3-łapek Kacperek - gwiazda kalendarza 2010 :):) Już jest!;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 01, 2009 11:18

Hihi, miałabym problem z rozróżnianiem ich? :D

A u mnie dom wariatów :lol: Kacperek jest już całkiem ośmielony, kica radośnie po całym domu i nie daje się zamknąć w pokoju. Kicia warczy na Kacpra i próbowała go pacnąć, nie lubi go na razie i ucieka przed nim. Oczywiście, Kacper bardzo polubił Kicię i gdy tylko ją widzi, to biegnie, żeby się przywitać :wink: , czego ona jakoś nie docenia. Z kolei Kacper nie docenia zupełnie tego, że jamnik zapałał do niego wielkim uczuciem. Za to zrozumiał już, że prawą łapką wiele nie zdziała, za to lewą i owszem, i jamnik zarobił parę razy od wczoraj. Ale Kacperek się go nie boi, pozwolił mu się nawet kilka razy polizać, tylko denerwuje go, gdy jamnik nie wie, kiedy zakończyć czułości. Bardzo zabawne to jest, gdy jamnik i Kacper siedza sobie obok siebie, jamnik się przysuwa i podnosi łapkę w psim przyjacielskim geście, Kacperek też podnosi łapkę... i łup. :lol: :lol: 8)
Obrazek

La.heureuse.chatte

 
Posty: 529
Od: Pon mar 16, 2009 18:53
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 01, 2009 11:47

A mówią, że jamniki kotów nie lubią...
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 01, 2009 15:43

Kicia_ pisze:A mówią, że jamniki kotów nie lubią...
przekłamania jakieś :lol:
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 01, 2009 15:58

Mruczeńka1981 pisze:
Kicia_ pisze:A mówią, że jamniki kotów nie lubią...
przekłamania jakieś :lol:

Albo jamnik Wafel obala wszelkie stereotypy :lol: (Ja go tak nie nazywałam! :wink:)
Obrazek

La.heureuse.chatte

 
Posty: 529
Od: Pon mar 16, 2009 18:53
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 01, 2009 20:21

Ale wy tam wesoło macie :lol: :lol: :lol:
Moje koty niestety nie chciały zaakceptować psa moich rodziców, a że jest olbrzymi i wyrywny to zrezygnowaliśmy z tego pomysłu i pies rzadko nas odwiedza :wink:

Zmień banerek w podpisie, bo Pyzdraczek już w DS
8)

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 02, 2009 9:01

Agness, trzeba było podmienić psa na jamnika :wink:
Tak, u nas wesoło, chociaż już mniej - Kacperek i jamnik już się przyzwyczajają do siebie, Kicia warczy już ciszej i pozwala Kacprątku się zbliżyć na całe 2 metry :wink: On taki przyjacielski :love:

PS Wiem o Pyzdraczku, ale jakos ostatnio nie mam czasu na zmianę banerków :oops:
Obrazek

La.heureuse.chatte

 
Posty: 529
Od: Pon mar 16, 2009 18:53
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 04, 2009 20:27

Kacper znowu sika :cry: Muszę w najblizszym czasie znowu zanieść mocz do badania, więc chyba będzie wiadomo, czy to dlatego, że nadal jest chory. W każdym razie to juz nie jest śmieszne, bo nasikał na dwa ulubione meble mojej mamy :crying: :crying: Ten smród chyba nigdy sie nie spierze, po prostu nie chcę nawet myśleć o tym, co ona powie, gdy się dowie :crying:
Obrazek

La.heureuse.chatte

 
Posty: 529
Od: Pon mar 16, 2009 18:53
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 04, 2009 20:32

La.heureuse.chatte pisze:Kacper znowu sika :cry: Muszę w najblizszym czasie znowu zanieść mocz do badania, więc chyba będzie wiadomo, czy to dlatego, że nadal jest chory. W każdym razie to juz nie jest śmieszne, bo nasikał na dwa ulubione meble mojej mamy :crying: :crying: Ten smród chyba nigdy sie nie spierze, po prostu nie chcę nawet myśleć o tym, co ona powie, gdy się dowie :crying:

Mam nadzieję, że to jednak choroba jest przyczyną tego sikania i wszystko minie.
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 04, 2009 20:44

Kicia_ pisze:
La.heureuse.chatte pisze:Kacper znowu sika :cry: Muszę w najblizszym czasie znowu zanieść mocz do badania, więc chyba będzie wiadomo, czy to dlatego, że nadal jest chory. W każdym razie to juz nie jest śmieszne, bo nasikał na dwa ulubione meble mojej mamy :crying: :crying: Ten smród chyba nigdy sie nie spierze, po prostu nie chcę nawet myśleć o tym, co ona powie, gdy się dowie :crying:

Mam nadzieję, że to jednak choroba jest przyczyną tego sikania i wszystko minie.

Ale juz ostatnio minęło, nie sikał chyba z tydzień i myślałam, że wyzdrowiał. Załamka.
Znacie jakieś sposoby na czyszczenie obsikanych kanap i szezlongów :?:

Fajnie, że jest takie Miau, człowiek może się pożalic na kota i mordercze instynkty trochę przygasają. Z drugiej strony - gdyby nie Miau, nie miałabym kota :twisted:
Obrazek

La.heureuse.chatte

 
Posty: 529
Od: Pon mar 16, 2009 18:53
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 04, 2009 20:56

La.heureuse.chatte pisze:
Kicia_ pisze:
La.heureuse.chatte pisze:Kacper znowu sika :cry: Muszę w najblizszym czasie znowu zanieść mocz do badania, więc chyba będzie wiadomo, czy to dlatego, że nadal jest chory. W każdym razie to juz nie jest śmieszne, bo nasikał na dwa ulubione meble mojej mamy :crying: :crying: Ten smród chyba nigdy sie nie spierze, po prostu nie chcę nawet myśleć o tym, co ona powie, gdy się dowie :crying:

Mam nadzieję, że to jednak choroba jest przyczyną tego sikania i wszystko minie.

Ale juz ostatnio minęło, nie sikał chyba z tydzień i myślałam, że wyzdrowiał. Załamka.
Znacie jakieś sposoby na czyszczenie obsikanych kanap i szezlongów :?:

Fajnie, że jest takie Miau, człowiek może się pożalic na kota i mordercze instynkty trochę przygasają. Z drugiej strony - gdyby nie Miau, nie miałabym kota :twisted:

Jest na miau wątek dla zasikanych.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=62704&start=0
Dziewczyny polecają środek o nazwie Vitopar.
http://animalia.pl/szukaj.php?search=vi ... ubmit.y=21
Polecają też cos nowego:
http://www.germapol.pl/index.php?option ... &Itemid=38
Możesz też spróbować wodą z octem i vanishem do tapicerki (na pół wiadra gorącej wody, pół szklanki octu).
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 04, 2009 21:03

Bardzo dziekuję, głupio mi teraz, że zawracam głowę :oops: Będę czytac, bo proszek do prania w ogóle sie nie sprawdza.
Obrazek

La.heureuse.chatte

 
Posty: 529
Od: Pon mar 16, 2009 18:53
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 04, 2009 21:10

La.heureuse.chatte pisze:Bardzo dziekuję, głupio mi teraz, że zawracam głowę :oops: Będę czytac, bo proszek do prania w ogóle sie nie sprawdza.

Moja Tycia też lała gdzie popadnie. Okazało się, że przyczyna była natury medycznej. Po wyleczeniu przestała z dnia na dzień. Teraz zdarza jej się to tylko w chwilach wielkiego stresu, więc doskonale cię rozumiem. Myślę, że większość sikających kotów ma coś ze zdrowiem lub psychiką i są sposoby na opanowanie tego uciążliwego procederu. Najlepszym przykładem są koty w schronie uważane za zasikańce, które po zabraniu do domów, gdzie są same, załatwiają się wyłącznie do kuwety.
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 04, 2009 21:20

Kicia_ pisze:
La.heureuse.chatte pisze:Bardzo dziekuję, głupio mi teraz, że zawracam głowę :oops: Będę czytac, bo proszek do prania w ogóle sie nie sprawdza.

Moja Tycia też lała gdzie popadnie. Okazało się, że przyczyna była natury medycznej. Po wyleczeniu przestała z dnia na dzień. Teraz zdarza jej się to tylko w chwilach wielkiego stresu, więc doskonale cię rozumiem. Myślę, że większość sikających kotów ma coś ze zdrowiem lub psychiką i są sposoby na opanowanie tego uciążliwego procederu. Najlepszym przykładem są koty w schronie uważane za zasikańce, które po zabraniu do domów, gdzie są same, załatwiają się wyłącznie do kuwety.

Ach, Twoja Tycia to jakas zaginiona siostra Kacpra :wink: Własnie tak się zastanawiam, czy u Kacpra teraz to nie jest stres, niezaleznie od choroby. Bo mimo, że mu wyszły te kryształy, to jednak sika często, gdy mnie nie ma lub zaraz po moim powrocie, tak samo teraz - wczoraj nasikał zaraz, gdy wróćiłam do domu po dłuższej nieobecności, a dziś przed nasikaniem poznał mojego drugiego psa. Albo może odwrotnie, bardzo chciał wyjśc z domu, mimo psa, i nasikał, bo go nie wypuściłam?
W każdym razie też mi się wydaje, że bez powodu koty tego nie robią.
Obrazek

La.heureuse.chatte

 
Posty: 529
Od: Pon mar 16, 2009 18:53
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 04, 2009 21:25

La.heureuse.chatte pisze:
Kicia_ pisze:
La.heureuse.chatte pisze:Bardzo dziekuję, głupio mi teraz, że zawracam głowę :oops: Będę czytac, bo proszek do prania w ogóle sie nie sprawdza.

Moja Tycia też lała gdzie popadnie. Okazało się, że przyczyna była natury medycznej. Po wyleczeniu przestała z dnia na dzień. Teraz zdarza jej się to tylko w chwilach wielkiego stresu, więc doskonale cię rozumiem. Myślę, że większość sikających kotów ma coś ze zdrowiem lub psychiką i są sposoby na opanowanie tego uciążliwego procederu. Najlepszym przykładem są koty w schronie uważane za zasikańce, które po zabraniu do domów, gdzie są same, załatwiają się wyłącznie do kuwety.

Ach, Twoja Tycia to jakas zaginiona siostra Kacpra :wink: Własnie tak się zastanawiam, czy u Kacpra teraz to nie jest stres, niezaleznie od choroby. Bo mimo, że mu wyszły te kryształy, to jednak sika często, gdy mnie nie ma lub zaraz po moim powrocie, tak samo teraz - wczoraj nasikał zaraz, gdy wróćiłam do domu po dłuższej nieobecności, a dziś przed nasikaniem poznał mojego drugiego psa. Albo może odwrotnie, bardzo chciał wyjśc z domu, mimo psa, i nasikał, bo go nie wypuściłam?
W każdym razie też mi się wydaje, że bez powodu koty tego nie robią.

Moja Tycia nie lubi dużych zmian. Wystarczy, że przesunę jej ulubiony fotel albo przyniosę choinkę do domu. Czasem coś, co dla nas stanowi drobiazg, dla naszego kota jest sporym problemem, z którym nie umie sobie poradzić. Musicie się siebie nauczyć i wszystko będzie dobrze.
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 04, 2009 21:35

Kicia_ pisze:
La.heureuse.chatte pisze:
Kicia_ pisze:
La.heureuse.chatte pisze:Bardzo dziekuję, głupio mi teraz, że zawracam głowę :oops: Będę czytac, bo proszek do prania w ogóle sie nie sprawdza.

Moja Tycia też lała gdzie popadnie. Okazało się, że przyczyna była natury medycznej. Po wyleczeniu przestała z dnia na dzień. Teraz zdarza jej się to tylko w chwilach wielkiego stresu, więc doskonale cię rozumiem. Myślę, że większość sikających kotów ma coś ze zdrowiem lub psychiką i są sposoby na opanowanie tego uciążliwego procederu. Najlepszym przykładem są koty w schronie uważane za zasikańce, które po zabraniu do domów, gdzie są same, załatwiają się wyłącznie do kuwety.

Ach, Twoja Tycia to jakas zaginiona siostra Kacpra :wink: Własnie tak się zastanawiam, czy u Kacpra teraz to nie jest stres, niezaleznie od choroby. Bo mimo, że mu wyszły te kryształy, to jednak sika często, gdy mnie nie ma lub zaraz po moim powrocie, tak samo teraz - wczoraj nasikał zaraz, gdy wróćiłam do domu po dłuższej nieobecności, a dziś przed nasikaniem poznał mojego drugiego psa. Albo może odwrotnie, bardzo chciał wyjśc z domu, mimo psa, i nasikał, bo go nie wypuściłam?
W każdym razie też mi się wydaje, że bez powodu koty tego nie robią.

Moja Tycia nie lubi dużych zmian. Wystarczy, że przesunę jej ulubiony fotel albo przyniosę choinkę do domu. Czasem coś, co dla nas stanowi drobiazg, dla naszego kota jest sporym problemem, z którym nie umie sobie poradzić. Musicie się siebie nauczyć i wszystko będzie dobrze.

Tak, mam nadzieję, że się wyleczymy i dobrze poznamy, i będziemy żyć długo i szczęsliwie. A na razie miło mieć od Ciebie wsparcie moralne :love: Pogłaszcz Tycię za uchem ode mnie :D
Obrazek

La.heureuse.chatte

 
Posty: 529
Od: Pon mar 16, 2009 18:53
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Sigrid i 12 gości