Hmmm no drewniany tez słychać jak kot kopie, prawda? Tzn u mnie Bazyl to machnie łapą 2 razy i robi co trzeba... Tosia przy robieniu siku też szybko się uwija... ale przed zrobieniem kupy to istny szał... kopie, kopie, KOPIE... dokopuje się do dna kuwety i jeszcze po plastiku kopie... nawet z 2 końca mieszkania wiem, że w kuwecie jest Tośka i że będzie kupa, a nie siku

Co do bezpieczeństwa to zastanawia mnie czy tyle pyłu jest bezpieczne... one tam kopią, pewnie dostaje im się do oczu... sama jak czyszczę to mam ochotę maseczkę założyć... strasznie się wzbija w powietrze wtedy... no o meblach w pokoju to nawet nie wspomnę... dodajcie do tego plac budowy jaki mam pod samym blokiem i obrazek gotowy
----
Wreszcie mieliśmy trochę czasu żeby popracować nad stoliczkiem... został wzmocniony, już się nie kołysze...

Tutaj przed malowaniem... jak widzicie chciałam koniecznie dać go maksymalnie w róg, żeby zmieścił się idealnie pod parapet... do tego balustrada ma takie wzmocnienie, które marnowało nam kilka cm no i jest w rogu rynna... a na dole widać, gdzie kończą się kafelki... dalej jest odpływ i tam nóżki się nie postawi... ogólnie trzeba było zrobić odpowiednio wysunięty blat, nóżki w takim miejscu żeby stały na kafelkach, wycięcie na to zgrubienie w balustradzie, wycięcie na rynnę i idealna wysokość pod parapet...
Wymyśliłam sobie, że kolor będzie zielony i dziś pomalowaliśmy po raz pierwszy... wygląda nijak, ale po 2 warstwie mam nadzieję, że będzie ładnie


Jeszcze dodam, że do tego stoliczka dostawiony będzie jeszcze mniejszy... żeby koty mogły sobie po nim wskoczyć na ten wyższy

Wymyśliłam sobie, że nie będzie złączony z tym dużym, żebym w razie potrzeby mogła go wsuwać pod niższy blat tego wysokiego.
I zgodnie z zamierzeniami... najwyższy blat wysokiego stolika będzie dla kotów (muszę uszyć jakąś poduszeczkę, też dopasowaną

), niższy blat wysokiego stolika będzie dla nas, jakbym siedząc na krzesełku chciała postawić filiżankę czy położyć książkę, a dodatkowy niski stoliczek stojącu przy boku wysokiego będzie służył za schodek, ewentualnie na kilka doniczek może...

No i muszę nadmienić, jak dzielnie pomagają i wspierają nas w tym wszystkim koty

