Już. Waler i Konik wąt 2.I Dziadź na zawsze :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 12, 2009 23:49

sibia pisze:
Ja chcę spać.
Co robić, droga redakcjo?

Kotom kopa.
Czlapać do kanapy.
Połozyć się na niej.
Umrzeć.
Zasnąć.
Niech ryczy z bólu ranny łoś...
i takie tam


redaf pisze:
sibia pisze:i takie tam :roll:

Przypomniało mi się
zwierz niech przebiega knieje :mrgreen:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 13, 2009 0:10

Troszku mi się cytowanie pofafluniło.
Ale przekaz został?
Nieprawdaż? :roll: :twisted:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 13, 2009 9:45

Prawdaż :twisted:
Knieje dziki zwierz przebiega, wysiałam nowe kwiatki na balkonie.
Duzych nadziei nie mam, mówiąc szczerze...

Mały gość od rana bawi się i psoci, zaczynam sobie przypominać, co to znaczy mieć malucha w domu.
Tylko, kurka, nie rośnie. Migota wczoraj też zauważyła, że nic sie kot nie powiększa :(
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Czw sie 13, 2009 9:50

Cholera, może on jest takim karzełkiem? Mi się wydaje, że to musi być robaczyca, to pewnie ona tak wykańcza organizm.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Czw sie 13, 2009 9:58

Nie strasz, pliz, na razie postanowiłam więcej karmić.
Jeszcze więcej ;)
A teraz, ponieważ odcięli mi prąd (wymiana pionu, nie to że za karę), a bateria siada, to odmeldowuję się, mam nadzieję, że wieczorem oddadzą mi energię.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Czw sie 13, 2009 11:31

sibia pisze:Mały gość od rana bawi się i psoci, zaczynam sobie przypominać, co to znaczy mieć malucha w domu.
Tylko, kurka, nie rośnie. Migota wczoraj też zauważyła, że nic sie kot nie powiększa :(



Na pocieszenie: Moja Fusia miała Giga robaczycę-zaliczyliśmy 9 odrobaczań w ciągu 2 miesięcy!!!!!Wet nie chciał uwierzyć,że miał przed sobą 3,5 miesięcznego kociaka-dawał jej dużo mniej.Nawet po skończeniu odrobaczania długo nie rosła i była szkieleciorem(za to już po pierwszej dawce zrobiła się o wiele bardziej rozrabialska :twisted: ).Teraz ma 9 miesięcy i sporo urosła i nie wygląda już jak kot zagłodzony(choć gruba to ona nie jest).Więc może Teraz też tak będzie...nadrobi wzrost jak się pozbędzie robali i trochę zregeneruje...3mam kciuki!

ulinek0

 
Posty: 900
Od: Śro lut 11, 2009 17:24
Lokalizacja: warszawa wola

Post » Czw sie 13, 2009 11:31

dubel :roll:

ulinek0

 
Posty: 900
Od: Śro lut 11, 2009 17:24
Lokalizacja: warszawa wola

Post » Pt sie 14, 2009 11:47

Dobry dubel nie jest zły ;)
Dziś mój psychopatyczny Waler przez godzinę leżał z małym w objęciach i wylizywał mu brzuszek i co tam mu wpadło jeszcze.
Rozpłynęłam się basolutnie i taka rozpłynięta o wszystkim uprzejmie donoszę.
Waler, okazało się także, nie lubi zimnych sierpniowych nocy i zaczął sypiać ze mną pod kołdrą. Mrucząc.
Musi, podmienili mi kota.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pt sie 14, 2009 12:08

A ze mną nie sypiają moje koty :(
Antek wpada po zgaszeniu światła, da się trochę poczochrać i spyla żreć.
Klemens lubi jak jest odsłonięte prześcieradło - wtedy przylezie i się turla. Ale jakoś trudno o prześcieradło, jak ludzie leżą i są przykryci kołdrą.
Lucek podobnie, tyle że on do tego jeszcze chce koniecznie leżeć na miejscu Ponurego, więc z Ponurym w miejscu to ciężkie.
Ochcia nie chce, bo ma mysz, sznurek albo Świstaka.
Świstak ma hamak.
A Bumba ma w dupie.

:roll:
Ostatnio edytowano Nie sie 16, 2009 21:54 przez galla, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 16, 2009 21:43

galla, kcesz Dziadzia?
Ja wróciłam po bardzo intensywnym wyjeździe weekendowym, czuję się, jakby mnie nie było tydzień.
Koty też tak czują, w dodatku uważają, że cały ten tydzień głodowały ;)

Po powrocie pojechałam jeszcze z wizytą do brata niedawno widzianego Bezika (tak, tego od Straszka), Tulipana.
Co za wieeelki kot się z niego zrobił. I gruuuby ;)
I piękny.
Ech, radość, no, zwłaszcza, że to taki kot, po którego zadzwonił jeden, jedyny domek.
Po ponad pół roku tymczasowania.
Ten Właściwy.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Wto sie 18, 2009 22:08

Koty nadal uważają, że posiłki powinny być wydawane co godzinę, chyba idzie bardzo wczesna i bardzo mroźna zima.
Ponieważ normalne zamówienie znikło w półtora tygodnia dziś poszło kolejne. Zmieniam taktykę. Pierwszy raz w życiu zamówiłam 10 kg suchej, żeby nie było, ulubionej Sanabelle (no, najtańszej, ale Sanabelle), do tego dwa wory żwirku w promocji i puchy. Musi starczyć na co najmniej 3 tygodnie.
Małe bawi się jak szalone wszystkim, co mu w łapy wpadnie, wysoko w rankingu stoją ogony wujów, którzy mają już z lekka dosyć. Wuj Waler dziś, awanturując się o jedzenie potłukł kieliszek z którego czerpana była parafina dla młodego i ogólnie jest podpadnięty.
Odkryłam dwa zasikane źródła smrodu w domu, wyprałam i czekam na jakichś niezakoconych gości, żeby ustalić poziom zasmrodzenia mieszkania, wpadam już bowiem w paranoję.
Poza tym, czas nam jakoś ucieka okropnie szybko.
Polowanie na sik Dziadzia trwa, zaczął sikać wyłącznie po godzinie zamknięcia labu :(
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Wto sie 18, 2009 22:29

sibia pisze:Pierwszy raz w życiu zamówiłam 10 kg suchej
...
czekam na jakichś niezakoconych gości, żeby ustalić poziom zasmrodzenia mieszkania, wpadam już bowiem w paranoję.
...
Polowanie na sik Dziadzia trwa, zaczął sikać wyłącznie po godzinie zamknięcia labu :(

Ad 3. Sik Dziadzia zrobiony o dowolnej porze - do lodówki. :twisted:
...
Ad 2. Mogę jutro wpaść. :roll:
...
Ad 1. Kup kotom kilogram Orijena.
Dłuuuugie zęby na niego na pewno dostaną.
Na dłuuuugo wystarczy 8)
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 18, 2009 22:39

Ad. 2, co zrobiłaś z kotami? :strach:
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Śro sie 19, 2009 12:15

redaf, czasem daję Orijena, ale mam sporo zbóż, dlatego nie jest taką superkarmą. Dam sib trochę Acany.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Śro sie 19, 2009 12:26

gosiar pisze:redaf, czasem daję Orijena, ale mam sporo zbóż, dlatego nie jest taką superkarmą.
Dam sib trochę Acany.

A czy ja mówię, że jest superkarmą? 8O
Ja się tylko wyzłośliwiam.
Kiedyś Sib dała mi nieco Orijena w prezencie.
Moje paszczury - odkurzacze - zaklasyfikowały go jako niejadalny.
Wystarczył na długo, ergo był bardzo ekonomiczny.
Gorzej było tylko raz - z karmą holistyczną :twisted:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 27 gości