DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.V THE END

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 31, 2011 15:20 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.V/...i po świętach :-)

magaaaa pisze:Ciotka, nie zabijesz mnie za takiego spamiora?
http://www.facebook.com/events/312561972099986/
Wątek na miau: viewtopic.php?p=8376282#p8376282
Przepraszam, i jeśli masz coś przeciwko to tylko powiedz a zabiorę stąd spama.


Ej....to te, co mi o nich pisałaś?
To ja dodam tylko

:arrow: BAŁWANEK I BLONDYNEK POTRZEBUJĄ P O M O C Y

Obrazek

Obrazek
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob gru 31, 2011 15:36 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.V/B&B potrzebują POMOCY!

Bałwanek biedny bardzo .


Jejkoty śliczne :mrgreen:
Miłej zabawy wszystkim.
Ja pomykam ku lasom zaraz.
Koty robią imprezę bo chata wolna.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie sty 01, 2012 10:17 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.V/B&B potrzebują POMOCY!

Wszystkiego najlepszego w Nowym 2012 Roku!

Obrazek
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie sty 01, 2012 11:59 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.V/B&B potrzebują POMOCY!

Ciotka, dzięęęki!!!!
Szczęśliwego Nowego Roku!

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Nie sty 01, 2012 15:14 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.V/B&B potrzebują POMOCY!

Taaaa...
Sylwester z miau - to już było.
Teraz objawiła nam się nowa świecka tradycja: inauguracja Nowego Roku w lecznicy weterynaryjnej :roll:
Pojechałam z Dzidzią.
I dalej nie wiem co jej jest.
Gdyby nie fakt, że podczas sylwestrowej imprezy miałam ją cały czas na oku mogłabym pomyśleć, że nieco przeholowała.
Ale wczoraj było OK, dzisiaj rano było OK a koło południa zaczęła mi wymiotować. I biegać do kuwety gubiąc tu i ówdzie rzadką kupkę...
Wyniki badań nie wskazują na to, że nerki się całkiem posypały.
Mocznik niższy niż poprzednio, kreatynina nieco wzrosła ale to akurat nic dziwnego i jak na czteromiesięczny odstęp pomiędzy badaniami - ten wzrost jest nieduży.
Morfologia zadziwiła nawet pana doktora, uprzedzonego o tym, że Dzidzia jest kotkiem z PNN żyjącym poniekąd na kredyt.

Wersja optymistyczna jest taka, że kot się zakłaczył i nie dał rady odkłaczyć się ani jedną ani drugą stroną.
Dostała nospę. Domięśniowo.
I teraz dla odmiany nigdzie nie lata, bo jej łapy odmówiły posłuszeństwa.
Ona śpi a ja ja palę. Chociaż miałam wizję, że po tygodniu "chorobowego" niepalenia może całkiem rzucę...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie sty 01, 2012 17:35 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.V/ Dzidzia blues...

heh, niech to...
:ok: za zdrowie Dzidzianki
ja niepalenie zaczęłam uskuteczniać, chociaż nie jako postanowienie noworoczne, ale w wyniku tego, że się po fajkach cieniutko czuję... to chyba jedyna pewna motywacja do niepalenia... Ale próbujcież, Ciotko, próbujcież. Warto.

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie sty 01, 2012 18:26 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.V/ Dzidzia blues...

Chciałabym sie przyłączyć do niepalących w tym roku, bo starość idzie a płuca mam jedne 8)

Może coś Dzidzianka zjadła pod stołem.
Arsenicum album był dała
Tak czy siak kciuki mocne za Dzidzię
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie sty 01, 2012 18:53 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.V/ Dzidzia blues...

Anda pisze:Chciałabym sie przyłączyć do niepalących w tym roku, bo starość idzie a płuca mam jedne 8)

To nie było postanowienie noworoczne...
Chora byłam, palić mi się nie chciało.
No ale złapałam nerwa... :?

Anda pisze:Może coś Dzidzianka zjadła pod stołem.
Arsenicum album był dała
Tak czy siak kciuki mocne za Dzidzię

Arsenicum album nie mam niestety.
Od powrotu z lecznicy wymiotów nie było.
Niedawno Dzidzia się obudziła i poszła pić, teraz znowu drzemie.
Nasz doktor po powrocie do świata żywych oddzwonił i po zapoznaniu się z wynikami badań powiedział, że też stawia na kłaki.
Powiedział także, że gdyby to był problem "mocznicowy" to leki by nie zadziałały. Kazał powtórzyć nospę i się nie martwić.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie sty 01, 2012 19:56 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.V/ Dzidzia blues...

To trzymajmy się mądrych słów pana doktora
się nie martwić.

(choć wiem, że to niełatwe :evil: ) Kciuki za Dzidziankę nieustające :ok: :ok: :ok:

A nie- palenie jest fajne :mrgreen: To mówi ta co paliła całe życie, teraz nie pali od 4 lat. Warto 8)
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Nie sty 01, 2012 22:49 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.V/ Dzidzia blues...

Dzidzia nie chorować :!: Trzymam kciuki, żeby to tylko kłaki były. :ok: I skoro masz się nie martwić to próbuj jakoś nie martwić się, chociaż wiem jakie to trudne.

I lepszego Nowego Roku! :)

maueczarne

 
Posty: 2936
Od: Pon sie 17, 2009 13:45
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon sty 02, 2012 8:56 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.V/ Dzidzia blues...

pixie65 pisze:[
Nasz doktor po powrocie do świata żywych oddzwonił i po zapoznaniu się z wynikami badań powiedział, że też stawia na kłaki.
Powiedział także, że gdyby to był problem "mocznicowy" to leki by nie zadziałały. Kazał powtórzyć nospę i się nie martwić.

ja obstawiałabym jakowes przytrucie lub niestrawność.
Moje koty a właściwie Jaś przy zakłaczeniu , nigdy nie ma sraczki, wymiotuje kilka - kilkadziesiąt minut po zjedzeniu i to w stanie niestrawionym. Wacław radzi sobie lepiej, on ma inne włosy i nigdy mi się nie zakłaczył na tyle, zebym sie dowiedziała o tym.

no nie daj boże jakies coś w jelitach Dzidzianki, dzień dobry
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon sty 02, 2012 12:06 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.V/ Dzidzia blues...

A u mnie Klara przy zakłaczeniu ma sensacje dwustronne, podobnie jak miała Dzidzia. Może to w takim razie to? Oby.

maueczarne

 
Posty: 2936
Od: Pon sie 17, 2009 13:45
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto sty 03, 2012 13:10 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.V/ Dzidzia blues...

Pixie, co tam u Was?? :?
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto sty 03, 2012 13:54 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.V/ Dzidzia blues...

Dooopa...
Wczoraj zrobiliśmy tylko rtg bo doktor był mocno zajęty.
Dzidzia ma w nerce jakieś zwapnienie. Najprawdopodobniej kamulec.
I prawdopodobnie noworoczny incydent sraczkowo/pawiowy był epizodem bólowym...
Dzisiaj jadę z nią na usg, żeby sprawdzić gdzie to dokładnie siedzi i czy się przesuwa.
Zwapnienie jest spore, około 4mm jeśli się przesuwa to nie dość, że będzie bardzo boleć to jeszcze może spowodować zator moczowodu.
A wtedy wiadomo - finał...
Od wczoraj dodatkowo ją nawadniam, nagrzewam i oklepuję oraz namawiam do skakania z pralki. O ile nawadnianie i nagrzewanie nie budzi sprzeciwów o tyle oklepywaniem i zrzucaniem z pralki Dzidzia wydaje się być nieco zaniepokojona.
Patrzy na mnie pytająco tymi zielonymi oczyskami i pyta "mru?"
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto sty 03, 2012 14:06 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.V/ Dzidzia blues...

calcarea carbonica jest lekiem na wszelkie kamice nerkowe i ataki bólowe tychże - poszukam zaraz. Zawsze można spróbowac.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], zuza i 101 gości