Rysiek [*], Mefisto [*], Nikita, Rudi, Nora [*]

[shira3]

Kotki jedzą, a jakże, bez przerwy, zwłaszcza taka jedna mała, której brzuchol wisi...
A pańcia haruje jak wół, żeby na żarcie dla nich zarobić

Oj zaraz brzuchol wisi.... Skromny nadmiar skórki....

[ewaw]

Nadmiar skórki też, to fakt... Norka ma wyciągnięte cycochy od karmienia małych...
Tak jej wisiało już jak do mnie trafiła, a była wtedy chuda, skóra i kości.
Jednak z czasem do tej skórki dołożył się tłuszczyk...
A boczki się zaokrągliły chyba ciut za bardzo.
Panna się jednak nie przejmuje swą figurą i ciągle domaga się jedzenia
Wystarczy, że pół mojej stopy w kuchni postanie, a ta cholera mała
już jest obok i drze paszczę...

[shira3]

Nadmiar skórki też, to fakt... Norka ma wyciągnięte cycochy od karmienia małych...
Tak jej wisiało już jak do mnie trafiła, a była wtedy chyda, skóra i kości.
Jednak z czasem do tej skórki dołożył się tłuszczyk...
A boczki się zaokrągliły chyba ciut za bardzo.
Panna się jednak nie przejmuje swą figurą i ciągle domaga się jedzenia
Wystarczy, że pół mojej stopy w kuchni postanie, a ta cholera mała
już jest obok i drze paszczę...

A jak tm mój ulubieniec?

[ewaw]

Ulubieniec też figurą nie grzeszy...
A do tego zrobił się strasznie puchaty, ma niesamowicie gęste futro,
co mu jeszcze dodaje wizualnie centymetrów w pasie
Poza tym to chodząca słodycz i cukiereczek

Najgrubsza i tak jest Nikita. Tej to nikt nie przebije.
Małe to i grube jak kulka. Niestety się tak roztyła po sterylce...

Na szczęście Rysio i Mefisio trzymają linię. Moje zgrabne chłopaki

[milenap]

Czyżby Nora przebiła Rudzika, jeśli chodzi a apetyt?

[ewaw]

Oczywiście! Ona jest absolutną mistrzynią pod tym wzgledem
Przy niej Rudzik to niejadek

[ewaw]

Kolejny odcinek z cyklu: "Zabiję te koty, uduszę, ukatrupię!!!".
Mam komplet takich ładnych słoiczków na przyprawy z Ikei.
Słoiczków było 8. Było, bo aktualnie jest już 6...
Przedwczoraj w nocy Rudzik odkrył, że to zaje... zabawa zrzucić
taki słoiczek z blatu o 4 nad ranem. Huk, brzdęk, cała podłoga w szkle oraz w przyprawie,
która była w słoiczku. Pańcia natychmiast się zrywa z łóżka i leci do kuchni.
Po czym leci po zmiotkę i sprząta. ALE FAJNIE!!!
Tak więc wczoraj poszedł słoiczek z vegetą, cała kuchnia była żółta, ha ha ha...
Dziś o 4.30 poszło oregano.
Godzinę później poszły zioła prowansalskie, ale jakimś cudem się nie zbiły. Oh, jaka szkoda...
Czasem naprawdę myślę, że z Rudzika byłby taki ładny pomarańczowy dywanik pod łóżko, co sądzicie?

[shira3]

Ani się waż!!!
Co kotek winien że śpisz zamiast zadbać o rozrywki? Hę???

[ewaw]

No tak, biedactwo, nie dość, że niedożywione, to jeszcze się nudzi...

[shira3]

No. Jakieś wnioski?

[ewaw]

Wnioski są takie, że Duża powinna na kolanach iśc do Częstochowy!
Nie dość, że całymi dniami jej nie ma, głodzi nas (miska nie raz świeci pustkami
po całym dniu, a sami sobie przecież chrupków nie dosypiemy, no nie?),
to jeszcze zabrania się bawić!!!
Nie wspomnę o tym, że na spacerek też by się poszło na dwór,
a drzwi ciągle zamknięte, już straciłem nadzieję, że jeszcze jakiś kawałek
świata w życiu zobaczę...

Biedny Udręczony Rudzik

[milenap]

Rudzik, na tym "kawałku świata" to nie ma ani chrupek, ani rybki, wiec Ty się lepiej jednak zastanów jeszcze raz

[Nelly]

Dzień dobry
Pozdrawiamy i mruczymy ciepło

[Kicorek]

A to rudy szkodnik

[ewaw]

A to rudy szkodnik

Grrrrrrrrrrrrrrrrrr...
Dziś punktualnie o 6.00 Rudzik zbił słoiczek z ziołami prowansalskimi
Próbował tez inne, ale w porę dobiegłam.
Póżniej jeszcze parę razy zrywałam się z łożka,
bo próbował kolejne słoiczki, mało tego - chciał też zwalić duży słój z cukrem,
ale że ciężki, to zdążyłam w ostatniej chwili.
PÓJDZIE DO SCHRONU, PÓJDZIE, na terapię uspokajającą!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Aktualnie wyje i wścieka się, bo zablokowałam szufladę, po której wchodzi na blat
i biedaczek nie może jej otworzyć i nie wie, co jest grane...

PS: Może ktoś chciałby przygarnąć słodkiego, rudego koteczka??? Warunek - nie zaleca się posiadania słoiczków tudzież innych "ozdóbek" w kuchni na blacie...