Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
CoToMa pisze:Wczoraj Puma nie wróciła na noc. Zagoniłam Gryzzliego i Gienka do garażu, nakarmiłam i rozpoczęłam poszukiwania. Wołałam stukałam z puszkę i nic. Postawiłam przed domem pyszne jedzonkom kot się pojawił, nawet dwa, ale nie moje (hyba będę miała co łapać na ciachanko). Zapodałam sobie końską dawkę Nervosolu, trochę wylałam przed domem, bo Puma uwielbia walerianę. I nic. To znaczy pół nocy Myszkin mnie obgryzał przez ten Nervosol. Nad ranem poszła szukać i też nic. Potem poszłam nakarmić Gienka i Gryzzliego. Otworzyłam garaż, a tam Puma![]()
![]()
![]()
Czy ja jestem nienormalna???????????????????????????????????
Barbara Horz pisze:Witam w sobotni ranek
Normalna jesteś, normalna, nic się nie martw, mi sie też zdarza. Szczególnie, że niekiedy szukam kota w rozpaczy, a wiem, że nie miał jak wyjść
Barbara Horz pisze:Witam w sobotni ranek
Normalna jesteś, normalna, nic się nie martw, mi sie też zdarza. Szczególnie, że niekiedy szukam kota w rozpaczy, a wiem, że nie miał jak wyjść
tosiula pisze:a ten Nervosol to był zapodany przed czy po zamknieciu garażu?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości