Ja bym też nie przekreślała domku. Pamiętacie Helgę? Która mordowała moje koty i szczerze ich nienawidziła? Takiego kota z takim charakterem nigdy nie miałam. Byłam nią przerażona i myślałam, że nie znajdzie domu. Znalazła. Cudowny.
Kiedy będąc na urlopie dowiedziałam się, że jej właściciele dali dom tymczasowo kociakowi 3 miesięcznemu chyba pomyślałam, że zaraz będzie cyrk. Że Helga go zje, połknie w całości. A ona się nim zaopiekowała, zaprzyjaźniła i matkowała - mimo iż u mnie w domu kociaki traktowała zupełnie inaczej - raczej jako myszki do polowania.
I od tego czasu już powtarzam: nigdy nie mów nigdy
Bo byłam pewna, że Helga nie znajdzie domu i w życiu nie dogada się z żadnym kotem.
Ja trzymam za Bunię kciuki, żeby okazało się, że to TEN domek. ten którego tak długo już szuka.