Melduje się posłusznie
Wszystko już właściwie zostało powiedziane ,więc moge tylko dodać od siebie,że rzeczywiście Florka zawiozłam w sobote do nowego domku
Poznałam osobiscie Alessandre i musze powiedziec, że to świetna dziewczyna i czułam sie tak, jakbym znała Ją od dawna.
Niestety splot róznych zdarzeń ,nie pozwolił nam na dłuzsze spotkanie i zwiedzanie Świdnicy, ani na ten zapowiedziany pyszny obiad u P.Danusi.
W sobote wracała z Niemiec moja córka i musiałam się spieszyc, zeby odebrać ją z dworca (co oczywiscie i tak mi sie nie udało zrobić

)
Domek Florka jest super, wszyscy bardzo na niego czekali, ale Floruś niestety pojechał z biegunką, której nie udało mi się opanowac całkowicie, a stres związany z tak długa jazdą doprowadził do tego, ze biegunka stała sie ,mega biegunką. Mam nadzieje, ze została juz opanowana, czuwa nad tym niezawodna Alessandra. Dziękuję Olu
W niedziele natomiast miałam telefon w sprawie Iskierki, dzwonił Pan, który wypatrzył ogłoszenie gdy był na zakupach w Plejadzie w Sosnowcu.
Tutaj musze serdecznie podziękować Marcie,która czuwa nad wszystkimi ogłoszeniami i wystawia je gdzie moze. Po wstepnej rozmowie z Panem umówiłam sie na nastepny telefon, który wykonałam wczoraj.
Rozmawiałam z małżonką tym razem. Jest to młode małżeństwo z cztero miesięcznym dzieckiem

To własnie Pani bardzo chce mieć kotka, choć nie wiele (niestety) wie na ten temat. Nie bardzo wie tez ,po co kastracja, troche uswiadomiłam a reszte mam nadzieję przy spotkaniu w piatek, na które obiecała pójść ze mną Marta. Wierzę, ze Marta wyłapie wszystko co byłoby nie zgodne z tym aby wyadoptować Iskierke.
Powiedziałam również Pani, ze będzie do podpisu umowa adopcyjna i co się z tym wiąże jak również to, ze bedę miała mozliwość ja lub ktos inny dowiadywania sie o Iskierke.
To na razie tyle ciekawostek z życia " Sprytnych Istot" . Musze brac sie za doprowadzenie do stanu używalnosci domu, po dwu dniowej ,niespodziewanej, wizycie mojego TŻ , który wprowadził swoim przyjazdem zupełny chaos w domu i dzieciach

Ale został też wykorzystany do dostarczenia w drodze powrotnej przetworów, które na bazarku wylicytowała (po raz trzeci:) Petka-P1 , za jakieś pół godziny powinni się spotkać w Poznaniu. Troche mu zazdroszcze, ze to On, a nie ja pozna Petke
