Koty Barby

To ciekawe...
U mnie też najczęstszym zestawem jest Męski DwuKot czyli Morus+Grzywka, który się w niego wtula.
Drugim popularnym kociozestawem jest TrójKot z Filipkową.
Dziewczynki natomiast nie interesują się sobą nawzajem zupełnie.

mamaja4 pisze:A ja zaznaczę do czytania(zazaz3 z K.Zakątka)

Witaj Mamaja vel Zazaz

Serdecznie zapraszamy :wink:

Prosimy o kibicowanie naszej walce o zgubienie zbędnych kilogramów Zawady :roll:

u mnie Srebek lubił się dokładac do Wacusia
Panie raczej lekko obok i osobno
No chyba ze jest bardzo senne deszczowe popoludnie wtedy mamy opcję dwa chomiczki w pudełku

Miłe Guciowe niedzielne lenistwo :roll:

Ale Gutek cudny!

Piękne koty i fajne zdjęcia.

barba50 pisze:

Guciu. W taki słoneczku to każdy by się powylegiwał...

barba50 pisze:Albo moje kocury są inne, albo śmiem twierdzić, że zazwyczaj kocury sypiają razem. W różnych konfiguracjach.

U mnie kocury nigdy nie śpią razem, za to kocice - owszem. I to w różnych konfiguracjach, a czasem wszystkie razem (wtedy Figę biorą do środka). Układ damsko-męski to głównie Sonia w towarzystwie panów (pojedynczo) :wink:

ale mu dobrze

Guciowe lenistwo się Guciowi należy... No - jak lenistwo Guciowi :mrgreen:

Gałeczka i Zawada w jednym stali domu :roll:

Znaczy leżeli razem na jednym łóżku :wink:

Halooo... Barbo50, śniegiem Was zasypało?
Jak zdrowie Twoje i TZta?

A ja za każdym razem jak widzę Zawadę na zdjęciu to zdaje mi się, że to Morus. A w domu mam odwrotnie

pixie65 pisze:Halooo... Barbo50, śniegiem Was zasypało?
Jak zdrowie Twoje i TZta?

A ja za każdym razem jak widzę Zawadę na zdjęciu to zdaje mi się, że to Morus. A w domu mam odwrotnie

Śnieg nas łaskawie ominął choć w Warszawie ponoć popadał :wink:

Ja wykurowana

TŻ jutro idzie na koronografię do szpitala. Niby to rutynowe badanie, ale jak zawsze w takich przypadkach jakiś niepokój jest :oops:

A koty w nocy są wszystkie czarne :roll:

W dzień prawie wszystkie czarne są do siebie podobne :mrgreen:

Koty mają się nieźle. Prócz tego, że znowu Gucio wygryzł sobie ranę na jednej z łap :evil:

Nie wiem o co biega

barba50 pisze:TŻ jutro idzie na koronografię do szpitala.

barba50 pisze:Prócz tego, że znowu Gucio wygryzł sobie ranę na jednej z łap Nie wiem o co biega

Może coś sobie usiłował wygryźć, mam na myśli np. kleszcza?
Podobno obrodziła wiosna kleszczami :strach:

Obrodziła, ale jakoś nie rekordowo. Bywało gorzej. Z kleszczami sobie radzimy. Oczywiście pierwszym w łapaniu kleszczy jest Pepon, ale to naprawdę mądry kot - sam przychodzi i jest tak namolny, wiadomo, że trzeba go "obszukać". Guciowi (i z rzadka Zawadzie) czasami zdarzy się mieć pasażera na gapę, ale są tak nagminnie wygłaskiwani, że selekcja gapowiczów jest na bieżąco :ryk:

Ciekawe, że ani Lolka, ani Ksika kleszczy nie łapią w ogóle

To co na Guciowej łapetce nie wygląda na pozostałość pokleszczową. Zresztą kleszcze nie miejscowią się akurat tam :evil:

Tak to wygląda

I taką rankę dokładnie w tym miejscu miał ze 2 mce temu. Znaczy nie popadam w panikę, ale dziwne toto :roll:

A może ma tam drzazgę nie wyjętą i okresowo ona ropieje i chłopak to wygryza?
Rodziców śp "mniamnik" miał taką igiełkę w ranie,którą często rozgryzał.Dopiero dokładne oględziny pozwoliły odnależć to świństwo.

Koty Barby

Kto przegląda forum