u nas

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 11, 2012 17:28 Re: u nas :)

po dwóch tygodniach wybaczą :ok:
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob sie 11, 2012 19:03 Re: u nas :)

Gaja na nas fuka i syczy oraz warczy. Brawcia chce albo się przytulać, albo zniknąć.
Na jutrzejsze śniadanko mają gerberka z indyka. Na obiad gotowanego kurczaczka. Na razie nawet pić nie chcą.
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Sob sie 11, 2012 19:15 Re: u nas :)

saintpaulia pisze:Gaja na nas fuka i syczy oraz warczy. Brawcia chce albo się przytulać, albo zniknąć.
Na jutrzejsze śniadanko mają gerberka z indyka. Na obiad gotowanego kurczaczka. Na razie nawet pić nie chcą.

spokojnie dojdą do siebie
Gaja pewnie bardziej ból odczuwa i dlatego syczy
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob sie 11, 2012 21:15 Re: u nas :)

Gdybyś miała kocurka jeden dzień i po sprawie.Tak mi szkoda kotek to jest dla mnie operacja.Nawet niektóre kocurki nie mogą być kastrowane jeśli są chore :( a co dopiero koteczka.Będzie dobrze :ok:
Przykre że cierpią,ale potem zapomną i będą lepsze niż dawniej bez tych hormonalnych wyskoków.Zmian nastroju.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob sie 11, 2012 21:31 Re: u nas :)

Brawusia już aktywniejsza. Niestety dalej musi siedzieć w klatce, bo inaczej wspinaczka i dzikie miotanie się. A jednak nie jest to wskazane. Gajeczka siedzi w kartonie-budce, jej kryjówce. Nie stara się wspinać. Obie ograiczone do jednego pokoju. Może dzięki temu przestanie Gaja tak agresywnie reagować na Brawę. Primka nadal boi się "tych dziwnych kotów", ale rozbawiona przez nas i zajęta aportowaniem, troszkę się zrelaksowała. Dziewczynki nadal nie chcą pić, wkroplilismy im po parę kropelek do pysiów - w miarę możliwości. A wcześniej obie zaliczyły siku do kuwet.

Zuzia zaniepokojona, że nie może doglądać kotów. Wszystkie dziewczyny bardzo spokojnie reagują na jej zerkanie. Brawcia nawet starała się z nią "porozmawiać". A Ghana smutna troszkę. Na pewno wymęczona długimi spacerami, ale i smutna.
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Sob sie 11, 2012 21:36 Re: u nas :)

Nie martw się. Jutro już będzie znacznie lepiej :P Dzielne dziewczynki :ok:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 11, 2012 21:38 Re: u nas :)

Witam Ilonę i zwierzyniec :D .
Mój wąteczek zamknięty, to teraz mogę sobie do woli na innych szaleć :ok: .
Okazja do nadrobienia zaległości :mrgreen: .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Sob sie 11, 2012 21:40 Re: u nas :)

vip pisze:Witam Ilonę i zwierzyniec :D .
Mój wąteczek zamknięty, to teraz mogę sobie do woli na innych szaleć :ok: .
Okazja do nadrobienia zaległości :mrgreen: .

Gosiu dlaczego zamknięty do 21 ?
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob sie 11, 2012 21:49 Re: u nas :)

Aniu, bo wtedy już przyjedzie Ringo, i znów coś się bedzie działo, będzie o czym pisać :ok: .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Sob sie 11, 2012 21:53 Re: u nas :)

vip pisze:Aniu, bo wtedy już przyjedzie Ringo, i znów coś się bedzie działo, będzie o czym pisać :ok: .

To skojarzyłam od razu :)
Wystraszyłam się ,że całkiem zamykasz :(
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie sie 12, 2012 9:28 Re: u nas :)

Jak dziewczynki dzisiaj? Wybaczyły już?
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Nie sie 12, 2012 9:42 Re: u nas :)

Ciociu, pozdrawiamy Cię. :kotek: :kotek: :kotek:
Duża jak wczoraj przyszła, to dziwnie się zachowywała...mówiła,że zimno..nieprawda nam było ciepło....otworzyła kompiuter i tak śmiesznie kiwała się na krzesełku....a my chciałyśmy się zapytać jak czują się Brawurka i Gaja?...bo Duża kazała nam trzymać kciuki :?
Bździągwy tsy
Mania, Lucjan(*), Patysio, Severino, Kleo, Mafia, Tola,Lissy i Missy
ścieżka do nas:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=171943
Obrazek

ilgatto

 
Posty: 1765
Od: Czw lis 03, 2011 23:25
Lokalizacja: CZĘSTOCHOWA

Post » Nie sie 12, 2012 10:37 Re: u nas :)

Drogie Panie, kochane bździągwy - żyjemy. Ale ja ledwo. Słabo spałam. Primka całą noc spała z nami na łóżku, chociaż nigdy tego nie robi. Dokładnie to spała wtulona w Zuziny brzuszek. Zuzia teraz odsypia, bo całą noc czuwała, żeby malucha nie skopać. Ja spalam slabo, bo co jakiś czas, któraś z panienek krzyczała przeciwko ograniczaniu ich wolności.

Primka chodzi za mną krok w krok, albo śpi gdzieś blisko psów. Zakłada chyba, że one ją obronią. Mam nadzieję, że kocice na powrót staną się rodziną. :(

Brawusia miała rano apety ładny. ale nie dałam jej tyle, ile by chciała, bo lepiej częściej a małe porcje niż narazić się na sensacje. Poszła troszkę przybita pod balkon położyć się na słoneczku. Przyszlam do niej, położyłam się obok i wyglaskałam głowkę. Rozmruczała się, wyluzowala i zasnęła głęboko nieco odprężona. Potem wstała, umyła się, zmieniła boczek i dalej śpi. Zuzia chodzi dawać jej buziaki.

Gaja uciekła mi z pokoju. Nie ma apetytu zbytnio. Zjadla mało, jak na nią. Teraz ukrywa się w ulubionym kąciku Brawurki, za kanapą. Myła się troszkę. Syczy i warczy na Brawcię i Primkę. Suńkom pozwala się do siebie zbliżyć i nie traktuje ich jako zagrożenia. Na nas patrzy nieufnie. Gdzie nasza przylepka? :(
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Nie sie 12, 2012 10:46 Re: u nas :)

Daj jej czas, jeszcze się źle czuje. Zapomni
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Nie sie 12, 2012 10:49 Re: u nas :)

Dla ciachniętych dziewczynek :ok: :ok: :ok: :ok:
będzie dobrze ,stadko wróci do swoich zachowań jak tylko
zdejmiesz te wstrętne kapoczki :mrgreen:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1360 gości