Paczka z Benkiem przyjechała zepsuta - Akyszek się otworzył i wylał. Jak na panią od jakości przystało, wzięłam aparat i zaczęłam dokumentować: że butelka otwarta, że rozlało się w transporcie, bo paczka cała oblana Akyszkiem


odwróciłam się na chwilę, by za moment zobaczyć...

Koniec bajki.
Idę na urodziny do kolegi z konkurencji, ma przyjść parę osób, z którymi pracuję przez pleksiglasową ściankę. Umalowałam się, rozpuściłam włosy i założyłam duże kolczyki. Będę liczyć ile sekund upłynie każdorazowo od "Cześć" do "Aaaa! To Ty!"
