gieńka rujkuje.. i w związku z tym jest nieco mniej agresywna w stosunku do kotów..(Laoś absolutnie nie jest brany pod uwage jako ew. partner.. i słusznie zreszta bo on nie wie o co..głownym adresatem zalotów jestem chyba niestety ja...

) czasem pozwala przejśc Laosiowi po podłodze w odległości kilku metrów od siebie.. ale czasem też go goni fucząc, a dziś rano zadowoliła sie tylko bezgłośnym pogonieniem Laocha spowrotem na szafki...jak na dobrego psa pasterskiego przystało
Nawet Witek jak widzi w książce pieska to pokazuje palcem na Gieńkę i robi łuf łuf.
Menażki nie goni, gdyz ta grzecznie od 2 tygodni siedzi na szafce.
