Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3 do zamknięcia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 13, 2016 13:51 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

MaryLux pisze::piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa:

Hej! U mnie dzis piwa niet, dzisiaj tabletki antykatarowe :P ale też dają kopa w pewnym sensie ;)

Emee pisze:Ilekroć czytam o Grecji, czy o Wenezueli, myślę o przyszłości w Polsce.

Dzisiaj czytałam znowu o Włoszech i jak ludzie najprawdopodobniej lada moment stracą całe oszczędnosci z powodu upadku największych banków. Źle się dzieje i myslę, że żyjemy w tzw. ciekawych czasach, neistety...

Emee pisze:Jestem zszokowana tym, co przeżył Twój, KatS, TŻ.

No ja też byłam... praca tutaj a tam to niebo a ziemia jesli chodzi o warunki. W Grecji jedynie sektor publiczny miał i nadal niestety ma się jak pączki w masle, ciesząc się kompletnie absurdalnymi przywilejami. To co się u nas opowiadało np. o dodatkach za mycie rąk w pracy albo pracę na drugim piętrze...albo za to, że się przychodzi do roboty punktualnie... to prawda niestety. Ale dostać pracę w sektorze publicznym było łatwo jedynie jak się tam miało dobre plecy.
Niedawno oglądałam zdjęcia sprzed kilku lat i znalazłam jedno takie zdjęcie TŻa z tamtego czasu... zarosnięty jak Rumcajs, bo przychodził do domu, zasypiał, wstawał - nie było nawet czasu żeby się ogolić, blady, z zapadniętymi policzkami, podkrązonymi oczami... oj, było ciekawie :?

Emee pisze:Nie jadłam ani jednego, ani drugiego, ale jeśli "dla wielu ludzi są zbyt słodkie", to oznacza jedno: MUSZĘ to zjeść!!!

Dobrze gadasz :ok: :ok: :ok: Zobacz sobie jak kataifi wygląda, no przecież jadłabym nawet oczami: https://www.google.ie/search?q=kataifi&client=firefox-b&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwjtysqcvfDNAhWGDsAKHaI-By4Q_AUICCgB&biw=1920&bih=957
Jest nasączone miodem, wodą różaną, takim lepkim syropkiem, nadziane bakaliami... aż mi slinka cieknie na samo wspomnienie :1luvu:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Śro lip 13, 2016 14:15 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Kataifi moja koleżanka mi pokazywała kiedyś, i opowiadała smak... I mówiła, że niemiłosiernie słodkie ( = idealne!). Jeny, moje kubki smakowe wariują.....

KatS pisze:Dzisiaj czytałam znowu o Włoszech i jak ludzie najprawdopodobniej lada moment stracą całe oszczędnosci z powodu upadku największych banków.

Kurczę, ja nic nie wiem... Unikam wszelkich wiadomości, to też nie wiem, co się dzieje...
(celowo - przytłacza mnie to)

KatS pisze:. To co się u nas opowiadało np. o dodatkach za mycie rąk w pracy albo pracę na drugim piętrze...albo za to, że się przychodzi do roboty punktualnie... to prawda niestety

8O
(przepraszam, żyję w swoim własnym świecie - nie wiedziałam...)


Cóż. Mamy kotki, słodycze, książki i rękodzieło.
Nie jest źle, nie...?

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Śro lip 13, 2016 14:15 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Się witamy :1luvu:
I dla kotków :201461 :201461

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Śro lip 13, 2016 14:17 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Witaj Basiu! :201461 :201461 :201461

Kataifi jest niemiłosiernie słodkie i o to chodzi. Moge zjesć każdą ilosć, ku grozie widowni ;)

Emee pisze:8O
(przepraszam, żyję w swoim własnym świecie - nie wiedziałam...)

:lol: :lol: :lol: A widzisz, jakie ciekawostki Cię omijają :D

Emee pisze:Cóż. Mamy kotki, słodycze, książki i rękodzieło.
Nie jest źle, nie...?

No własnie słodyczy nie mam :placz:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Śro lip 13, 2016 14:19 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

KatS pisze:
Emee pisze:8O
(przepraszam, żyję w swoim własnym świecie - nie wiedziałam...)

:lol: :lol: :lol: A widzisz, jakie ciekawostki Cię omijają :D

:


Może kiedyś nadrobię ;)

KatS pisze:No własnie słodyczy nie mam

Jak to! A kotełki? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Śro lip 13, 2016 14:21 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Kotełki własnie pogonilam bo nie mogłam już słuchać tych stellowych jęków żeby się bawić. Po trzeciej chybionej próbie zabawienia kotka zaczęłam widzieć swiat na czerwono, więc wolałam nie ryzykować kolejny raz ;)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Śro lip 13, 2016 14:23 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Do słodkich koteczków polecam paste odkłaczającą :twisted:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Śro lip 13, 2016 14:24 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Nie mamy pasty! :placz: Tylko trawę w skrzynce, ale jest tak obsliniona, że chyba się nie skuszę ;)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Śro lip 13, 2016 14:26 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

To moze faktycznie , lepiej nie . :ryk:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Śro lip 13, 2016 17:54 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Kasia jeszcze jest parafina :D:D:D:D

W grecji no ... slyszalam podobne rzeczy od pani przewodnik ktora tam 15 lat mieszka. Ciezkie zycie. Ale tak u nas kiedys bylo (teraz troche mniej ale pewnie nadal) - jak nie masz plecow do panstwowki nie wleziesc. Albo musisz miec b. gruba skore albo doope.

Kociambry i zabawy... niezmordowane...

Kasia jak polaczysz piwo z tabletkami antykatarowymi to bedziesz miec odjazd... (zarcik oczywisicie). Ja po niektorych jestem jak zmobie. NIe moge wszystkich jesc bo zasypiam gdzie popadnie.

Nic nie pobije mojej siostry jeszcze mieszkalysmy u rodzicow. Dzieliysmy pokoj. I gdy juz lozka byly rozlozne, tak trzeba bylo stolik przesunac w jedyne wolne miejsce - i zeby dostac sie do kompa trzeba bylo po prostu natym stole siedziec... pewnego razu siostra bedac na lekach uspokajajacych (niby delikatnych) - nie bedac swiadoma wypila drinka... zasnela na tym stole, z reka na myszce ... :D Jak mumia :D Musialam ja stamtad "przerzucac" na lozko, bo odpalila totalnie. OD tego czasu - leki + alkohol to zuoooo.
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9843
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG


Post » Śro lip 13, 2016 20:48 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

MaryLux Ty znowu polewadz :D

Pixie, Ja w Polsce pracowałam państwowo - i w urzędzie (szybko stamtąd zwiałam), gdzie się dostałam z konkursu, i w Lasach Państwowych, co już jest zgodne z moim fachem wyuczonym, i w instytucie naukowym. Też bez pleców. Da się spokojnie, tylko niekoniecznie warto. Dobra jest stabilizacja - z prywatną firmą szybko się żegnałam jak zaczęłam chorować, a na państwowym wiele zniesli moich nieobecnosci i zwolnień. Ale kasa była naprawdę kiepska, na poziomie minimum socjalnego (oprócz Lasów, tam nie jest źle) i żadnych dodatków - jedynie trzynastka w urzędzie. A w Grecji to nic tylko się zahaczyć i żyć wesoło ;) taką mają specyficzną mentalnosć... i na ogół całe klany rodzinne tkwią w takim urzędzie...
No ale teraz jest Irlandia, ja z kolei pracuję dla firmy z Belgii... tak się nam jakos porobiło ;)

Piwa nie mam, więc nie połącze z tabletkami ale może wino spróbuję :D
Ja po takich co mają oprócz pseudoefedryny też cos przeciwalergicznego też zasypiam. A po psedo z kolei jestem jakas taka nakręcona, że nie mogę spać. Ale wolę nie spac niż mieć katar :roll:

A propos przeżyć siostry to nie można łączyć alko z furaginą. A ja kiedys nieswiadomie sobie też golnęłam piwa. I mało ze skóry nie wyskoczyłam, czułam się jakby mnie podpalili 8O Także ostrzegam jakby co ;)

A pochwalę się Wam co dzisiaj skończyłam - prezent na specjalne zamówienie dla młodego fana Epoki Lodowcowej:
Obrazek

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Śro lip 13, 2016 20:54 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

8O Ależ to ładne. Chylę czoła.
ObrazekObrazek
Obrazek

Batumi [*] 1.06.2009
Padzioch [*] 20.09.2014
Tereska [*] 10.09.2018
Iga [*] 9.10.2019

Kotimont

 
Posty: 1792
Od: Sob cze 13, 2015 22:34

Post » Śro lip 13, 2016 20:58 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

8O
Szacuuuuuuun!
Przepiękne
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Śro lip 13, 2016 22:19 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Kasia chyba zrobie u Ciebie zamowienie bo to jest OBŁĘDNE!!!
PO prostu!!!!!!!

Ja na studiach w skarbowce pracowalam, przy wproadzaniu pitow do systemu... zwialam stamtad po 3mc i nigdy wiecej.Dla studenta praca za 600 zl / pol etatu spoko. Ale jako normalny zarobek.... urzednik juz wyzszy stioniem ma 2 tys po 15 latach pracy... no troche slabo.... siostra tam dalej pracuje... i .... dziwie sie ze nie uciekla. No ale fakt faktem stabilizacja jest ale co rusz jakies ciecia. A darcia mordy szefowej mowiac wprost na dlusza mete sie nie dalo zniesc.

Ja po zwyklym Akatarze jestem zobie. Jak mam akatar zatoki - jest ok. zwykly mnie zabija po prostu. Pamietam jak na uczelni zjadlam... prawie nie dojechalam do domu bo zasnelam w autobusie. a jaj estem czlek ktory nei zasnie poza lozkiem ogolnie...
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9843
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 80 gości