Bigos i Gulasz - maleńki nowy domownik, Piotruś :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 21, 2007 9:12

Baaaaaaaaaaaaaardzo dawno Was nie było - potwierdzam...no i fotek jak na lekarstwo :( a w filmie w roli głównej - kanapa... :wink:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt wrz 21, 2007 20:55

Ale mam właśnie w tej chwili cyrk w domu - bawiłam się z Gulaszem rzucając mu myszkę (on bardzo serio traktuje tą zabawę, myszka jest jego zdobyczą i potrafi jej bronić warcząc i sycząc na wszystkich). Przyglądał się temu zazdrosny Bigos, który w końcu nie wytrzymał i pogonił Gulasza... pech chciał, że ten miał akurat rzeczoną myszkę w pysku i potraktował to jako prawdziwy atak w celu odebrania zdobyczy... 8O Wrzeszczał, warczał i syczał, waląc w Bigosa łapami na oślep, przy czym ani na sekundę nie wypuścił z pyszczka myszki... 8O
Bigos zgłupiał, zostawił małego berserka w spokoju i obserwuje go takimi oczami: 8O , a ten wściekł się totalnie, uciekł na balkon i aż stamtąd słychać jego zajadłe warczenie :roll: .
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Pt wrz 21, 2007 21:59

Prawdziwy tygrys z tego Gulasza :lol:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt wrz 21, 2007 22:13

Melduję się :)

Czemu moje nie zarastają na zimę :cry: Pewnie za mało je wypuszczam na balkon, ale balkon otwieramy tylko jak jesteśmy w domu. Ostatnio jest strasznie zimno, więc prawie w ogóle nie otwieramy :oops:

Kuweta taka sama jak kupiliśmy Mruczkom :D Była jeszcze klapka, ale na wszelki wypadek ją wyjęłam. Chyba słusznie, bo zauważyłam, że koty zarówno moje jak i Mruczki lubią się załatwiać z przednią częścią ciała wystawioną na zewnątrz kuwety.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pt wrz 21, 2007 23:05

Izo, na razie nie mam czym się pochwalić, nie przybyło nam za wiele zdjęć kotów - mamy za to dokładnie udokumentowany przebieg budowy domu :lol: . Obecnie jesteśmy na etapie kładzenia stropu :D .

genowefo, zarastanie ma tą wadę, że później wiosną koty muszą cały nadmiar futra zrzucić... :twisted: Od maja do sierpnia mam zatem mieszkanie usłane kępkami podszerstka, musiałabym chyba codziennie odkurzać mieszkanie, żeby tego uniknąć :roll: . A koty zakłaczają się regularnie mimo podawania maltpasty :roll: . Jak widać, nie ma za bardzo czego zazdrościć :twisted: .
Kuweta oczywiście miała klapkę, ale zdjęłam ją jako niepotrzebną. W końcu stoi na balkonie, nie chodzi nam o uniknięcie smrodku, lecz o osłonięcie żwirku przed deszczem.

Bigos w ramach ataku zazdrości władował mi się w końcu na kolana, żebym nie mogła się dłużej bawić z Gulaszem w rzucanie myszki :lol: .
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Sob wrz 22, 2007 6:27

Nie zajmujesz się biednym Bigoskiem i musi sobie sam radzić ;)
Wymiziaj obu chłopców od ciotki :), mooocno :)
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Sob wrz 22, 2007 13:24

Chłopcy wymiziani! :D Gulasz miziany wygina się i wywija jak piskorz, Bigos znosi takie traktowanie z cierpliwością, aczkolwiek ograniczoną :lol: .
Cioteczkę gattarę prosimy również o wymizianie całego jej stadka, ze szczególnym uwzględnieniem Kiwcia i Azika 8) .

A wszystkich zapraszamy na film pt. "zabawa myszką z Gulaszem" :D Filmik za niewielką, dobrowolną opłatą na konto kotów z opolskiego schroniska :P można obejrzeć tu: http://pl.youtube.com/watch?v=PSejBjvZuzE
P.S. W roli głównej znów kanapa - ze specjalą dedykacją dla cioteczki Izy! :wink: :lol:
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Sob wrz 22, 2007 14:42

Mój duecik wymiziany bez większych problemów :lol:

Gulaszek pięknie aportuje myszkę :D , Kiwcio woli swoją ukochaną kolorową piłeczkę której nie wypuszcza z pysia 8) , czasem jak mu wpadnie do wody - mały płacze jak dziecko :roll:
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Sob wrz 22, 2007 21:58

A moje nie aportują Obrazek

Ale tym razem zwróciłam uwagę na inny szczegół, na monitorze komputera było forum miau 8)

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Nie wrz 23, 2007 11:00

Na monitorze mojego komputera przez większość czasu jest forum miau :lol: . TZ robi się poważnie zazdrosny... :roll:
A teraz, żeby była równowaga, załączam cieplutkie jeszcze zdjęcia Bigoska - "cat in the sink", czyli Bigos w zlewie :) . Oto moje tłuściątko (= tłuste kociątko):
Obrazek Obrazek Obrazek
:D
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Nie wrz 23, 2007 11:03

Przecież to chudzinka 8) , w porównaniu z Azikiem Bigosek ma linię osy :lol:
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Nie wrz 23, 2007 14:45

Domino76 pisze:Na monitorze mojego komputera przez większość czasu jest forum miau :lol: . TZ robi się poważnie zazdrosny... :roll:
A teraz, żeby była równowaga, załączam cieplutkie jeszcze zdjęcia Bigoska - "cat in the sink", czyli Bigos w zlewie :) . Oto moje tłuściątko (= tłuste kociątko):
Obrazek Obrazek Obrazek
:D

Obrazek niezle miejsce na wypoczynek, moje raczej w wannie :wink: Witam sie w watku kotow kulinarnych :D
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Nie wrz 23, 2007 19:32

Marzy mi się zdjęcie Bigosa lub Gulasza w wielkim garnku stojącym na kuchence - z podpisem "gar pełen Gulaszu/Bigosu" :lol: . Niestety, nie posiadamy na tyle dużego naczynia :roll: .

Ciotki, Bigosek zaczął mnie martwić - od wczoraj potrząsa głową i często drapie się w lewym uchu... dziś wzięłam patyczek z wacikiem i ostrożnie wyczyściłam mu to uszko - wacik po wyjęciu był czarny, a Bigos zaczął jeszcze mocniej trzepać głową :( . Obawiam się, że to świerzb, pewnie "prezent" po pobycie na wsi :? . We wtorek będę miała czas przed południem, pojadę z Bigosem do weta. Przy okazji poproszę o środek na odrobaczanie dla obu moich chłopaków, mogli przecież przywieźć stamtąd coś więcej niż świerzb :roll: .
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Nie wrz 23, 2007 19:41

To weź od razu na karczek...no i współczuję świerzba...Gulaszek przestanie Was na jakiś czas lubić :(

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Nie wrz 23, 2007 19:49

no zdarza sie w najlepszych rodzinach, da sie wyleczyc, nie martw sie ifaktycznie odrobacz na wszelki wypadek :D
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Sigrid i 23 gości