kwestii. Wcześniej nie zauważyłam, bo w niedzielę, kiedy wróciłam od rodziców, było już stosunkowo późno, nie podpadły mi jakieś czeste spacery Kluski ani cuda w kuwecie. Kiedy miała kubraczek posterylkowy, wychodziła z budki w zasadzie w porach posiłków, przy okazji załatwiała kuwetę - mało dreptała... Mi te placki po bokach raczej na odlezyny wygladają...

Siurki dzisiaj nieco wieksze i rzadsze, ale bez rewelacji. Raz fajna kuleczka wielkości liczi (znaczy ogólnie nie jest to wymarzony rozmiar kocich siurków), a raz coś plaskatego, wielkości 2 zeta. Dostaje mokre puszkowe, podlane wodą.

Tak spędzała wczorajszy wieczór:
Obrazek

Obrazek
Przewracała się z boku na bok i ziewała.

Zosia generalnie czuje się niedopieszczona i informuje o tym głośno i dobitnie:
Obrazek

A w ogóle koty zepsuły swoja wiklinową wieżę: zapadła się środkowa półka. Nie zauważyłabym nawet, gdyby nie to ,że Soda i Koko pięknie się bawiły fragmentem pokaźnym wiklinowej witki, a Tosia jakoś idiotycznie leżała wewnątrz:

Obrazek

Obrazek

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Śro lut 16, 2011 16:09 Re: Sierściuchy: Z Klunią znowu cos nie teges :(

Przygotowuję się do wypadu do weta: Soda i Koko dały się pięknie podejść (tym razem, jak sądzę, jedynie :mrgreen: ) i... no i zonk. Za szybko zaczęłam, za szybko poszło. Dziewoje mi robią z transporterków jesień średniowiecza :strach:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Śro lut 16, 2011 18:21 Re: Sierściuchy: Z Klunią znowu cos nie teges :(

Powodzenia :ok:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 16, 2011 20:26 Re: Sierściuchy: Z Klunią znowu cos nie teges :(

I co wetka powiedziała?

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Czw lut 17, 2011 10:45 Re: Sierściuchy: Z Klunią znowu cos nie teges :(

Zdziwiona... Opcja, ze może jeszcze coś z nerek zeszło? Bo pęcherz był płukany...
Wczoraj Kluń wyprodukował zestaw 9 grudek wielkości liczi i nieco większych oraz 2 takie małe cosie w czasie, kiedy siedział w zamknięciu, czyli od 7.30 rano do 16. Pęcherz miękki, pusty. No sika... Tylko czemu, kurka wodna, do posłania Saby?! Spryskałam posłanie psa feliwayem. Zobaczymy...

Nie ma już takich sikowych maźnięć, jakie zaserwowała mi kota w poniedziałek...
Poza leczniczą karmą i urinowetem, które je, dostała jeszcze preparat z witaminą B6 i magnezem. Karmy leczniczej jeść nie chce, tej suchej :/ A o mokrej muszę pogadać z moim księgowym, bo ceny zabijają jednakoż...
Poza tym humorek dopisuje. Kotu.

Wczorajsza akcja transportu sierściów do odrobaczania zajeła mi trzy godziny z ogonem. Wiozłam toto w dwóch turach... Koko dała się ładnie zważyć, przenieść i w ogóle luz, za to Sodzian - :twisted:

Reszta później - mam neta w klasie i akurat się przerwa skończyła :D

edycja: literówki i takie tam
Ostatnio edytowano Czw lut 17, 2011 17:35 przez EwKo, łącznie edytowano 1 raz

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Czw lut 17, 2011 14:27 Re: Sierściuchy: Z Klunią znowu cos nie teges :(

EwKo pisze: Dostałą preparat jeszcze z wit. B6 i magnezem.

To Klunia nie ma struwitów :?:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 17, 2011 14:33 Re: Sierściuchy: Z Klunią znowu cos nie teges :(

Klunia ma te drugie, których nie daje sie rozpuszczać :( Oksalaty?
edit: tzn. miała. Bo wyczyszczono pecherz.

Ide do domu. Fajosko mieć neta w pracowni :mrgreen:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Czw lut 17, 2011 14:35 Re: Sierściuchy: Z Klunią znowu cos nie teges :(

:ok: :ok:
:ok: :ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw lut 17, 2011 14:48 Re: Sierściuchy: Z Klunią znowu cos nie teges :(

EwKo pisze:Klunia ma te drugie, których nie daje sie rozpuszczać :( Oksalaty?
edit: tzn. miała. Bo wyczyszczono pecherz.


Doczytalam właśnie w poprzednich postach :oops:

Ze struwitami jest chyba prostsza sprawa, bo i karm leczniczych na struwity jest więcej i więcej mozliwych do stosowania preparatów leczniczych.

W każdym razie nadal :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 17, 2011 18:13 Re: Sierściuchy: Z Klunią znowu cos nie teges :(

Może zamiast feliwayem popsikaj Akyszkiem?

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Czw lut 17, 2011 18:41 Re: Sierściuchy: Z Klunią znowu cos nie teges :(

Zosia faktycznie wnerwiona...
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob mar 05, 2011 14:43 Re: Sierściuchy: Z Klunią znowu cos nie teges :(

Klunia znowu sika poza kuwetą.
Od czwartku codziennie.

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Nie mar 06, 2011 8:17 Re: Sierściuchy: znowuż lejemy...

Wczoraj miała badaną krew. Wyniki twierdzą, że nery OK. Wetce roboty na weekend dołożyłam...

Dzisiaj Kluch rozpoczął dzień od siurniecia w posłaniu psa.
Znowu.
Przysiada se i leje.
Saba musiałaby nie ruszać się z wyrka :evil:

Mocz będziemy próbowali zdobyć w poniedziałek.

Posłanie Saby zabezpieczyłam podkładem, nie muszę więc - na razie - trzeci dzień z rzędu prać tego samego koca :evil: Do obfitej plamy moczu na podkładzie przytykam paski do badania moczu. Wyniki pewnie wyjdą zafałszowane, co? :roll:

Wg skali wczoraj pH miała 5, wszystko ok, poza białkiem (30 mg/dl), glukozą (20 ml/dl) i leukocytami (ca 500 Leuko/μl).
Dzisiejsze pomiary: pH - 6, nie jestem pewna wskazania bilirubiny: albo negatywny wynik, albo jeden plus, , białko i leukocyty takie jak wczoraj, glukoza sie nie pojawiła.
Ciężar wczoraj i dziś 1,030.

Pewnie będzie okazja do zweryfikowania tych danych :evil:
I nie ukrywam, że w tym momencie jestem ciężko wk...

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1480 gości