

cindy, daj Rondzie czas, Gibutkowa ma rację, musi mieć swój azyl, na pewno zechce go opuścić
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Cindy pisze:Odkrecilam dwie srubki i wyciagnelam szuflade, powstala taka "budka".Nie moglam sie oprzec zeby nie poglaskac sreberka...no i ugryzla mnie i ooooofukala. Nic to, polozylam jej tam kocyk, ktory byl w kontenreku postawilam wode i jedzonko ale ona nawet nie ma odwagi polozyc sie na tym kocyku, tylko drzemiei wtulona w kacik.W sasiedztwie tej "budki", ktora Ronda sama sobie wybrala stoi kuwetka - a teraz ulatniam sie zeby dziewczynka poczula sie lepiej.
Cindy pisze:Ja tez natychmiast zwrocilam na nia uwage i strasznie bylo mi jej zal, ze siedzi ciagle w skiperku taka przerazona - i po dluzszym namysle biore ja do siebie.Jest dzikawa - ale wierze w to mocno, ze w koncu zaprzyjazni sie z moja Cindy (osmioletnia) a ja do niczego nie zamierzam jej zmuszac - bedzie sie z nami zapoznawac tak dlugo jak jej to bedzie potrzebne ale mam tez cicha nadzieje, ze kiedys wejdzie sama na kolana
Cindy pisze:W nocy dwa razy sie obudzilam.Pierwszy raz kiedy uslyszalam lekki szelest i zobaczylam jak Ronda zwieidza katy w sypialni.Zastananwialam sie czy teraz szybko wstac i zamknac ta szuflade, czy czekac.Nie chcialam wykonywac jakichs gwaltownych ruchow zeby nie wystraszyc tej i tak juz bardzo bojazliwej kotenki. Obserwowalam ja w ciemnosci tzn. przy poswiacie ktora pada z oswietlonej ulicy i po chwili Ronda ponownie weszla do "swojej" szufladyDrugi raz obudzil mnie intensywny zapach jedzonka, ktore stalo nieopodal - Rondzia wlasnie sie posilala
Znowu mialam mozliwosc wstania i zamkniecia szuflady ale nie zrobilam tego - na to zawsze bedzie czas.Teraz siedzi w szufladzie - widzimy sie, zachecam ja przymilnym glosem do wyjscia - ale patrzy na mnie tylko i nie zamierza.Postawilam jej miseczke Sheba (indyk w jasnym sosie) zjadla troszeczke i siedzi dalej.Taka sytuacja opozni proces zapoznawania sie ale nie chce jej stresowac, bo wowczas straci do mnie zaufanie.Chyba dzis w nocy jak wyjdzie na pokoj to jednak zamkne ta szuflade, zeby nie miala tam powrotu a teraz wynosze sie z sypialni i bede tu wchodzic tylko jak to bedzie konieczne, a tak bardzo chcialabym ja poglaskac i przytulic...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 41 gości