Ponieważ wiosna była łaskawa wreszcie się pojawić, uznałam, że pora zamieść i odszorować nieco balkon, no i rozpocząć kolejny sezon balkonowy
Przy okazji okna załapały się na mycie - baaardzo tego wymagały, zwłaszcza że na parapet okna pokoju przyłażą kocury i pozostawiają ślady swojej obecności

Jak któregoś złapię, to chyba osobiście pozbawię pomponów
Rozpoczęcie sezonu balkonowego utrwaliłam na paru fotkach - Fairy na nich nie ma, bo Wróżka-Zębuszka była zestrachana sprzątaniem i nawiała, kiedy próbowałam jej pokazać wyjście na balkon - może obawiała się, że ją wyrzucam i straci miseczkę z chrupkami i ciepłe posłanko?

A potem jeszcze dobił ją Ryczący Potwór zasysający wszystko, co napotkał na swojej drodze - była tak przerażona, że ostatecznie nie odkurzyłam kąta pokoju, w którym się ukrywała, zrobiło mi się jej żal
Kocianny Tri się teraz balkonują, a ona drzemie w budce drapaka i usiłuje dojść do siebie.
No to fotki z balkonowania

Ostrożny rekonesans Mori eskortowanej przez czujnego Skierutka:
Mori w całej puchatości

Nos w nos (wiem, że zdjęcie jest średnie, ale tak rzadko się udaje mi się uchwycić podobne ujęcia z Mori, że nie mogłam się oprzeć pokusie

):
