Hannah12 pisze:Doroto, to miało być na wesoło.
Gdybyś zobaczyła moją minę, jak piję to wino z płynem do naczyń.
Pierwsza myśl, kurcze co to za smak, jak wlewałam do bigosu to było całkiem dobre wytrawne wino.
A tutaj co to jest i bieg do kuchni spróbować bigos.
A potem refleksja, przecież to kieliszek którym wlewałam wino do bigosu, stał w zlewie ( ach, ta oszczędność). No tak nie wyciąga się naczyń ze zlewu bez mycia do ponownego użycia![]()
![]()
Wlałam trochę płynu, ale pewnie coś mnie odciągnęło i nie wymyłam, po akcji śmieci zapomniałam o tym.
Nic puszczam nosem bąbelki, czerwone wytrawne z szampanem w jednym
Tak!
I tak bylo.
A teraz pozrzedze...
Mamma moja (u)smazyla plaski ziemniaczane na plynie do mycia naczyn.
To zolte i to zolte...

Jesli Zlzheimer sie dziedziczy jakos tak prosto,
to nie jest dobrze
