Kot-najlepszy przyjaciel.

[Ewa L.]

Taaak... przy składaniu wersalki trzeba być szybkim i sprytnym

To trudne gdy atak następuje z dwóch stron

[ewa_mrau]

Buziole Świąteczne dla wszystkich!
... mry!

[Ewa L.]

Buziole Świąteczne dla wszystkich!
... mry!

Miaukujemy i również życzymy wesołych świąt

[Sihaja]

Taaak... przy składaniu wersalki trzeba być szybkim i sprytnym

To trudne gdy atak następuje z dwóch stron

Co Ty powiesz? A jak następuje z 3 stron?

[Ewa L.]

Taaak... przy składaniu wersalki trzeba być szybkim i sprytnym

To trudne gdy atak następuje z dwóch stron

Co Ty powiesz? A jak następuje z 3 stron?

To już trzeba zastosować fortel - nie ma innej rady

[Miraclle]

[Sihaja]

I stosuję - najpierw ganiam za nimi, żeby połapać i wynieść do przedpokoju, zamykam drzwi, robię szybko co mam zrobić, bo już Joachim drapie w drzwi a Gaja próbuje je otworzyć - zazwyczaj jej się udaje za 1 -2 razem, więc czasu jest mało
Uff.... Bardzo rzadko otwieram wersalkę

[Ewa L.]

Ja muszę 2 razy dziennie ale tylko rano jest problem. Wieczorem mam wrażenie że zależy im aby położyć się na mięciutkiej pościeli dlatego nie przeszkadzają. Jak już wszystko leży to wskakują i zajmują co lepsze miejsca. Ja się wtedy muszę składać w osiem żeby kładąc się nie przeszkadzać koteckom.

[barbarados]

My też dwa razy dziennie wojujemy z wersalką . Najlepszy cyrk odchodzi jak rozkłada mój chłop i kocur wlezie do środka . I zaraz krzyk : Czesiek wlazł do wersalki i nie chce wyjść . On mnie gryzie ! Marne trzeba wsadzić na wersalkę jak się ją podnosi -lubią taką karuzelę

[Ewa L.]

Siedzimy sobie w domciu i czekamy może ktoś przyjdzie A tak poważnie to trochę zmęczona jestem po tych nocnych przeprowadzkach. Co za licho mnie podkusiło to nie mam pojęcia

[Ewa L.]

My też dwa razy dziennie wojujemy z wersalką . Najlepszy cyrk odchodzi jak rozkłada mój chłop i kocur wlezie do środka . I zaraz krzyk : Czesiek wlazł do wersalki i nie chce wyjść . On mnie gryzie ! Marne trzeba wsadzić na wersalkę jak się ją podnosi -lubią taką karuzelę

Kociaste to są kociaste Pola nie może się doczekać a Zuzia grzecznie czeka przebierając łapeczkami.

[barbarados]

Grzecznie to nie moje One nawet grzecznie nie śpią . Albo depczą po ludziu albo sie rozpychają .

[Ewa L.]

Moje śpią ze mną jak przyklejone. Pola zwinięta w nogach a Zuzia na nogach. I jak tu się człowieku ruszyć

[Ewa L.]

A jeśli chodzi o spanie to w tej chwili obie śpią w kuchni - Zuzia na krzesełku pod stołem [ bo Polcia wepchnęła jej się na nową poduchę licząc że poleżą razem lecz Zuzia nie lubi tłoku] a Pola na swoim nowiutkim różowo - szarym poddupniczku.
Dziś cały ranek toczyłyśmy z Polą zaciekły bój [ nie obyło się bez warczenia i zębów ] o halinkowe firanki. Uparła się udrapować je po swojemu. A uparta jest jak oślica a nie kocica.Beze mnie firanki chyba straciły na atrakcyjności bo jak wróciłam do domu to wisiały w stanie nienaruszonym.

[barbarados]

Droczy się dziewczyna ! moim sie nie podobają zasłony , bo się po nich wspinać nie można Pazurki zle wchodzą w materiał . Trzeba zerwać koniecznie . A tłumacze kotu , że nie jest Tarzanem .