Sonia i Otis cz. IV...egipskie fotki str. 101

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 08, 2008 10:37

czarna.wdowa pisze:Po raz kolejny zazdroszczę :oops:
Naszyjnik śliczny a córka niezwykle utalentowana :love:
Ja też :oops: :cry:
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30708
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Czw maja 08, 2008 15:00

Kicorku, to dla Ciebie bułka z masłem. Dziś założyłam naszyjnik i pognałam do mojej mamy, myślała, że on zrobiony z kordonka jest, jak odkryła, że z koralików, to aż jej się w głowie zakręciło, jak pojęła misterną robotę własnej wnuczki :lol: Duma mnie rozpiera...podwójnie, bo przed chwilą pani dyrygent z chóru Michała zaproponowała, żeby Michał pojechał na przesłuchanie do teatru dramatycznego 8O oczywiście nie robię sobie złudzeń, ale Michał chce spróbować...to jedziemy...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Czw maja 08, 2008 15:11

Nie naszyjnika, nie zdolności, nie tańców... ale zazdroszczę, choć to nieładnie :oops:
Ale musiałabym całkowicie przestać tu zaglądać :roll:
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30708
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Czw maja 08, 2008 15:34

Kicorek pisze:Nie naszyjnika, nie zdolności, nie tańców... ale zazdroszczę, choć to nieładnie :oops:
Ale musiałabym całkowicie przestać tu zaglądać :roll:


Aluzju ponjał...Kicorku zaglądaj...nie wszystkie zazdrości są toksyczne... 8)

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt maja 09, 2008 7:32

Piękny :D noś z dumą!
Ja nie zazroszczę, ale się zachwycam. I myślę sobie, jak to niektórzy umieją ładnie sobie życie poukładać i innym w tym owocnie pomagać. Od czego niektóre rzeczy zależą? Przeznaczenie? Istnieje? Powiedzcie, że istnieje, że to nie tylko błędne decyzje, ale, że nieraz jest coś co musi się wydarzyć tak a nie inaczej.
Pracuję teraz za siebie i koleżankę. 24 w pracy, 24 wolne, 24 w pracy. I tak do 22 maja. Jak ja to wytrzymam??? :roll: jakos muszę. Jeszcze swoich sił w takim maratonie nie próbowałam.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt maja 09, 2008 8:33

Nelly, ja nie wierzę w przeznaczenie, ale to wszyscy oglądający wątek wiedzą...dla mnie, nasza rodzina jest bożym błogosławieństwem. Wierzę, że nasze życie jest bożym zamysłem, cokolwiek się więc wydarzy trzeba przyjąć z pokorą i wiarą, że to dla nas jest dobre...tak łatwiej żyć, przynajmniej mnie, bez buntu, bez szarpaniny...oczywiście to nie jest tak, że jakiego mnie Panie Boże stworzyłeś, takiego mnie masz...i nie jest też tak, że nie wątpię, albo, że wciąż jestem gorliwa...gorliwość rośnie proporcjonalnie do problemów, jak trwoga to do Boga i często mam z tego powodu wyrzuty sumienia :oops: U mnie wiara spełnia rolę buforu, czegoś co pomoga i trwa, jest, i do głowy mi nie przychodzi, żeby ją negować. Zbyt wiele razy czułam dotyk mojego anioła na ramieniu, zbyt wiele razy usłyszałam konkretną odpowiedź na konkretne pytanie, zbyt wiele wiem, żeby kiedyś móc wytłumaczyć się z lenistwa...
Wiem, net nie jest miejscem na takie wynurzenia, ale wy nie jesteście anonimowymi odbiorcami jakiejś tam treści...za nikami stoją konkretne osoby, które już dość dobrze znam. Mam nadzieję, że was do siebie nie zraziłam...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt maja 09, 2008 8:34

A , żeby było o kotach...to przedwczoraj znów była kaluża w łazience...i nie wiem czyja... :(

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt maja 09, 2008 20:11

izaA pisze:Nelly, ja nie wierzę w przeznaczenie (...), ... Wierzę, że nasze życie jest bożym zamysłem, ..

Bożym zamysłem jest Twoja rodzina ? (w moim rozumieniu przeznaczeniem :D ) czy Bożym zamysłem jest życie jako takie? Żebym Ciebie dobrze zrozumiała. Ja właśnie chcę wierzyć, że nasze dziecko u nas też jest Bożym zamysłem, więc przeznaczeniem.

Sikających kotów współczuję. To jest jedna z tych rzeczy, których się boję :( Tylko to szczęście masz, że na kafelki. Na kafelki to się nie boję, ale bałabym się, że zacznie gdzie indziej. Pozostaje Ci tropić i leczyć, no wspólczuję.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt maja 09, 2008 20:19

Nelly pisze:
izaA pisze:Nelly, ja nie wierzę w przeznaczenie (...), ... Wierzę, że nasze życie jest bożym zamysłem, ..

Bożym zamysłem jest Twoja rodzina ? (w moim rozumieniu przeznaczeniem :D ) czy Bożym zamysłem jest życie jako takie? Żebym Ciebie dobrze zrozumiała. Ja właśnie chcę wierzyć, że nasze dziecko u nas też jest Bożym zamysłem, więc przeznaczeniem.


Jeżeli przyjmiemy założenie, że moja rodzina jest moim życiem, to właśnie całość pojmuję jako boży zamysł...

Dziś Michał był na castingu w teatrze dramatycznym. Szukali śpiewającego chłopca do spektaklu Borys Godunow. Było ich dwóch na przesłuchaniu. Mają się odezwać w czerwcu.

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt maja 09, 2008 20:34

izaA pisze:Dziś rano dostałam od Zuzi naszyjnik, zrobiony własnoręcznie...podziwiać proszę:

Obrazek

Witam i podziwiam 8) Że zdolne masz dzieci to juz ci mowilam? :wink:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pt maja 09, 2008 20:48

Nie Kasiu, mówisz to pierwszy raz...Zuzia mowi, że ja się ubieram pod jej naszyjnik, i coś w tym jest, rozpiera ją duma, gdy go noszę...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt maja 09, 2008 21:18

izaA pisze:Nie Kasiu, mówisz to pierwszy raz...Zuzia mowi, że ja się ubieram pod jej naszyjnik, i coś w tym jest, rozpiera ją duma, gdy go noszę...

Zawsze tak twierdzilam, odkad byla rozmowa o chórze i odkad przysłalas mi tego slicznego kota, ktory stoi na strazy naszej sypialni..zawsze tak myslalam :D
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pt maja 09, 2008 21:27

U nas kot też stał w sypialni...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt maja 09, 2008 22:24

Izuś, śliczny naszyjnik. Mój syn zrobił mi kiedys naszyjnik z makaronu ale jakos tak nie zabardzo do noszenia, i pierścionek z z kwiatem na pół palca :roll: no schowałam do szkatułki :oops:
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Pt maja 09, 2008 22:28

zunia pisze:Izuś, śliczny naszyjnik. Mój syn zrobił mi kiedys naszyjnik z makaronu ale jakos tak nie zabardzo do noszenia, i pierścionek z z kwiatem na pół palca :roll: no schowałam do szkatułki :oops:



Zuniu, takich darów to ja mam całe pudło, ostatnio wyrzuciłam krawat z fizeliny dla Piotrka :lol:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 1554 gości