Klunia,Tosia,Melka-jak śpi Klunia? s.97. ;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro maja 23, 2007 15:17

2,5 kg? To proponuję kota na świnkę morską wymienić :wink:

Mela jest taka... hmm... masywna: z całej trójki najpotężniejsza - ma większą głowę, większe łapki i doopkę jak Yeti :lol: albo dźwiedź polarny. Różnicę widać szczególnie, kiedy porówna się jej tyłek z Kluninym :)

Klunia? Mela? - zadanie matematyczne ;)
Obrazek , oko: Obrazek :(

kino odlotowe :twisted:
Obrazek

dla miłośników kocich doopek (zdjęcie starszawe ;) ) :twisted:
Obrazek

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Śro maja 23, 2007 17:24

Dorota pisze:
EwKo pisze:
:lol: :lol: :lol:

Sama generalnie robię wszystko, żeby nie zrobić tego, co mam do zrobienia.. no i se wiszę na forum... :twisted:


Nie jestes sama :twisted:


:smiech3: EwKo mogę Cię cytować? Ja w ten sposób przeważnie spędzam czas :P

Co do Meli to przykro mi, że znów są problemy :( Dobrze, że choć uszko się zagoiło. Ewo czy ten mądry wet, do którego chodzisz ma jakąś koncepcję dotyczącą takiej "chorowitości" Meli? Jakąkolwiek...?
Pytam bo w miarę sensownie się za nią zabrał, wykrył lamblie, a Melania chyba "sprzedała" mojej małej tą "cudowną" przypadłość...

A co do samej Meli, kluseczki kochanej... 4,2 kg - nooo głodna to ona na pewno nie chodzi, no ma mowy :lol: Poza tym im więcej Meli w Meli tym mniejsza szansa na wspinaczki wysokopółkowe :D
Obrazek

naya

 
Posty: 559
Od: Pon lis 07, 2005 10:36
Lokalizacja: niedaleko Katowic ;)

Post » Śro maja 23, 2007 17:57

Cytuj, cytuj :)

Koncepcji brak. Leczy i w ogóle, ale po cichu sądzi chyba, że mam nieźle nakopane pod sufitem :lol: Schroniskowe? Taaaa... :twisted: Z Krakowa? Taaaaaa.... Grzybek? Ahaaa...
Mela - oko, Klunia - zadrapane ucho. Prały się jak nic. OK - tylko Mela jeszcze psika, tego w wyniku bójki załapać nie można (prostuję: kobity nie chcą się zabić, czasem jedzą z jednej michy - wykradają sobie :twisted: ).

Zawaliłam chyba sprawę, wrając do normalnej karmy i dowalając kurczakiem, tak myślę :oops: .

Melę mogło zawiać też tego dnia, kiedy jechaliśmy do weta - trochę wiało, sama byłam w krótkim rękawie, przez myśl mi nie przeszło, żeby ją opatulać ... w maju 8O. Tym bardziej, że z klatki do samochodu i z samochodu do lecznicy było po jakieś 10 metrów. Tam nie mogła niczego złapać: byliśmy pierwsi, mijał nas jeden jedyny pies. Nie było przeciągów.
Poza tym - paradoksalnie - ucho bardzo szybko się wyleczyło - wet się zdziwił, szykował się na dłuższą batalię, kiedy widział je po raz pierwszy.


Lamblie - czort wie, kto komu sprzedał. Kupala badałam głównie z powodu Tośki i jej okołokuwetkowej przypadłości. Ostatnio poczyniłam w tej sprawie ciekawe obserwacje: kuweta wylądowała w przedpokoju, po to głównie, bym zdążyła dobiec i pręgusa "wysadzić" na kibelek. Ale okazało się, że Toffik sam trafia. Dobrowolnie. Warunkiem są zamknięte drzwi do łazienki, w której kuweta wcześniej stała. Raz zostawiłam otwarte - kocina zostawiła prezent na podłodze, tam, gdzie zwykle...

Ona wie, po co jest kuweta. Wie, że kupala ma tam robić - wyskakuje w ostatniej chwili - drapie kafelki, wypina kuper i fruu... Nie cieszę się, bo wcześniej już tak było: kuweta w kuchni - kilka dni spokoju, a potem się okazywało, że na kafelki kuchenne też da radę napaskudzić :roll:


Co do zawartości Meli w Meli: jej to nie przeszkadza w zdobywaniu półek. Zupełnie :lol:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Czw maja 24, 2007 18:52

Czas na piiiikniiiik!!! :lol:

Kolacyjka i gabaryty krówek - dla porównania ;)
Obrazek i z lotu ptaka: Obrazek

Panny dostały tę samą ilość jedzonka: zawartość misek wskazuje, kto wcina najszybciej 8)

Obrazek



Klunia już nie chce? Obrazek Nie szkodzi, poradzimy sobie :twisted: Obrazek

A za moment pokażę najbardziej oblegane miejsce w domu :twisted:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Czw maja 24, 2007 19:20

Se, kurcze, skasowałam gotowego do wysłania posta :roll: Znak jaki, żeby się przymknąć czy co...

To jest karton.
Karton jest śmieciem. Cennym śmieciem. Śmieciem, wokół którego koncentruje się od wczoraj życie kociastych.
Karton często zmienia właściciela.

Schowam się, przestraszę Kluchę! :twisted: Widać mnie?!
Obrazek


Bu!
Obrazek

Ej, nie przesadzasz? Gdzie się pchasz? Idź stąd!
Obrazek

To moje!
Obrazek

Mój kartonik! Mój ssssskarb...
Obrazek


Wszędzie dobrze, ale we własnym pudełeczku najlepiej :)
Obrazek

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob maja 26, 2007 8:57

Uprzejmie informujemy, że oko jest już całkiem spoko 8) Trochę jeszcze psikamy, ale to już betka. Mela się chyba serio przeziębiła 8O Aha, i na nosie ma szramę - Kluń jej sprzedał :( Na pewno czuje się lepiej: nie śpi tyle, wychodzi z transporterka (znak rozpoznawczy: częstsze w nim przebywanie zwiastuje kłopoty ze zdrowiem).



Tosia dzis próbowała strzelić kupalem obok kuwety, znaczy - kaszana :( Znowu. Po kliku dniach spokoju witamy ponownie w punkcie wyjścia. :? Mam co kilka dni kuwetą po całej chacie jeździć? Odczekam jeszcze, żeby się Mela wycharlała do końca i wrzucę w zwierzaki te tableciory na lamblie, ale tu chyba problem siedzi w tym pręgowanym czerepku... Nie mam pomysłu, o co lotto. Wet też nie ma :(

Kluń, zdrajca podły, wczoraj tak nadskakiwał gościowi, tak się łasił, leżał obok z brzucholem w górze... popisówkę odstrzelił, jak to się umie myszką bawić, Tosię zlał ... :twisted:
No normalnie... kota pogięło 8O


W chwili obecnej towarzystwo śpi, a ja chyba do nich dołączę - od 6. 30!!! sąsiedzi z bloku po drugiej stronie trawnika (widać tenże budynek na zdjeciach) zasiedlili ławki i popijali kawunię. No i dobra, wolno im: towarzyska rozmówka, rześki poranek - supcio, póki ze snu nie wyrywają człowieka rozmaite hasła rzucane przez nich: "k...wa!", "sp...dalaj" itp. Na litość...sobota jest... okien nie zamknę... na drugą stronę bloku nie przejdę, bo nie mam takiej możliwości... A w perspektywie mam wiecej takich poranków, wieczorków i nocy, kiedy rozbawione towarzystwo dyskutuje o problemach tego świata pod moimi oknami :?

śpimy:

tak śpi tył...
Obrazek a tak przód (chwilę później): Obrazek

zęby też śpią...
Obrazekups! Obrazek

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob maja 26, 2007 14:16

:lol: Cudnie śpimy, szczególnie zęby :mrgreen: Głaski dla Meli - dobrze, że z okiem lepiej...
A to musiał być bardzo ważny gość skoro Tosia chciała tak dobrze wypaść :wink:
Obrazek

naya

 
Posty: 559
Od: Pon lis 07, 2005 10:36
Lokalizacja: niedaleko Katowic ;)

Post » Sob maja 26, 2007 14:27

EwKo pisze:zęby też śpią...
Obrazekups!


No cos pieknego... :1luvu:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob maja 26, 2007 15:28

Głaski przekazane - sierść fruwa w powietrzu ;)

Ne, ne, ne... Nie Tosia, Klunia - naczelny strachajło, herszt wszystkich trzęsiportek :twisted:
Tak się wdzięczyła, że ho! 8O
Jakaś "inna" jest ostatnimi czasy, nie wiem, pod co to podciągnąć, ale fajna ta zmiana ;) Wycofała się trochę i pozamykała w sobie, kiedy pojawiła się Tosia (schodziła z drogi, odstępowała zabawki, dawała się odciągnąć od michy - aż mnie czasem Toś tą swoją "przebojowością", a Kluń ustępliwością, do szału doprowadzały :roll: ), a teraz mam taką Klunię pierwotną :lol: Klunia w stanie czystym :lol:

A gość? ważny jak i każdy inny ;) Moja była uczennica wpadła z wizytą. Rany... niedawno toto do gimpla chodziło, a teraz już po maturze 8O To był kapitalny rocznik, podnieśli bardzo wysoko poprzeczkę swoim nastepcom (których definitywnie żegnam 22 czerwca :twisted: ).

A człek dalej tkwi w tym samym miejscu :roll:


Wam się te zębiska podobają? 8O Toż na zawał zejść można, kiedy się widzi takie coś: malutki puchaty kotecek zaopatrzony w taaaakie kły :strach: Miał się uwiecznić zieeeew, ale wyszła mina z cyklu: Wampiry są wśród nas :twisted:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob maja 26, 2007 16:59

EwKo, zdjęcia rewelacja - uśmialiśmy się z Jarkiem, zwłaszcza widząc rotację przy michach :lol:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob maja 26, 2007 17:05

Bombowe foty :ryk:

zdecydowanie spiace zeby sa na topie :mrgreen:

Mela ma doope jak Mamutek - z dwiema apetycznymi szynkami :twisted:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Sob maja 26, 2007 20:39

Mela ma doope jak Mamutek - z dwiema apetycznymi szynkami :twisted:
- nooo... te szyneczki Naya wyhodowała :lol: Ja tylko tradycję podtrzymuję :lol:


uśmialiśmy się z Jarkiem, zwłaszcza widząc rotację przy michach :lol:
- takie kocie rondo, tylko tu nie obowiazuje reguła prawej ręki/łapy, tylko zasada: miska sąsiada jest zawsze lepsiejsza :twisted: :lol:

A ząbki Meli są w ogóle duże, jak i cała Mela: już gdzieś wspominałam, że ma jakąś taką mocniejszą (nie znaczy masywniejszą) budowę niż pozostała dwójka. Jeszcze nie tak dawno koty rozróżniałam po kolorze sierści ;), z tu okazuje się, że każdy jest jedyny i niepowtarzalny :love: : oczka, uszka, poduchy, ulubiona pozycja do snu, ulubione smakołyki, zabawki, inne sposoby zwracania na siebie uwagi czy okazywania niezadowolenia - wsiąkam w koci świat ;)

PS. Fotami jeszcze Was pomęczę, bo jak oddam aparat, to znowu będą lata świetlne posuchy :(

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob maja 26, 2007 20:43

Ewko, patrzac na Twoj talent w fotografowaniu przedziwnych kocich pozycji sennych dochodze do wniosku, ze jak najszybciej powinnas zaopatrzyc sie we wlasny aparat cyfrowy :D

Uczennica z rocznika '88? Przyjemny rocznik, jednak nie ma to jak '87 ;)
Jakiego przedmiotu nauczasz w szkole?

FreEp

 
Posty: 1877
Od: Śro wrz 20, 2006 1:27
Lokalizacja: Warszawa - Wawer

Post » Sob maja 26, 2007 20:58

Aparat będzie, ale pomalutku ;) Póki co pasożytuję na bracie :twisted:

Żaden tam talent: koty ustawiają się same, a że temperamenta grają, to non stop coś się dzieje :lol: Faktycznie, mając w domu tak wdzięczne obiekty, chciałabym pstrykać świadomie ;) Poczekamy, zobaczymy...



Jesteś '87? 8O Ło matko... to albo Tyś taki szczawik (sorki ;) ), albo ja taki dinozaur... :roll:

Co do przedmiotu i nauczania: w papierach napisano coś o filologii polskiej. No to się nie kłócę :lol: ;)

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob maja 26, 2007 21:04

EwKo pisze:Aparat będzie, ale pomalutku ;) Póki co pasożytuję na bracie :twisted:

Żaden tam talent: koty ustawiają się same, a że temperamenta grają, to non stop coś się dzieje :lol: Faktycznie, mając w domu tak wdzięczne obiekty, chciałabym pstrykać świadomie ;) Poczekamy, zobaczymy...



Jesteś '87? 8O Ło matko... to albo Tyś taki szczawik (sorki ;) ), albo ja taki dinozaur... :roll:

Co do przedmiotu i nauczania: w papierach napisano coś o filologii polskiej. No to się nie kłócę :lol: ;)


Jam szczawik, pare dni temu 20 lat stuknelo :D

My powoli zastanawiamy sie nad zmiana aparatu... Ten mnie z dnia na dzien doprowadza do furii- dzisiaj uwielbia sie zawieszac, pare dni temu zapisywal fotki przez 1 minute i generalnie ciezko cos ladnego nim zrobic... Tylko, ze ja sie nie znam na aparatach kompletnie i nie wiem co dla nas bedzie odpowiednie :crying: Jak cos zaczniesz wybierac, to daj tutaj znac.

Głaski dla atomowek :D

FreEp

 
Posty: 1877
Od: Śro wrz 20, 2006 1:27
Lokalizacja: Warszawa - Wawer

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 132 gości