morelowa pisze:Kupiłam na razie kotom zylkene. Ku tej spokojności. Po 10 kapsułek na koci łeb.
Podobno dobre w smaku, bo jak nie , to Migdałowi nie podam w żaden sposób.
Na razie coś mu się wydobywa - w niewielkiej ilości - z oka i nie pozwala podejść do siebie z wacikiem nawet , żeby przemyć, na odległość metra.
Z tego oczka zaszytego czy drugiego?
Zylkene jest rewelacyjne, ale nie działa tak od razu, lepiej chyba zacząć podawać podać na kilka dni przed wyjazdem