marcjannakape pisze:Never pisze:kto to jest SiG?
SiG = Stara i Głupia
czyli ja
Wracam sobie zharowana z roboty, po drodze obleciwszy sąd i bank. Głodniutka jak cholera, a tu w przedpokoju jakas folia poszarpana leży jakby z resztką tłuszczyku
Wrzuciłam do kosza, kotki nakarmiłam, kuwety posprzatałam i zabieram się do robienia kanapek...
No i nie ma mojej szynki!
Ten woreczek z tłuszczykiem to pozostałość po prawie pół kilko smakowitej wędzonej szynce, która sie rozmrażała od dniapoprzedniego
Z pewnością to sprawka Demolki
Nidy wczesniej kociory nie zaiwaniły mi żadnego rozmrażajacego sie produktu!
No, ale tak to jest jak się nie myśli

Nowy nabytek diabła ma za skórą, a ja postepuje po staremu...
Mam chociaż nadzieje, że sprawiedliwie sie podzieliły.
A ja wczoraj wchodzę do kuchni mijając się z wychodzącą córką, która wpiernicza kotleta mielonego ( wołowego jakby co). Zmierzcha już , ale światła nie zapalam. Kotecki wszystkie śpią. Jeden rzut oka na talerz, na którym studziły się kotlety i japę wydarłam, że zżarła prawie wszystkie kotlety i co będzie dla taty, bo przyjeżdża wieczorem z delegacji i głodny będzie itp.

Kotecki dalej śpią - przynajmniej ja tak sądzę. Dziecko siem wróciło i po przyjrzeniu się talerzowi mówi mi, że ona zjadła tylko dwa

A na talerzu widać dno, a było tych kotletków chyba z 10

. Ja dalej sądzę, że koteczki śpią.

A dziecku oczywiście nie wierzę

Biorę talerz coby do lodówki schować i w tym momencie coś białego mi mignęło pod krzesłem

. Zapaliłam światło i cóż ujrzałam??????? Felix z Rudzielcem pod stołem wpier!@#$%% te kotlety - każdy przed sobą miał jeden, a jak zobaczyli, że ja ich widzę to mało się nie podławili.
Więc to SiG to mnie też się tyczy

, bo niby wiem, że Felix jest wysokopienny lata po blatach kuchennych i już nie raz mi ściągnął rózne jadalne produkty. Tylko, że byłam pewna, że kotecki śpią, a kotlety wystygną i je wtedy schowam.

ops