Dziewczyny-dopiero jakąś godzine temu wstałam-całą noc nie spałam z nerwów,czytałam książkę i patrzyłam na Ptysia,który nie mógł sobie miejsca znaleźć,w nocy Pynia nasikała na papier,na którym tak Ptyś lubił leżec i jeszcze musiałam podłoge ścierac

-ale tak jest zawsze,jak coś na podłodze leży-taka jest własnie Pyniusia-słoki pysio,Lady Leja!!!!
Zdjecia wagi zaraz zrobię,co prawda już ją potraktowałam fosolem,więc i tak widok lepszy niż poczatkowy.
Dziewczyny-ja na imprezach typu jarmark staroci nie kupuje-wszystko jest bardzo drogie!-mam porównanie cenowe-tego samego dnia,kiedy na Olimpii w Warszawie kupiłam te wagę i zapłaciłam za nią 50 zł-na Kole identyczną wagą ,w identycznym stanie,tylko 5 kilowa(moja jest 10-cio)-widziałam za 120 zł!!!!!!!
Asiu-ja bym takich ludzi skazała na taki sam los,jaki oni fundują swoim zwierzetom i bliskim-mam nadzieję,że dzieci tego
pana -tak samo go potraktują jak on będzie stary!!!!!
Ptyś nadal osowiały,ale łapka po tych kilkunastu godzinach "nielizania" zdecydowanie lepiej wygląda,wysikał sie wieczorem,więc już jestem spokojniejsza,a rano nie wiem,może jak spałam też-w kuwecie urobek był,ale nie stwierdzę ,które to wyprodukowało-w końcu są cztery koty,a Ptyś,który zawsze sika po przekątnej-wczoraj z abażurem nasikał z boku,a nie w rogu,więc tym bardziej identyfikacja utrudniona.
Dziewczyny własnie dzisiaj mija rok,jak zalogowałam sie na Miau!