Obejrzałam, poczytałam wszystkie Twoje komentarze, podumałam, do niektórych zdjęć wracałam i zostawałam przy nich dłużej. To było przed chwilą, więc trudno mi jeszcze uporządkować odczucia. Takie mam emocji pomieszanie, ale tych dobrych. Piękne. Daleko, wysoko, taka inna perspektywa spojrzenia na wszystko. Na życie, na sens istnienia, na drobiazgi i pierdoły, które czasem uważamy za ważne, na kretowiska, o które się potykamy.
Wróciły obrazy z moich wszystkich dalekich podróży, wszak tylko naziemnych i strasznie zatęskniłam. Za upałem, za monsunem, za klepiskami wiosek nepalskich, indyjskich, peruwiańskich, za zapachem i duchotą tropiku, za startami i lądowaniami, za znikającymi światłami miast-molochów.
Po prostu zatęskniłam
Bardzo mnie ujęły Twoje komentarze do niektórych zdjęć tamtejszej fauny i flory, ze szczególnym uwzględnieniem podwójnego strusia i paru innych
A chatka na emeryturę przecudowna!
Natomiast to co z lotów fotografowałeś, to już Kosmos. Toż strach się bać

Przepraszam za pytanie laika, ale sterowalność paralotni jest czymś bardzo skomplikowanym?

Na jednej z fotek widać fragment czegoś co masz chyba na kolanach w czasie lotu, taki zegar, czy coś podobnego
Co to? I co się tym osiąga

?
Gucia i wszystkich Rezydentów pozdrawiam!