Tosia-Bzyk za TM ...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 18, 2009 19:04

A u mnie przestali grzać...Wytrzymam,byle Tosia się znalazła.
Naprawdę kochani wszyscy jesteście :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56230
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob kwi 18, 2009 19:35

a ja bym się chciała wreszcie wyspać
Tosia wyłaź
co chwilkę zaglądam, sprzeczne ze zdrowym rozsadkiem ale ... może wreszcie przeczytam, że się znalazła :ok:
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob kwi 18, 2009 20:01

Killatha pisze:co chwilkę zaglądam, sprzeczne ze zdrowym rozsadkiem ale ... może wreszcie przeczytam, że się znalazła :ok:

u mnie to samo...
Tosieńko, daj się znaleźć...

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Sob kwi 18, 2009 20:54

to za to dzisiejsze znalezienie Tosi :ok:
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob kwi 18, 2009 22:49

Nie śmiem pytać,ale co z tą piwnicą?Jedzenie zniknęło,ktoś tam był?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56230
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob kwi 18, 2009 23:01

Pewnie jutro wszystkiego się dowiemy co z tym jedzonkiem i innymi miejscami, jak pojedziemy z Vegą36, Ewo.
Nie wiem co się dzieje.. mój TŻ jeszcze nie wrócił....
Jak tylko wróci poproszę żeby napisał sprawozdanie..
On będzie pod nickiem: bjablon

bananowy_kot

 
Posty: 548
Od: Czw mar 26, 2009 0:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 18, 2009 23:18

OK.Czekam.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56230
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob kwi 18, 2009 23:59

dzięęękuujęę vega :) przekonamy tego pana, do wszystkiego :P
Tosieńka musi się znaleźć :)

missheadlong

 
Posty: 20
Od: Czw kwi 09, 2009 14:47

Post » Sob kwi 18, 2009 23:59

Może te kociaste wreszcie poszły by po rozumek do główki i zlitowały sie nad nami!!! Spac nie mozna,jeśc nie mozna... tylko szukac można i siedziec przy kompie można!!!
Tosieńko miej litość na poszukiwaczami i zrób pierwszy kroczek. Wróć!!!! Ujawnij sie i daj sie złapać!!!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56055
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Nie kwi 19, 2009 0:18

ewar pisze:Bananowy_kot szuka Tosi,robi to też jej TŻ i siostra (forumowiczka).Tak naprawdę,to transporterek otworzył ktoś inny.Moja wina,że jakoś bardziej nie uczuliłam na to,że trzeba to zrobić w samochodzie.Mówiłam o wielu innych rzeczach.Nie pomyślałam,że trzeba też pokazać,jak się otwiera transporterek,tzn.pokazałam,ale nie przećwiczyłam tego.


Ewuniu, pewne rzeczy uważamy za oczywiste. One są naprawdę oczywiste i dziwi mnie, że nie dla wszystkich. Pomyśl proszę, że istnieją ludzie, którym możesz tłumaczyć, a oni i tak zrobią inaczej. Stanie się to niezależnie od liczby powtórzeń, ponieważ: 1. wiedzą lepiej, 2. zapomną, 3. nie słuchają tego, co się do nich mówi. Transporterek naprawdę nie jest tak skomplikowanym urządzeniem technicznym, żeby trzeba było ćwiczyć jego otwieranie. Poza tym nie trzeba chyba specjalnie wysokiego poziomu IQ, żeby przewidzieć, że kot wyskoczy z otwartego transporterka. Kot - jako taki - nie jest też rzadkim, egzotycznym dla społeczeństwa stworzeniem i wszyscy wiedzą, że jest obdarzony refleksem i szybko biega. Ewuniu, nie szukaj winy w sobie, bo zupełnie niepotrzebnie się dołujesz.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Nie kwi 19, 2009 1:21

Piszę tu po raz pierwszy, więc najpierw wszystkich serdecznie witam. Dziękuję za pomoc, rady, dobre słowa i wsparcie. Za chwilę jadę na Wałbrzyską, jest zimno, ale nie upadamy na duchu. Wczoraj widziałem miskę z wodą przy okienku piwnicznym. Wyglądała na nietkniętą. Przysmaki znikły. Zauważyłem również inne uchylone piwniczne okna, zaglądałem do nich, "kiciałem" i świeciłem. Dziś jeszcze raz je sprawdzę (budki Pani karmicielki i szkołę też). Oprócz tego poszperam również w dalszych rejonach. To już piąta noc...

Jeśli ktoś miałby jakieś uwagi, rady, proszę śmiało do mnie dzwonić (pierwszy numer z ogłoszenia). Biegnę. Trzymajcie kciuki.

bjablon

 
Posty: 12
Od: Czw kwi 16, 2009 16:38

Post » Nie kwi 19, 2009 1:40

bjablon pisze:Piszę tu po raz pierwszy, więc najpierw wszystkich serdecznie witam. Dziękuję za pomoc, rady, dobre słowa i wsparcie. Za chwilę jadę na Wałbrzyską, jest zimno, ale nie upadamy na duchu. Wczoraj widziałem miskę z wodą przy okienku piwnicznym. Wyglądała na nietkniętą. Przysmaki znikły. Zauważyłem również inne uchylone piwniczne okna, zaglądałem do nich, "kiciałem" i świeciłem. Dziś jeszcze raz je sprawdzę (budki Pani karmicielki i szkołę też). Oprócz tego poszperam również w dalszych rejonach. To już piąta noc...

Jeśli ktoś miałby jakieś uwagi, rady, proszę śmiało do mnie dzwonić (pierwszy numer z ogłoszenia). Biegnę. Trzymajcie kciuki.


Trzymam moooocno :ok:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Nie kwi 19, 2009 2:18

No widzisz Ewo... mój TŻ już piątą noc tam biega... to nie ma znaczenia czy ja czy on...kto może to działa...teraz już pewnie śpisz ale to nic... przeczytasz z rana :P :P wiadomośc od mojego TŻ-ecika kochanego... Wrócił dziś bardzo późno, bo musiał pilnowac psów swojej siostry, jeden z nich będzie niedługo rodził..
Tak więc wrócił, zjadł coś szybko i napisał do Was...
Idę spac... Może najbliższe dni przyniosą coś dobrego.. Oby..
Dzieki wielkie wszystkim za wsparcie :P :P
A osobom które mnie tu krytykują, niech najpierw porządnie się zastanowią zanim napiszą przykre i krzywdzące słowa..

Zatem do jutra wszystkim Wątkowiczom :cat3:

bananowy_kot

 
Posty: 548
Od: Czw mar 26, 2009 0:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie kwi 19, 2009 2:35

Biedna kicia, tak długo już... :(
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie kwi 19, 2009 5:35

Nawet nie wiem, co powiedzieć. Wracałem z ciężkim sercem. Pocieszam się, że było zimno. Koty Pani Karmicielki gdzieś się pochowały. Widziałem tylko jednego, leżał na kocyku w budce. Może Tosia też się w jakimś ciepłym kącie grzeje...

Przy okienku miska z wodą nadal stoi. Natomiast w rogu leżą dwie małe żółte tabletki. Czy to te przysmaki? Czy ich nie zauważyłem wczorajszej nocy, czy ktoś je później przyniósł? W tym samym bloku za następną klatką jest drugie uchylone okienko. Być może jest to jakiś węzeł cieplny, bo w świetle latarki dostrzegłem jakieś rury. W oknie obok świeciło się światło i przez szparę zauważyłem pościelone łóżko. Wygląda na to, że ktoś tam mieszka (w piwnicy?). Może warto by również z tą osobą porozmawiać?

Na Niedźwiedziej pomiędzy Studencką a Podbipięty jest następne uchylone okno piwniczne, jest to niestety wysoko ogrodzony dom. Obok jest na wpół dziki ogród, widziałem tam wcześniej czarnego kota. Z tyłu jest wiele zakamarków.

Udało mi się dostać na teren ogrodzonego domu na Studenckiej (drugi albo trzeci dom za blokiem z okienkiem, przy którym jest miska z wodą). W jednym z okien piwnicznych jest dziura w szybie. Dalej w podwórku jest następny budynek, ale nie udało mi się go zbadać (musiałem uciekać, zanim mnie Pan, który wyprowadzał samochód ,nie zamknie). Po przeciwnej stronie jest ogrodzony blok, jedno okienko jest tam również uchylone, ale szpara wydaje się za mała...

Dziś, bardziej zdeterminowany, przechodziłem przez niektóre ogrodzenia i zakradałem się na tyły domów. Niestety. Na tym terenie jest tyle podwórek, tyle miejsc, tyle potencjalnych kryjówek. Może lepiej w ciągu dnia dzwonić do właścicieli domów i prosić o pomoc, o pozwolenie na szukanie Tosi?

Na pewno trzeba jeszcze raz zajrzeć do tej piwnicy i poprosić jej właściciela o "przetrząśnięcie gratów"...

A może szukamy w niewłaściwym miejscu? Czy Tosia mogła przebiec przez Wałbrzyską z powrotem. A może przemieściła się gdzieś dalej, na przykład w kierunku Wilanowskiej?

Nie wiem, co robić. Tak mi smutno...

bjablon

 
Posty: 12
Od: Czw kwi 16, 2009 16:38

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 94 gości