ja latem smarowałam dziurawcem poparzenia słoneczne , w upały
pojechałam w góry do schroniska i jako, ze raczej w Karkonoszach pada i jest mgła niż upał -nie spodziewałam się że po wieczornym spacerze górami -tak mnie spali
ze aż mi skora schodziła
do Szklarskiej dwie godziny na nogach w dół, no i potem z powrotem
więc iść nie chciałam -no i ciemno juz było
ale miałam olejek z dziurawca -zawsze zabieram na wyjazdy ze względu na psa
nasmarowałam się i zadziałał idealnie
smarowałam się co wieczór
barwił wprawdzie trochę na czerwono -ale przy wyglądzie moich rąk, to był drobiazg
serdecznika nie znam
wczoraj deszcz padał -i nie poszłam po miłorząb
no, ale jedno duże pudełko po butach mam pełne liści miłorzębu -suszę i chowam przed kotami
bo one mi wyjadają
Alibaba spokojnie siedzi przy psa i kotach -TŻ go wypuszcza
no, ale zaprzyjaźniać się nie chce
jak chca się witać -to warknie, i one się odsuwają
wymieniłam punkty TŻ na "ostatnie dziecko "
i sobie czytam - czy dobrze z Młodym postępuje - chciałabym żeby on miał stosunek do przyrody jak ja
no chociaz podobny
w kazdym razie żeby nie miał deficytu
Młoda ma teraz czas teatru i kultury

na przyrodę czasu nie ma
mam wrażenie, że na spanie tez jej czasu nie starcza
