Lusia bezusia ..rak płaskonabłankowy

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 03, 2011 17:30 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy po operacj str.23

super!!!! bardzo się cieszymy :D
ObrazekObrazek

lusesita

 
Posty: 2278
Od: Pon wrz 28, 2009 11:56
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon sty 03, 2011 18:43 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy po operacj str.23

Świetne wieści :) właśnie od takich powinno się rozpoczynać Nowy Rok :mrgreen:
_________________________________________________________
Kajko, Kokos(z), Kilek oraz Kazio (Aslan) - czyli pingwin, krówka, tygrys i duże lwiątko pod jednym dachem :D

LSVC

 
Posty: 2558
Od: Pon gru 28, 2009 22:25
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pon sty 03, 2011 20:01 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy po operacj str.23

gagga pisze:Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!
Właśnie się dowiedziałam jaki jest wynik histopatologi!!!!!
Linia cięcia obu uszku jest czyściutka!!!!

Luśka jest zdrowa!!!!
hip hip HUUUUURRRRAAA!!!!

Dziękuję wszystkim z całego serca!!!!!

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
BAMBI I TROLKA
Obrazek
"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma,
nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym
dzieli się z innymi."

dorotak97

 
Posty: 3297
Od: Wto gru 23, 2008 11:52
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon sty 03, 2011 20:28 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy po operacj str.23

Jaka ona jest piękna!! A jaka urocza - mały miś!!

Tak bardzo się cieszę!! :dance: :dance: :dance:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pon sty 03, 2011 21:27 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy po operacj str.23

:dance: :dance: :dance:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon sty 03, 2011 22:27 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy po operacj str.23

Mam nadzieję, że na wątku będę pisała już tylko same pozytywne wieści :)
Dziś Lusia przywitała mnie czule, tak dla odmiany, bo zawsze jest obrażona , że mnie nie było. I dała taki popis, że drapak trzeba dokręcić. Bo jak taka klucha poskakała po nim to aż chodził. Teraz słodko śpi mój pieseczek :) przy nogach. W ogóle to ma trochę zachowań z psa. Np. przynosi zabawkę, którą rzucam a potem mi znowu przynosi - aportuj kotku hehe...

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Wto sty 04, 2011 16:48 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy wyleczony!!! hura!!

Lusia nie byla obrazona 8O . Coz za odmiana :).
ObrazekObrazekObrazek

skwareek

 
Posty: 3571
Od: Pon maja 03, 2010 12:42
Lokalizacja: Łódź/Amsterdam

Post » Wto sty 04, 2011 22:36 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy wyleczony!!! hura!!

viewtopic.php?f=20&t=121709&p=6892646#p6892646

zapraszam na bazarek na Fundusz Onkologiczny im. Mazurki

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Wto sty 04, 2011 23:49 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy wyleczony!!! hura!!

:ok: :ok:

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Śro sty 05, 2011 13:28 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy wyleczony!!! hura!!

no na reszcie jakieś dobre wieści w tym roku :)
tak trzymać !
pozdrawiam
Obrazek

myszorek40

 
Posty: 139
Od: Sob sie 28, 2010 17:11
Lokalizacja: BYTOM


Post » Pt sty 07, 2011 23:57 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy wyleczony!!! hura!!

przejrzałam folder ze zdjęciami moich kociastych

I chciałabym Wam pokazać zdjęcie, które zrobiłam tego dnia kiedy pierwszy raz po cichu w nocy przyniosłam Lusię do domu :). Padał wtedy okropny deszcz i nie mogłam zasnąć wiedząc, że ona jest gdzieś tam na podwórku sama.

Obrazek

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Sob sty 08, 2011 1:36 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy wyleczony!!! hura!!

gagga pisze:Mamusia z córcią

Obrazek


Co Lusiątko ma przy oczku? Takie łysawe?

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Sob sty 08, 2011 8:42 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy wyleczony!!! hura!!

To jakiś brudek :) no i akurat z Bunią się myły nawzajem więc to mokry rozmazany brudek. Na białym kocie to wszytko widać .. nawet śpioszki z oczu. A u Buni powieka nieco zachodzi na to oczko bo ona nie widzi dobrze jednym oczkiem bo ma je trwale uszkodzone. Walczyłyśmy kilka miesięcy o te oczko i jest poprawa od stanu pierwotnego ale więcej już się nie da zrobić. Widzi nim ale jak przez zamarznięta szybę. Chociaż wcale jej to w niczym nie przeszkadza :)

Mam pytanie. Może macie pomysł. Dlaczego Bunia zakopuje jedzenia jakby zakopywała kupę? Czy w ten sposób "chowa" na później? Czy nie podoba jej się jedzenie?

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Sob sty 08, 2011 8:50 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy wyleczony!!! hura!!

moja w ten sposób zakopuje jak jej jedzenie się nie podoba, i u innej kici widziałam to samo zachowanie, tzn. że albo nie smakuje, albo: z braku laku zakopie na później... :mrgreen:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 25 gości