Sierściuchy - Malawaszka za TM :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 11, 2011 19:22 Re: Sierściuchy: Soda i Koko na pokojach. Armagedon! :) Qluń OK

Sodzian i KokoDylek w obrazkach: https://picasaweb.google.com/qtmkjz/201 ... 0460799778 - i klikać do oporu 8)

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt lut 11, 2011 19:53 Re: Sierściuchy: Soda i Koko na pokojach. Armagedon! :) Qluń OK

Jeeeeżuuuuuuu to długie boa w różnych wariantach roz i zasupłania jest rozbrajajace :1luvu: Nadawałoby się, żeby pozować zastepczo do portretu damy z łasiczką. Jakby łasiczka akurat wzięła urlop.
Tosia niezmiennie :love:
Natomiast zdumiewa mnie ryzykowne położenie wodopoju. 8O Co na to wieszcz i inni ? Gdyby jeszcze Sienkiewicz - jemu potop nie straszny. :roll:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob lut 12, 2011 11:45 Re: Sierściuchy: Soda i Koko na pokojach. Armagedon! :) Qluń OK

Wpadki się zdarzały podczas gonitw, ale cóż...
Michy ustawione W KAŻDYM innym miejscu - porozwalane są natentychmiast. No i muszą stać nisko, bo pies nie żyrafa ;) Fontanna się zaś popsuła była no i zonk.

Sodę, to biało-bure, nagminnie mylę z Karolkiem. Tylko potem, jak spojrzę raz jeszcze, to mi nijak gabaryty nie pasują :mrgreen: A w ogóle mała wczoraj już nie siedziała pod szafą, tylko spała na dolnym piętrze wieży wiklinowej. A wieczorem, kiedy wsadziłam tam łapę, dała się pięknie wygłaskać i nawet mruczała.

Koko - łasiczka :mrgreen: - praktycznie nie odstępuje Jurka, a że Jurek praktycznie nie odstępuje mnie, to mam dwoje ochroniarzy :roll: Juro bidulek ma juz chyba dość tych awansów. Soda obrała sobie Karola :mrgreen: Tosia znosi zaskakująco dobrze obecność małych, za to Zosia... masakra: warczy, wyje... Koty mają o wiele bogatszy repertuar dźwięków, niźli przypuszczałam...

Wczoraj Tosiek wyrzygał obiad i kolację. Dziś - śniadanie. Nie wiem, czy je tak gwałtownie, czy co jest... Bo karmiłam ją wczoraj małymi porcjami chruptaków - i przeszły. Dziś też właściwą stroną kota wyszły. Dostała maltpastę. Zobaczymy. Najgorzej, że wyciełam się zupełnie z saszetek conva, które podawałam Kluni i dziewczynkom po zabiegach, no i Kluskowi dobrze z tym urinowet wchodził.

Jak spojrzałam na ceny - to mi kopara opadła... 8O

Aha, do tego albumu wciąż dochodzą nowe fotki.

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Nie lut 13, 2011 16:33 Re: Sierściuchy: Soda i Koko na pokojach. Armagedon! :) Qluń OK

Oj się dzieje u EwKo, się dzieje...

:ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie lut 13, 2011 18:39 Re: Sierściuchy: Soda i Koko na pokojach. Armagedon! :) Qluń OK

Saba wróciła dziś do domu. Przywitała się ze wszystkimi.
Podczas tego powitania zauważyłam, że Klunia coś za bardzo biała...
Kubrak se zdjęła :|
A nitki jeszcze jakieś jej z brzucha wyłażą... Strupków już nie ma - był jeden, jeszcze dzisiaj, ale go rozpracowała po zdjęciu kubraka widocznie.

Co ciekawe: Sabiszon u rodziców nie ruszał praktycznie swojego suchego żarcia. Mama pytała, co za badziew dałam :roll: Przed chwilą, kiedy sypnęłam kotom, psina stała na swoim miejscu z proszącym wzrokiem. No dobra, dałam michę, sypnęłam suszu. Wylizała wszystko. A mi mama i tak nie uwierzy: myśli, że psa głodzę :mrgreen:

Suniek teraz ma lekki problem: posłanko nie dość, że inne, to w innym kącie pokoju postawione. Nie chcę, żeby do niego Klunia (w ramach przyzwyczajenia) nalała :?

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Nie lut 13, 2011 18:48 Re: Sierściuchy: Soda i Koko na pokojach. Armagedon! :) Qluń OK

To się nazywa: żyć pełnią życia :wink:

Cały czas :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 13, 2011 18:53 Re: Sierściuchy: Soda i Koko na pokojach. Armagedon! :) Qluń OK

Ta tylko te nitki w brzuchu? :strach:
Za delikatna na takie widoki jestem :mrgreen:

Za kciuki oczywiście niezmiernie i nieustannie wdzięczni jesteśmy :D

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Nie lut 13, 2011 18:57 Re: Sierściuchy: Soda i Koko na pokojach. Armagedon! :) Qluń OK

EwKo pisze:Ta tylko te nitki w brzuchu? :strach:

Może wet nie wypruł jeszcze całej fastrygi :?: :wink:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 14, 2011 11:19 Re: Sierściuchy: Soda i Koko na pokojach. Armagedon! :) Qluń OK

Fastrygi :mrgreen:

Jak powiedziałam: Klunia bez kubraczka, bez strupków na brzuchu, ale za to z ogromnym apetytem, turbodoładowaniem w doopce i nitkami na brzuchu. No i wczoraj tej bezkubraczkowej Kluni wymacałam po obu stronach tułowia, gdzieś w okolicy bioder? takie, hmm... placki. Zmieniona skórka - strupek na strupku, tylko płaskie takie, wielkosci moze 2 zeta.
O co kaman?
Zastrzyki miała robione, przeciwbólowe, chyba tylko w jedno udko :roll:

Nie chcę jej targać do weta, jedziemy w środę, na dworze zimno. Nie gmera przy tym, ale co to ma być... :conf:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pon lut 14, 2011 16:25 Re: Sierściuchy: Soda i Koko na pokojach. Armagedon! :) Qluń OK

Klunia znowu sika czesto i malutko, naprawdę malutko.

Przedwczoraj jeszcze wszystko było ok...

Nie mam siły. Wetka wraca w środę.

:placz:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pon lut 14, 2011 16:41 Re: Sierściuchy: Z Klunią znowu cos nie teges :(

A pije? Koty w ogóle mało piją, wiem...
Masz w środę jeszcze wolne, żeby z nią rano pojechać, czy po pracy? Choć nie jest wykluczone, że to coś przejściowego i do środy się unormuje. :ok:

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pon lut 14, 2011 16:47 Re: Sierściuchy: Z Klunią znowu cos nie teges :(

Sroda po pracy. Czyli na osiemnstą.
Widziałam ją kilkakrotnie nad michami, sama piła z dzbanka i garnka.
Nie wiem, czy ją dopajać jeszcze czy jak.

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pon lut 14, 2011 16:53 Re: Sierściuchy: Z Klunią znowu cos nie teges :(

Kciuki!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon lut 14, 2011 17:01 Re: Sierściuchy: Z Klunią znowu cos nie teges :(

EwKo pisze:Sroda po pracy. Czyli na osiemnstą.
Widziałam ją kilkakrotnie nad michami, sama piła z dzbanka i garnka.
Nie wiem, czy ją dopajać jeszcze czy jak.

Jeśli sama pije, to ja bym ją zostawiła w spokoju. Bo takie dopajanie to też stres, a ona ostatnio miała dużo stresu. Przeczekaj i obserwuj w międzyczasie. Dwie doby do dosyć długo, ale jeśli poza tym kot z apetytem i wesoły, a wet dobry i zaufany, to chyba nie warto żadnych zmian wprowadzać? :?: :ok:

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pon lut 14, 2011 18:46 Re: Sierściuchy: Z Klunią znowu cos nie teges :(

Co ja mogę, tylko :ok:
Żeby już Klunia wyszła na prostą na dobre!
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 1389 gości