Mam chyba nieco gorszy dzień, bo mój optymizm jest nieobecny

. Nie jestem w stanie ogarnąć wszystkiego i w sumie niczego nie robię dobrze.Za mało mam czasu dla moich kotów, dla Duni, dla tych z lecznicy

Naprawdę wdzięczna jestem Kasi za to, że pomaga, że zajmuje się lecznicowymi kotami.Kasiu, dzięki bardzo

Tak, ta lecznica to miejsce przyjazne kotom, mają opiekę najlepszą z możliwych, jest tak czyściutko, koty są wypuszczane, co jest bardzo ważne.Znam warunki panujące w innych lecznicach i mogę porównać.
Kasia kocha Bombaja, a on to uczucie odwzajemnia, to widać, naprawdę.Ten kot jest wyjątkowy. To nie rozbrykany, nieco dziecinny kociak ( np.mój Czaruś), ale dojrzały, stateczny i PRZEMĄDRY kot, który wzbudza coś w rodzaju szacunku, nie umiem tego precyzyjniej określić.