Czynność zbliżona swym charakterem do opisywanej powyżej sprawiała ogromna przyjemność dwóm z trzech moich psów ale życie mi miłe i z Behemotem tego nie spróbuję
Takie ćwiczenia robiłam mojemu prawie owczarkowi, który miał mentalność Psa Pluto i jego gabaryty. Mogłam mu rękę w gardło włożyć jak w kieszeń, szukając np. tego, czym się aktualnie krztusił
Chwilę mnie nie było i przegapiłam awans shiry Dorotko - szczere gratulacje! Fotki kotów obejrzałam z przyjemnością - Rudi i Pysia jak zwykle puszyści i cudni Z zainteresowaniem poczytałam też o miazguleniu i mamłaniu Człowiek się jednak całe życie uczy...
A ja mam awarię komputera Złom się rozsypał na amen Rozważam zakup nowego A tymczasem zaglądam na moment z pracy i tęsknię............. Przerażająca jest siła nałogu kto wie z czego to?