Trzy miesiące minęły jak Kawusia jest z nami

Migotka po sterylce zrobiła się baaaardzo miziasta, na tym równiez Kawa skorzystała

Czasem śpią na jednym fotelu ! Właśnie teraz włochacze kochane zasnęły wtulone tyleczkami w siebie

A ja nie mam chwilowo aparatu
Oczywiście zawieszenie broni jest chwilowe, ale coraz częstsze. Migotka dalej napada na Kawulę podgryzając ją - najczęściej w tyłeczek
Kawa powoli gubi sycyński futro. Zakłaczała się strasznie przez to ciągłe mycie, ale teraz jak je typową karmę odkłaczającą jest OK. Codziennie wyczesywałam z niej kulę wielkosci mandarynki- skad u niej tyle kłaków

Już się bałam, że jej wszystkie wyczeszę
W święta Migotka okazała się podstępną złodziejką jedzenia

Wchodziła na stół- Migotka zejdź ze stołu- oczywiście nie schodziła, tylko kładła się z boku i zasypiała... Po paru sekundach budziła się - coś mignęło - i już szyneczka znikęła- tzn leżała razem z Migotką na podłodze

Podobne manewry powtarzała z galaretką z kurczaczka- chociaż dla kotów też zrobiłam- ale nasza widać lepsza; mięsko z obiadu i... tort czekoladowy- Migotka pokochała tort straszliwie

Na szczęście nie odchorowała tego łakomstwa

Kawusia zachowywała się jak dama i ze stołu nie kradła, tylko wpatrywała się w nas tymi wielkimi sowimi oczami- i jak tu jej nie dać kawałka szyneczki, no jak
Kawula coraz częściej stara się naśladować Migotkę w zabawach. Ostatnio gryzie nas w palce u nóg przez kołdrę. Całe szczęście , że przez kołdrę, bo te jej bezzębne szczęki mają nacisk jak bullterier
A kicie dalej śpią przytulone

<img src=http://img99.imageshack.us/img99/2846/migotka5js.th.jpg><img src=http://img138.imageshack.us/img138/631/dsc024141lw.th.jpg>