MILUSIA z Katowic-prośba o zamknięcie wątku

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 21, 2007 21:18

no fakt :D i taki ładny masz surducik :oops: bardzo elegancki z Ciebie ogoniasty chłopczyk :oops:
ja jestem bialutka, ale na pleckach mam brązową plamkę, i jedną jeszcze na nosku :oops:
też jestem niczego sobie, ładna dziewczynka :oops:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon maja 21, 2007 21:34

Te Twoje plamki to mi sie śnią po nocach :love: ... Eh, i co z tego, jak mnie prawie rok temu pozbawili... Ale chociaż sobie pogadam.
OT: Rozłożysz Duża to łózko do spania, czy nie! Spać mi się chce! Ach, ci ludzie...
Marcelibu
 

Post » Pon maja 21, 2007 21:39

Marcelibu pisze:Te Twoje plamki to mi sie śnią po nocach :love: ... Eh, i co z tego, jak mnie prawie rok temu pozbawili... Ale chociaż sobie pogadam.
OT: Rozłożysz Duża to łózko do spania, czy nie! Spać mi się chce! Ach, ci ludzie...


wiesz co, ja podobno jadę do Dużej w zielonym za jakieś 2 tygodnie, też na ciachanie :oops:
ale miło pogadać z przystojnym kotkiem :oops:
niech Ci Duża w końcu to łóżko śle, bo przecież późno już. Co ona jakaś taka niedomyślna :ryk: :ryk: :ryk:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon maja 21, 2007 21:49

No to "pa" Mała, słodkich snów!!
PS. Ciekawe czy jutro dostaniesz śniadanie. Może Dużą na dietę przestawić czy coś
:mrgreen:
Marcelibu
 

Post » Pon maja 21, 2007 21:53

Dobranoc Hugo,
Śniadanko chyba będzie, bo Duża na jutro przygotowane mięsko schowała :D
słodkich snów przystojniaku :love:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro maja 23, 2007 6:50

Jak Milusia? Jak wam się układa?
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Śro maja 23, 2007 8:01

Układa nam się bardzo dobrze, szczególnie wieczorami, jak sobie razem na kanapie oglądamy film. :D Dzisiaj rano była mega spięcie z Femcią, ale to dlatego, że Femcia chciała wejść do szafy, a stamtąd niespodziewanie wyłoniła się Milusia. Femcia się przestraszyła i syk był jak diabli :twisted: Ale potem wszystko wróciło do normy.

Wczoraj wieczorem były noski Zosi z Milusią :dance:

Milusia apetyt ma taki, że tylko zdrowy rozsądek i wiedza, ile kotom potrzeba jedzenia powstrzymuje mnie od zapasenia Milusi na śmierć :D Smakuje jej wszystko i na wszystko ma apetyt. Standardowo obiadki poprawia solidną porcją śmietany, ale już jej nie daję 30%, bo naprawdę zrobi się gruba :?

Milusia jeszcze ani razu nie ustawiła antenki w pionie. Ciągle ogonek stoi tylko w połowie. Albo jeszcze nie czas albo ogonek ma uszkodozny. Na razie obserwujemy i czekamy.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw maja 24, 2007 8:39

Cieszę się że tak fajnie się Wam wszystko układa :D
Tak Femka koniecznie przestaw Milusię na śmietanę 12lub18%.
Nasz Łatek objadał się tłustą smietaną i kuper miał tez po niej tłusty :oops:
Na śmietanę o mniejszej zawartości tłuszczu poczatkowo sie krzywił,ale teraz czasami poliże troszeczkę żeby nie zapomnieć jak wspaniale smakuje :D

O Milusia romansuje z Hugo,nasza Mia tez robi na niego namiary :wink:
Przystojny chłopak z niego :love:

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Czw maja 24, 2007 8:47

Kociama pisze:Cieszę się że tak fajnie się Wam wszystko układa :D
Tak Femka koniecznie przestaw Milusię na śmietanę 12lub18%.
Nasz Łatek objadał się tłustą smietaną i kuper miał tez po niej tłusty :oops:
Na śmietanę o mniejszej zawartości tłuszczu poczatkowo sie krzywił,ale teraz czasami poliże troszeczkę żeby nie zapomnieć jak wspaniale smakuje :D

O Milusia romansuje z Hugo,nasza Mia tez robi na niego namiary :wink:
Przystojny chłopak z niego :love:



Kociama, Milusia ciągle jest na etapie zjadania wszystkiego. Jestem pewna, że to nie jest głód, bo rozeznanie, ile potrzebuje dorosły kot to już mam. Ma ciągle syndrom "ostatniej miski". Widzę, że 18% zjada z takim samym apetytem jak 30%.

Hmmm, Hugo mnie trochę uwodzi... jest taki przystojny i elegancki... Lubię, kiedy mnie odwiedza :oops:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw maja 24, 2007 10:19

Milusia , skarbek kochany, ,,,a może to syndrom''schroniskowy'' :roll:

nie wiem, wiem tylko tyle że niektóre koty ze schroniska jedzą bardzo duzo i w końcu trzeba wydzielać...
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Czw maja 24, 2007 10:23

iwona_35 pisze:Milusia , skarbek kochany, ,,,a może to syndrom''schroniskowy'' :roll:

nie wiem, wiem tylko tyle że niektóre koty ze schroniska jedzą bardzo duzo i w końcu trzeba wydzielać...



Iwonko, właśnie dokładnie to miałam na myśli: strach, że ostatnia miska (zjedzą inne koty), ostatnie głaski itd. Ona tak łapczywie chłonie każde najmniejsze dobro, że jestem pewna, że to pozostałość po schronie. O ile fizycznie szybciutko doszła do siebie (o ile coś jeszcze nie wyskoczy), o tyle z tym strachem przyjdzie nam pewnie zmagać się jeszcze przez parę miesięcy.

Dzisiaj rano złapałam ją na małym kaszelku. Mam nadzieję, że to nic nie znaczący incydent, a nie znowu jakaś infekcja :(
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw maja 24, 2007 10:49

Moja Pliśka tak właśnie miała. Zawsze była pierwsza przy misce i zawsze jadła, aż prawie "pękała w szwach". Kiedy nabrała wystarczającej wagi jak dla kota zmieniłyśmy dietę, czyli karma dla kastratów i wydzielanie porcyjek... Na niewiele się to zdało, bo kotka dziwnym trafem zawsze dopchała się do cudzej miski. Teraz jest gruba ale na szczęście nie tyje bardziej. Pozostało mi się pogodzić z tym, że nie jest smukłym kotem i pilnować poszczególnych porcji ale... Teraz Plisia już nie biegnie pierwsza do kuchni, nie rzuca się na miski, nie stara się wymusić smakołyków. Teraz grzecznie czeka na swoją kolej i dam sobie głowę uciąć, że już nie boi się, że może dla niej zabraknąć I Ty doczekasz takiej chwili, jestem tego pewna. :)
Żadne niebo nie będzie Niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.
Obrazek

M@ja

 
Posty: 669
Od: Pon lis 27, 2006 13:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 24, 2007 10:57

M@ja pisze:Moja Pliśka tak właśnie miała. Zawsze była pierwsza przy misce i zawsze jadła, aż prawie "pękała w szwach". Kiedy nabrała wystarczającej wagi jak dla kota zmieniłyśmy dietę, czyli karma dla kastratów i wydzielanie porcyjek... Na niewiele się to zdało, bo kotka dziwnym trafem zawsze dopchała się do cudzej miski. Teraz jest gruba ale na szczęście nie tyje bardziej. Pozostało mi się pogodzić z tym, że nie jest smukłym kotem i pilnować poszczególnych porcji ale... Teraz Plisia już nie biegnie pierwsza do kuchni, nie rzuca się na miski, nie stara się wymusić smakołyków. Teraz grzecznie czeka na swoją kolej i dam sobie głowę uciąć, że już nie boi się, że może dla niej zabraknąć I Ty doczekasz takiej chwili, jestem tego pewna. :)



M@ju, wielkie dzięki :1luvu: Wiesz, ja z Milusią mam większe zmartwienie, bo ona za kilka, kilkanaście dni będzie sterylizowana i potem w sposób naturalny nabierze ciałka. Z drugiej strony nie mam sumienia jej teraz czegokolwiek wydzielać. Przeszłyśmy już na chudszą śmietankę, ale dojrzewa we mnie decyzja, żeby chwilowo połozyć szlaban na tego typu bomby kaloryczne. Tym bardziej, że Milusia póki co nie przejawia żadnych skłonności do aktywniejszego trybu życia. Przechadza się nieśpiesznie po mieszkaniu, ale głównie śpi albo sobie leży i obserwuje dom.
Z drugiej strony... ważniejsze niż lekki nadmiar tłuszczyku jest według mnie jej poczucie bezpieczeństwa i sytości. I chyba to wygra.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw maja 24, 2007 11:20

Femka pisze:
M@ja pisze:Moja Pliśka tak właśnie miała. Zawsze była pierwsza przy misce i zawsze jadła, aż prawie "pękała w szwach". Kiedy nabrała wystarczającej wagi jak dla kota zmieniłyśmy dietę, czyli karma dla kastratów i wydzielanie porcyjek... Na niewiele się to zdało, bo kotka dziwnym trafem zawsze dopchała się do cudzej miski. Teraz jest gruba ale na szczęście nie tyje bardziej. Pozostało mi się pogodzić z tym, że nie jest smukłym kotem i pilnować poszczególnych porcji ale... Teraz Plisia już nie biegnie pierwsza do kuchni, nie rzuca się na miski, nie stara się wymusić smakołyków. Teraz grzecznie czeka na swoją kolej i dam sobie głowę uciąć, że już nie boi się, że może dla niej zabraknąć I Ty doczekasz takiej chwili, jestem tego pewna. :)



M@ju, wielkie dzięki :1luvu: Wiesz, ja z Milusią Z drugiej strony... ważniejsze niż lekki nadmiar tłuszczyku jest według mnie jej poczucie bezpieczeństwa i sytości. I chyba to wygra.

Femciu, też tak myslę. Milusia może się jeszcze nie czuć pewna, czy przypadkiem pobyt u Ciebie nie skończy się jak sen złoty. Rozpieszczaj, głaszcz, żeby przestała się tego obawiać. Poproszę o przekazanie ciumeczków dla Milusi, Femci i reszty Futerek.
Femciu jesteś :1luvu:
Marcelibu
 

Post » Czw maja 24, 2007 11:25

Marcelibu pisze:
Femka pisze:
M@ja pisze:Moja Pliśka tak właśnie miała. Zawsze była pierwsza przy misce i zawsze jadła, aż prawie "pękała w szwach". Kiedy nabrała wystarczającej wagi jak dla kota zmieniłyśmy dietę, czyli karma dla kastratów i wydzielanie porcyjek... Na niewiele się to zdało, bo kotka dziwnym trafem zawsze dopchała się do cudzej miski. Teraz jest gruba ale na szczęście nie tyje bardziej. Pozostało mi się pogodzić z tym, że nie jest smukłym kotem i pilnować poszczególnych porcji ale... Teraz Plisia już nie biegnie pierwsza do kuchni, nie rzuca się na miski, nie stara się wymusić smakołyków. Teraz grzecznie czeka na swoją kolej i dam sobie głowę uciąć, że już nie boi się, że może dla niej zabraknąć I Ty doczekasz takiej chwili, jestem tego pewna. :)



M@ju, wielkie dzięki :1luvu: Wiesz, ja z Milusią Z drugiej strony... ważniejsze niż lekki nadmiar tłuszczyku jest według mnie jej poczucie bezpieczeństwa i sytości. I chyba to wygra.

Femciu, też tak myslę. Milusia może się jeszcze nie czuć pewna, czy przypadkiem pobyt u Ciebie nie skończy się jak sen złoty. Rozpieszczaj, głaszcz, żeby przestała się tego obawiać. Poproszę o przekazanie ciumeczków dla Milusi, Femci i reszty Futerek.
Femciu jesteś :1luvu:



Marcelibu :oops: robię dokładnie to samo, co wszyscy na tym Forum.

Ciumeczki zostaną przekazane jak tylko wrócę z pracy. Cała banda będzie zachwycona i wdzięczna za pamięć. Chcę się tylko upewnić: czy specjalne ciumeczki od Hugona dla Milusi :D Bo Milusia upoważniła mnie do przekazania słodkich całusków Hugonkowi :oops: :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, zuza i 105 gości