Zulusek i Nikita część I

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 18, 2009 22:03

Magda napisałaś przepiękne ogłoszenie. Na pewno poznasz, że to TEN domek jak przyjdzie co do czego.
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Czw lut 19, 2009 8:59

Mam nadzieję, że tak będzie. Bo jak rozmawiam nie z tym domkiem, to mi się rozmowa nie klei i chcę żeby jak najszybciej się skończyła :roll:

Zosiu, brakuje w podpisie Mechatego :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 20, 2009 14:09

ooooooooooo Mechaty już w podpisie :) super :ok:

Dziś rozmawiałam z jedną z forumowiczek naszych na gadu...
Moje dziecię wysłało maila do Niej, myśląc pewnie, że to ja, albo i nie...
Napisała w odpowiedzi na ogłoszenie zamieszczone przez Gosię w necie:

"Zulusek jest pięknym kociątkiem. I dlatego proszę żeby u nas został :crying:
Karolcia"


.......

:(

szczerze - nie wiem co zrobić. Ona go bardzo pokochała. Ja również, tylko ja potrafię zrozumieć, że trzeba mu poszukać najlepszego domku, by pomóc innym. A ona w taki sposób nie myśli.......po prostu kocha....
:(
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 20, 2009 14:40

no to masz Madzia wesolo ;)

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lut 20, 2009 14:46

jejku :( mi by chyba serce pękło...
Kurcze, Madziu, nie masz łatwo, nie zazdroszczę sytuacji.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pt lut 20, 2009 14:47

I co teraz??
Dziecko bardzo nie chce żebyś oddała Zuluska.
Mój tomek tak bardzo przywiązał się do pierwszych moich tymczasków.
Odkąd oddałam je to juz nigdy nie polubił żadnego kota tak bardzo i ciągle je wspomina.
Płakał jak je oddawałam.

Współczuję Ci :?
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt lut 20, 2009 14:53

oj, Twoja córa jest pomysłowa 8O Nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu :(
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Pt lut 20, 2009 15:14

nie wiem.......po prostu nie wiem......
na razie zobaczymy jak rozwinie się sytuacja. I tak nikt nie dzwoni o Zuluska. Może trafi się taki naprawdę fantastyczny domek i będzie łatwiej.. ale jeśli ona będzie bardzo cierpiała, to jej tego nie zrobię.
Bardzo płakała przy tym pierwszym telefonie. Teraz sie cieszy bo nikt nie dzwoni. My jej tłumaczymy, mój mąż jej ładnie wytłumaczył , że niedługo będzie dużo małych kotków, że trzeba dać i im szansę, itd. Niby zrozumiała, ale nie wiem jak przyjdzie co do czego to czy będzie umiała się z tym pogodzić.
W koncu spłakałyśmy się razem...........i taka ze mnie twardzielka :(
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 20, 2009 15:28

widać zawsze jest problem z tym pierwszym tymczasem. Moja wetka jak jej powiedziałam, że bierzemy Mechatego, podleczymy i wyadoptujemy pokazała mi tramwaj w oku ;)
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Pt lut 20, 2009 17:05

Madziu chyba nie będzie łatwo żadnej z Was :( .

Może jak dla Zuluska będzie już domek na widoku zainteresuj córcię jakimś maluchem w potrzebie. Mów, że moglibyście mu pomóc ale nie możecie wziąć 4 kota.
Tłumaczenie w tej chwili, co się może zdarzyć w przyszłości nic nie da. To powinna być faktyczna sytuacja i konkretny kotek. Może wtedy będzie Jej łatwiej i sama poprosi o pomoc dla nowego malucha.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pt lut 20, 2009 19:04

Tak, tylko taka akcja może się nie dać zgrać w czasie. Domku póki co ni widu ni słychu...
na razie po prostu czekamy... i rozmawiamy z Karolcią :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 20, 2009 19:12

Też tak myślałam jak Amika6, zaczyna się sezon na kocięta. Może za pomocą jakiegoś maluteństwa udałoby się przekonać Twoja córę?
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Pt lut 20, 2009 20:40

Och ona taka przekupna nie jest..... jak pokochała to pokochała. Wszystko przed nami. Zobaczymy, przecież i tak domki nie dzwonią....... nie piszą...
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 20, 2009 21:59

no cóż mogę powiedzieć...trójpak jest 3 razy lepszy od dwupaku :mrgreen: my nie żałujemy dokocenia, byle nie chorowały, tfu, tfu.
Decyzja o przygarnięciu kolejnego kota jest trudna bo jakby nie było jest to odpowiedzialność na kilkanaście lat. Poza tym domki tymczasowe są bezcenne :(
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Pt lut 20, 2009 22:56

magdaradek pisze:Och ona taka przekupna nie jest..... jak pokochała to pokochała. Wszystko przed nami. Zobaczymy, przecież i tak domki nie dzwonią....... nie piszą...


Nie o przekupstwie myślałam, ale raczej zagraniu na uczuciach :oops: :oops: i wykorzystanie współczucia dla jakiejś maleńkiej kruszynki w potrzebie.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 43 gości