Cosia, Czitusia, Balbi i jakieś nie moje.Wiosno, przybądź!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon lut 25, 2019 8:38 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce.Brat po kastracji

Jakoś się mu nie dziwię. Doznał tyle krzywd, kastracja, zamknięcie. Musi po swojemu odreagować. Jak wybaczy to przyjdzie.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon lut 25, 2019 8:59 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce.Brat po kastracji

Też bym dobrowolnie nie wrócił do aresztu. ;)

Wojtek

 
Posty: 28059
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pon lut 25, 2019 9:09 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce.Brat po kastracji

Brata nadal nie ma. A dzisiaj rano...viewtopic.php?f=1&t=189395, nie ogarniam, zaraz lecę do pracy :(
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19359
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon lut 25, 2019 21:12 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce.Brat po kastracji

Brat pewnie musi ochłonąć. Przyzwyczaić się, że jest trochę lżejszy, przemyśleć całą tą sytuację i w ogóle.
Wróci i wywali jeszcze brzucho, zobaczysz.
Może szuka Szczepana ?

Chikita

 
Posty: 7771
Od: Śro cze 28, 2017 18:05


Post » Pon lut 25, 2019 22:52 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce.Brat po kastracji

czitka pisze:Brata nadal nie ma.

Może się zorientował, że nie ma jajek i kto mu to zrobił. To aż strach wracać, bo jeszcze co innego obetną... :strach:
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7623
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Wto lut 26, 2019 9:45 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce.Brat po kastracji

Brata nie ma, jedzenie nie ruszone, w piwnicy pusto. Taki cudowny, dobry kot... Może tak trzeba było, może to i Bratu na zdrowie, ale to nie na moje nerwy. Nigdy więcej :placz:
Ostatnio edytowano Wto lut 26, 2019 9:48 przez czitka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19359
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto lut 26, 2019 9:48 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce.Brat po kastracji

Wróci.

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20593
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Wto lut 26, 2019 10:43 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce.Brat po kastracji

Sihaja pisze:Wróci.

Oczywiście, że wróci :ok:
Jeszcze przed weekendem go zobaczysz :P
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16791
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Wto lut 26, 2019 13:01 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce.Brat po kastracji

za powrót Brata marnotrawnego :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Wto lut 26, 2019 17:37 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce.Brat po kastracji

Czitko, jajka temu Bratu obciąć trzeba było. I nie ma czego żałować. Mam taką teorię, że ten drugi dom Brata stwierdził braki u kota i zatrzymał go w domu na kilka dni. Mam dziwne podejrzenia graniczące z pewnościa, że Brat to kot "domny" na zasadzie "żryć ma co, szopa jest, ma gdzie spać". A teraz jest "łojejku ukradli i skrzywdzili". Przyjdzie.
Obrazek Obrazek Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2859
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Wto lut 26, 2019 17:45 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce.Brat po kastracji

Gutek pisze:Czitko, jajka temu Bratu obciąć trzeba było. I nie ma czego żałować. Mam taką teorię, że ten drugi dom Brata stwierdził braki u kota i zatrzymał go w domu na kilka dni. Mam dziwne podejrzenia graniczące z pewnościa, że Brat to kot "domny" na zasadzie "żryć ma co, szopa jest, ma gdzie spać". A teraz jest "łojejku ukradli i skrzywdzili". Przyjdzie.

Też tak pomyślałam.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Wto lut 26, 2019 18:06 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce.Brat po kastracji

Gretta pisze:
Gutek pisze:Czitko, jajka temu Bratu obciąć trzeba było. I nie ma czego żałować. Mam taką teorię, że ten drugi dom Brata stwierdził braki u kota i zatrzymał go w domu na kilka dni. Mam dziwne podejrzenia graniczące z pewnościa, że Brat to kot "domny" na zasadzie "żryć ma co, szopa jest, ma gdzie spać". A teraz jest "łojejku ukradli i skrzywdzili". Przyjdzie.

Też tak pomyślałam.



Ja też.

Zazusia

 
Posty: 2534
Od: Pon lut 21, 2005 9:50
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post » Wto lut 26, 2019 19:02 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce.Brat po kastracji

Czekamy na Brata. Rozumiem Twoje rozterki i mam nadzieję, że przyjdzie jak zwykle na michę, co by wrócił Ci spokój ducha.

aga66

 
Posty: 6909
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Wto lut 26, 2019 19:28 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce.Brat po kastracji

Wróci

gusiek1

 
Posty: 1731
Od: Nie sie 28, 2016 14:24
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Paula05 i 15 gości