Modrzewiowy fotoreportaż.

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie maja 16, 2010 11:28 Re: Modrzewiowy fotoreportaż - nowe zdjęcia w każdy weekend. ;-)

Femka pisze:Może Modrzew zrobił się miziasty przez Twoją chorobę. Szczypiorki zachowują się podobnie, gdy jestem chora.

Pewnie tak, bo dziś już tak mnie nie pilnuje jak wczoraj. ;-)

Femka pisze:Bardzo współczuję Ci tej choroby. Nigdy (tfu tfu tfu) na to nie zapadłam, ale słyszałam opowieści, jak bardzo jest ona uciążliwa.
Kuruj się i wracaj do zdrowia.

Według siostry przechodzi po 12 godzinach. Mnie przeszło po 21. Wieczorem miałem jeszcze 38 gorączki, zażyłem APAP i po dwóch godzinach było po wszystkim, mięśnie nie bolą, gorączki nie ma. 8O Dziś jeszcze będę brał Trilac na wszelki wypadek, ale żołądek już chyba w porządku, bo w nocy kategorycznie zażądał jedzenia. ;-) Wtrząchnąłem miskę ryżu z minimalnym dodatkiem przecieru pomidorowego, żeby miał choć resztki smaku. Reakcji ubocznych nie ma. ;-)
Jedyne co jest nie tak, to że śpię dużo mniej niż powinienem. Przespałem się od 20 do 23, a potem nie spałem do 4, tylko siedziałem i czytałem. O wpół do piątej położyłem się spać i spałem całe pięć godzin i obudziłem się wyspany - co u mnie zdarza się zwykle, jak śpię co najmniej 10h. ;-)

Femka pisze:Koty na poidełko się wypięły :roll: Nie chcą nawet do niego podejść. Już nawet w determinacji gotowa jestem schować inne miski z wodą, może wtedy odważą się napić.

W instrukcji do CatIt było napisane, że na jakiś czas można schować inne miski, wtedy koty powinny załapać jak to działa. Jeżeli masz kilka misek to zostaw tylko jedną i poidełko. Może są po prostu przyzwyczajone, że pije się gdzie indziej i dlatego nie korzystają z poidełka. Modrzewiowi postawiłem poidełko tam, gdzie wcześniej miał miskę z wodą, ale pewnie i bez tego by załapał, bo on już wcześniej lubił pić z kranu, więc wiedział o co chodzi z płynącą wodą. ;-)

Femka pisze:Do kuwety wchodzą, ale pod warunkiem, że klapka jest podniesiona. Gdy wisi sobie w wejściu, Szczypiorki nie mają odwagi wejść. To dziwne, bo do szafy, szuflad i komody włażą mimo, że muszą wykonać ogromny wysiłek, żeby sobie te miejsca otworzyć.

:lol:
Z tymi drzwiczkami to podobno częsty przypadek. ;-)

Femka pisze:Kciuki za resztę matury :ok:

Dzięki. :-)

charm pisze:Na początek - maturalne kciuki :ok:

Następna jest informatyka. ;-) Muszę w końcu powtórzyć TurboPascala, którego sobie z rozpędu wpisałem do deklaracji. ;-)
Z tym że tak durnego schematu punktowania nigdzie nie ma. Etap teoretyczny jeszcze jest do przeżycia. Pominę takie kwiatki, jak zadanie o krainie dwójkolandii, gdzie mieszkańcy używają systemu dwójkowego (egzamin dojrzałości - dziękuję za takie dojrzałe zadania :P), albo o przeliczaniu na systemy liczbowe, których nikt nie używa. Największy idiotyzm jest na praktycznym. Dwa zadania, które można rozpracować Excelem i/lub Accessem są punktowane odpowiednio 12 i 20 punktów. Znając pi razy drzwi te dwa programy rozwiązanie ich zajmuje z pół godziny i nie nastręcza zwykle żadnych problemów. Natomiast zadanie z programowania, nad którym trzeba się najwięcej namordować i włożyć choć trochę własnej inwencji jest warte... 8 punktów. :roll: Z tego 6 za sam program, a 2 za zadanie powiązane (np. program który analizuje plik i znajduje liczby półpierwsze, a przy nim podpunkt z tabelką, gdzie trzeba wpisać NIE gdy liczba nie jest półpierwsza, albo rozkład na czynniki gdy jest - ale to robi się samemu, bez programu). Wnioski - programowanie się nie opłaca, zrób ECDLa i zostań pracownikiem biurowym. ;-)

charm pisze:Co do grypy - współczuję :(

Współczuj mojemu żołądkowi, on i bez tej grypy mnie nienawidzi. :lol:
Dzięki. :-)

charm pisze:jeśli chodzi o domowe sposoby, to ja ostatnio kurowałam się herbatą z rumem i dwoma burasami :ryk:
(za często nie polecam, ale czasami bardzo pomaga - herbata+miód+trochę soku malinowego+trochę rumu - rozgrzewa na maxa, do tego nieco ponad 10kg kota i rano jest ok ;) )

Przy żołądkowej rzygałem po wypiciu wody, taka herbatka chyba by nie przeszła...
Ale przy zwykłej będę chętnie stosował. ;-)

charm pisze:a tak poza tym - esberitox (bardzo ciężko kupić bez recepty) albo echinacea podnoszą odporność - wypróbowane na sobie - działa ;) (choć brałam mniejsze dawki niż zalecane)

Zapamiętam, dzięki. :-)

charm pisze:Kocia skórka na prawdę doskonale grzeje, trzeba tylko mobilizować właściciela skórki, aby układał się w miejscu pożądanym - bure (zwłaszcza Guree) można układać jak się chce :lol: Beeju czasami się buntuje, ale jako termofor podkołdrowy jest idealny :P

To ja mam jakiś lipny egzemplarz, bo leży tam, gdzie sam sobie wybierze miejsce. ;-) Na szczęście jeszcze jest zimno, więc Modrzew lubi się grzać pod kołdrą. ;-)

charm pisze:odzyskałam net, ciekawe na jak długo...

O, trzymamy kciuki. :lol: Choć zaufanie do lokalnych dostawców mam średnie...
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek
---
Każdy ma takiego kota, na jakiego sobie zasłużył. ;-)

siriwan

 
Posty: 1731
Od: Wto sty 08, 2008 16:33
Lokalizacja: Nakło

Post » Nie maja 16, 2010 11:37 Re: Modrzewiowy fotoreportaż - nowe zdjęcia w każdy weekend. ;-)

siriwan pisze:
charm pisze:jeśli chodzi o domowe sposoby, to ja ostatnio kurowałam się herbatą z rumem i dwoma burasami :ryk:
(za często nie polecam, ale czasami bardzo pomaga - herbata+miód+trochę soku malinowego+trochę rumu - rozgrzewa na maxa, do tego nieco ponad 10kg kota i rano jest ok ;) )

Przy żołądkowej rzygałem po wypiciu wody, taka herbatka chyba by nie przeszła...
Ale przy zwykłej będę chętnie stosował. ;-)
charm pisze:odzyskałam net, ciekawe na jak długo...

O, trzymamy kciuki. :lol: Choć zaufanie do lokalnych dostawców mam średnie...


Przy problemach żołądkowych sama zielona herbata - lepiej znosiłam zieloną herbatę niż wodę...
choć wtedy bez rumu...

ja też mam średnie, ale jak proponują 6mega bez zmiany ceny, i nadal umowa na czas nieokreślony, to mogę dać im szansę...

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Nie maja 16, 2010 11:38 Re: Modrzewiowy fotoreportaż - nowe zdjęcia w każdy weekend. ;-)

to ja się jeszcze wtrącę i napiszę, że zielona herbata na wszystko jest bardzo dobra. Ale polecam tę prawdziwą, nie marketową :wink:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie maja 16, 2010 14:26 Re: Modrzewiowy fotoreportaż - nowe zdjęcia w każdy weekend. ;-)

Zdjęcia. Całe cztery. ;-)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

A żeby nie było za pusto to wrzucę jeszcze jamnika. ;-)
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek
---
Każdy ma takiego kota, na jakiego sobie zasłużył. ;-)

siriwan

 
Posty: 1731
Od: Wto sty 08, 2008 16:33
Lokalizacja: Nakło

Post » Nie maja 16, 2010 15:40 Re: Modrzewiowy fotoreportaż - nowe zdjęcia w każdy weekend. ;-)

Modrzew i tak piękny :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto maja 18, 2010 16:01 Re: Modrzewiowy fotoreportaż - nowe zdjęcia w każdy weekend. ;-)

A niech ten deszcz weźmie cholera. :? Maturę z angielskiego mi przełożyli. :?
Jeszcze tydzień czekać, żeby w końcu mieć spokój. ;-)
Potem jeszcze coś napiszę, teraz idziemy spać, bo mi Modrzew spokoju nie da. ;-)
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek
---
Każdy ma takiego kota, na jakiego sobie zasłużył. ;-)

siriwan

 
Posty: 1731
Od: Wto sty 08, 2008 16:33
Lokalizacja: Nakło

Post » Wto maja 18, 2010 23:06 Re: Modrzewiowy fotoreportaż - nowe zdjęcia w każdy weekend. ;-)

Całe szczęście nie ewakuowali nas dziś w trakcie matury. ;-) W Piekarach zagrożenie powodziowe, a w mojej szkole jest miejsce zbiórki ewakuacyjnej (szkoła na górce, więc to zrozumiałe). Dziś już odwołano zajęcia i była możliwość, że nie napiszemy etapu praktycznego, ale na szczęście zostawili nas w spokoju. ;-)
Mój kolega z Bobrownik został ewakuowany, tam ponoć faktycznie była mocno niewesoła sytuacja. Do szkoły przyjechał tylko dowiedzieć się, co z jutrzejszymi maturami - przełożone na 25 maja, być może z kolejnych dni też będą przekładane, jeżeli szkoła dalej będzie musiała być "w gotowości".
W Piekarach po południu nie było jeszcze najgorzej, choć Brynica była tylko ok. 1,70m poniżej poziomu wałów. Jak wracałem był komunikat, że sytuacja się stabilizuje.

Pod spodem o maturze. Małą czcionką - jestem bardzo zadowolony z tego jak mi poszło, ale im bardziej jestem zadowolony tym gorsze się okazują moje wyniki. Więc nie chcę za bardzo zapeszać. ;-)
Moje narzekanie na maturę chyba zostało wysłuchane. ;-) Na praktycznym wszystkie zadania były punktowane równo - po 10 punktów. Zadanie z programowania było dużo łatwiejsze niż w poprzednich latach. Trzeba było znaleźć w podanym pliku słowa, które były palindromami i przepisać je do innego pliku. Zadanie z Excela o tyle trudne, że nie było danych, na których się operowało, tylko trzeba było stworzyć arkusz od podstaw. Co prawda sprowadzało się to do wypełnienia pierwszej kolumny wartościami od 10 do 1000 (skacząc o 10), więc wielki problem to nie był - ale zawsze jakieś urozmaicenie. ;-) Za to w zadaniu podali praktycznie gotowe formuły, wystarczyło x we wzorze zamienić na adres komórki i połowa zadania z głowy. ;-) Baza danych też nie sprawiała większych problemów. Etap teoretyczny również sporo łatwiejszy od tego, co robiłem na próbę. Zmienili formę zadani zamkniętych, zamiast zadań prawda-fałsz pojawiły się zadania jednokrotnego wyboru. Przy pytaniu "Która z nazw jest nazwą języka programowania? Kawa, Java, Agawa" na chwilę zwątpiłem, czy widzę to co widzę... ;-) Algorytmy też niczego sobie, choć ten z rozkładem na czynniki pierwsze zagmatwałem w tak piękny sposób, że w pewnym momencie sam go przestałem rozumieć... Mam nadzieję, że egzaminator zrozumie. ;-)

A Modrzew? Cały dzień siedzi w domu. Za to w nocy jak zwykle przypomina sobie, że istnieje świat poza domem i dawaj na dwór, w ten deszcz. :roll: Wraca cały mokry, ale szczęśliwy. ;-)
O wilku mowa, właśnie wrócił... Chociaż tyle, że nie protestuje za bardzo przy wycieraniu. ;-)
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek
---
Każdy ma takiego kota, na jakiego sobie zasłużył. ;-)

siriwan

 
Posty: 1731
Od: Wto sty 08, 2008 16:33
Lokalizacja: Nakło

Post » Sob maja 22, 2010 9:39 Re: Modrzewiowy fotoreportaż - nowe zdjęcia w każdy weekend. ;-)

siriwan pisze:Całe szczęście nie ewakuowali nas dziś w trakcie matury. ;-) W Piekarach zagrożenie powodziowe, a w mojej szkole jest miejsce zbiórki ewakuacyjnej (szkoła na górce, więc to zrozumiałe). Dziś już odwołano zajęcia i była możliwość, że nie napiszemy etapu praktycznego, ale na szczęście zostawili nas w spokoju. ;-)
Mój kolega z Bobrownik został ewakuowany, tam ponoć faktycznie była mocno niewesoła sytuacja. Do szkoły przyjechał tylko dowiedzieć się, co z jutrzejszymi maturami - przełożone na 25 maja, być może z kolejnych dni też będą przekładane, jeżeli szkoła dalej będzie musiała być "w gotowości".
W Piekarach po południu nie było jeszcze najgorzej, choć Brynica była tylko ok. 1,70m poniżej poziomu wałów. Jak wracałem był komunikat, że sytuacja się stabilizuje.


dobrze, że już fala przeszła, i że was nie zalało... atrakcje maturalne - masakra, jakby sama matura była za małym stresem ;-)
to fakt, że praktycznie każda sesja na studiach jest gorsza od matury, ale matura jakoś tak jest pierwsza, taki szum się w koło niej robi, itd... ;-)
jak już będziesz mieć to za sobą, to za ileś lat będziesz się z siebie śmiał - "kiedyś to się maturą stresowałem" ;-)

Moje narzekanie na maturę chyba zostało wysłuchane. ;-) Na praktycznym wszystkie zadania były punktowane równo - po 10 punktów. Zadanie z programowania było dużo łatwiejsze niż w poprzednich latach. Trzeba było znaleźć w podanym pliku słowa, które były palindromami i przepisać je do innego pliku. Zadanie z Excela o tyle trudne, że nie było danych, na których się operowało, tylko trzeba było stworzyć arkusz od podstaw. Co prawda sprowadzało się to do wypełnienia pierwszej kolumny wartościami od 10 do 1000 (skacząc o 10), więc wielki problem to nie był - ale zawsze jakieś urozmaicenie. ;-) Za to w zadaniu podali praktycznie gotowe formuły, wystarczyło x we wzorze zamienić na adres komórki i połowa zadania z głowy. ;-) Baza danych też nie sprawiała większych problemów. Etap teoretyczny również sporo łatwiejszy od tego, co robiłem na próbę. Zmienili formę zadani zamkniętych, zamiast zadań prawda-fałsz pojawiły się zadania jednokrotnego wyboru. Przy pytaniu "Która z nazw jest nazwą języka programowania? Kawa, Java, Agawa" na chwilę zwątpiłem, czy widzę to co widzę... ;-) Algorytmy też niczego sobie, choć ten z rozkładem na czynniki pierwsze zagmatwałem w tak piękny sposób, że w pewnym momencie sam go przestałem rozumieć... Mam nadzieję, że egzaminator zrozumie. ;-)

Egzaminator na pewno zrozumie ;-)
na szczęście często tak jest, że próbna jest trudniejsza - żeby zmobilizować jeszcze do nauki w tym ostatnim czasie... :twisted:
pozostaje cierpliwie poczekać na wyniki, ale spokojnie - na pewno będzie dobrze :ok:
i jeszcze pozostaje się ostatecznie zdecydować, która uczelnia ;-)
a pytanie o język programowania rozwala na łopatki...


siriwan pisze:A Modrzew? Cały dzień siedzi w domu. Za to w nocy jak zwykle przypomina sobie, że istnieje świat poza domem i dawaj na dwór, w ten deszcz. :roll: Wraca cały mokry, ale szczęśliwy. ;-)
O wilku mowa, właśnie wrócił... Chociaż tyle, że nie protestuje za bardzo przy wycieraniu. ;-)

a jak jego kolory po powrotach? nadal biało-czarny, czy raczej brudno-czarny? :twisted:

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Sob maja 22, 2010 10:37 Re: Modrzewiowy fotoreportaż - nowe zdjęcia w każdy weekend. ;-)

to, co drobną czcionką o maturze to dla mnie mniej więcej to samo co wdzięczny suahili :D Ja mogę o Platonie pogadać, językiem się pobawić, ale algorytmy? Nawet nie wiem, co to jest :oops:
Za to dla Modrzewia cały czas uściski. Jestem pewna, że wrócił w barwach ochronnych :ryk: Chociaż... mój pierwszy kotek, Fuks, był biało rudy, przy czym skarpetki śnieżnobiałe. Gdy jechaliśmy na wieś i mieszkaliśmy tam całe lato, po ogrodzie biegało się boso. Ale wieczorem ja musiałam prawie skórę ze stóp zdrapywać, żeby się do porządku doprowadzić, a Fuksio swoje skarpeteczki miał zawsze w stanie nienagannym, jakby dopiero co z łóżka wstał :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob maja 22, 2010 11:03 Re: Modrzewiowy fotoreportaż - nowe zdjęcia w każdy weekend. ;-)

Femka pisze:ja musiałam prawie skórę ze stóp zdrapywać, żeby się do porządku doprowadzić, a Fuksio swoje skarpeteczki miał zawsze w stanie nienagannym, jakby dopiero co z łóżka wstał :D

Natalka po paru dniach "na ulicy" miała łapki ciemno szare... podziwiam Fuksia ;) ciekawe do której grupy zalicza się Modrzew ;)

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Sob maja 22, 2010 15:26 Re: Modrzewiowy fotoreportaż - nowe zdjęcia w każdy weekend. ;-)

charm pisze:
Femka pisze:ja musiałam prawie skórę ze stóp zdrapywać, żeby się do porządku doprowadzić, a Fuksio swoje skarpeteczki miał zawsze w stanie nienagannym, jakby dopiero co z łóżka wstał :D

Natalka po paru dniach "na ulicy" miała łapki ciemno szare... podziwiam Fuksia ;) ciekawe do której grupy zalicza się Modrzew ;)

Z Modrzewia jest czyścioszek. Ostatecznie może mieć brudne spody łap, ale nic więcej. ;-)
A że dziś wrócił z plamą na grzbiecie, to już siła wyższa. Nad tym, kiedy nas ptak osra, niestety nijak nie możemy zapanować. :lol:
Poza tym Modrzew nie szaleje po dworze za bardzo. Zdarza się, że np. wytarza się w trawie, ale to tylko jak go ktoś pilnuje na dworze i jak jest sucho. ;-) Tak to tylko biega i siedzi przy murku albo pod krzakiem, więc wraca zwykle mokry, ale czysty. ;-)
Właśnie obwąchuje i wylizuje mi ręce (myłem ;-)). Zawsze się strasznie dziwi, jak wracam ze schroniska. ;-)

charm pisze:dobrze, że już fala przeszła, i że was nie zalało... atrakcje maturalne - masakra, jakby sama matura była za małym stresem ;-)
to fakt, że praktycznie każda sesja na studiach jest gorsza od matury, ale matura jakoś tak jest pierwsza, taki szum się w koło niej robi, itd... ;-)
jak już będziesz mieć to za sobą, to za ileś lat będziesz się z siebie śmiał - "kiedyś to się maturą stresowałem" ;-)

Ale ja się nie stresuję (za bardzo ;-)). Jak na moje standardy to przy maturze to żaden stres, spodziewałem się, że będzie dużo gorzej. ;-)

charm pisze:Egzaminator na pewno zrozumie ;-)

Też mam taką nadzieję. :lol:

charm pisze:na szczęście często tak jest, że próbna jest trudniejsza - żeby zmobilizować jeszcze do nauki w tym ostatnim czasie... :twisted:
pozostaje cierpliwie poczekać na wyniki, ale spokojnie - na pewno będzie dobrze :ok:
i jeszcze pozostaje się ostatecznie zdecydować, która uczelnia ;-)

Ostatecznie już się zdecydowałem. Przekonałaś mnie do usia. ;-)

charm pisze:a pytanie o język programowania rozwala na łopatki...

Prawda, że na poziomie? Ciekawe tylko co to miał być za poziom...


Femka pisze:to, co drobną czcionką o maturze to dla mnie mniej więcej to samo co wdzięczny suahili :D Ja mogę o Platonie pogadać, językiem się pobawić, ale algorytmy? Nawet nie wiem, co to jest :oops:

Algorytmy są fajne, tylko że rządzą się swoją mocno specyficzną logiką, jak z resztą całe programowanie. ;-)
Z resztą zadanie o palindromach było wyjątkowo humanistyczne jak na maturę z informatyki. ;-)

Zdjęcia będą, jak się obrobią i wrzucą. ;-)
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek
---
Każdy ma takiego kota, na jakiego sobie zasłużył. ;-)

siriwan

 
Posty: 1731
Od: Wto sty 08, 2008 16:33
Lokalizacja: Nakło

Post » Sob maja 22, 2010 16:11 Re: Modrzewiowy fotoreportaż - nowe zdjęcia w każdy weekend. ;-)

Zdjęcia:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek
---
Każdy ma takiego kota, na jakiego sobie zasłużył. ;-)

siriwan

 
Posty: 1731
Od: Wto sty 08, 2008 16:33
Lokalizacja: Nakło

Post » Sob maja 22, 2010 16:14 Re: Modrzewiowy fotoreportaż - nowe zdjęcia w każdy weekend. ;-)

siriwan pisze:Zdjęcia:
Obrazek Obrazek

wow :1luvu:

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Sob maja 22, 2010 16:28 Re: Modrzewiowy fotoreportaż - nowe zdjęcia w każdy weekend. ;-)

charm pisze:
siriwan pisze:Zdjęcia:
Obrazek Obrazek

wow :1luvu:

Powąchać chciał od razu (Morda jest ciekawski, wszystko by obwąchiwał ;-)), ale żeby ładnie zapozować z kwieciem na głowie to już trzeba było kombinować. :lol:
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek
---
Każdy ma takiego kota, na jakiego sobie zasłużył. ;-)

siriwan

 
Posty: 1731
Od: Wto sty 08, 2008 16:33
Lokalizacja: Nakło

Post » Sob maja 22, 2010 19:32 Re: Modrzewiowy fotoreportaż - nowe zdjęcia w każdy weekend. ;-)

siriwan pisze:Powąchać chciał od razu (Morda jest ciekawski, wszystko by obwąchiwał ;-)), ale żeby ładnie zapozować z kwieciem na głowie to już trzeba było kombinować. :lol:


no, nie dziwie się - burych by się nie udało tak sfocić ;) :twisted:

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 596 gości