Zuzia i Pola po raz 24 ♥♥♥ !

[MaryLux]

Maryś ty se główki nie ścinaj.

Ale włosy mogę?

Włoski oczywiście że możesz tylko główkę nie nadstawiaj do ścięcia.

A dlaczego nie?

[agusialublin]

Maryś ty se główki nie ścinaj.

Ale włosy mogę?

Włoski oczywiście że możesz tylko główkę nie nadstawiaj do ścięcia.

A dlaczego nie?

bo Ci zimno w uszy będzie Marys

[MaryLux]

Maryś ty se główki nie ścinaj.

Ale włosy mogę?

Włoski oczywiście że możesz tylko główkę nie nadstawiaj do ścięcia.

A dlaczego nie?

bo Ci zimno w uszy będzie Marys

To uszy też odetnę

[Ewa L.]

Maryś ty se główki nie ścinaj.

Ale włosy mogę?

Włoski oczywiście że możesz tylko główkę nie nadstawiaj do ścięcia.

A dlaczego nie?

Bo Inusia bez swojej najlepszej służby by została.

[agusialublin]

Nie odcinaj bo na czym będziesz kolczyki nosic ?

[Myszolandia]

Zuzia jest nie nasycona. Miziaj, miziaj, miziaj........

Całuj,całuj,całuj ..........

[MaryLux]

Maryś ty se główki nie ścinaj.

Ale włosy mogę?

Włoski oczywiście że możesz tylko główkę nie nadstawiaj do ścięcia.

A dlaczego nie?

Bo Inusia bez swojej najlepszej służby by została.

Ojtam ojtam, podobno całe forum kocha Inusię
tylko chyba tę małą: viewtopic.php?f=46&t=163214

[MaryLux]

Nie odcinaj bo na czym będziesz kolczyki nosic ?

No w sumie też prawda

[Ewa L.]

Oczywiście że tak ale tylko ty potrafisz ją obsłużyć jak należy.

[Ewa L.]

Dobranoc!

[barbarados]

[aannee99]

[MB&Ofelia]

Nasze koty miauczą, mruczą... A czasami oba na raz... Czarnidełko na przykład. Kręci się w kółko nadstawiając coraz to inną część kociałka do miziania, mruczy jak traktorek i ... No, powiedzmy, miauczy. Powiedzmy, bo brzmi to mniej więcej: "Łaaaaaaa!" Oczywiście łałanie nie przerywa mruczenia. Nie wiem doprawdy, jak ten kot to robi.

Jak tam u was - dalej upalnie? My mamy przyjemny chłodzik, przynajmniej teraz rano. Co prawda nieco się spociłam targając ze sobą książki (które planuję upłynnić w antykwariacie), ale powietrze jest niezaprzeczalnie rześkie

[Ewa L.]

Nasze koty miauczą, mruczą... A czasami oba na raz... Czarnidełko na przykład. Kręci się w kółko nadstawiając coraz to inną część kociałka do miziania, mruczy jak traktorek i ... No, powiedzmy, miauczy. Powiedzmy, bo brzmi to mniej więcej: "Łaaaaaaa!" Oczywiście łałanie nie przerywa mruczenia. Nie wiem doprawdy, jak ten kot to robi.

Jak tam u was - dalej upalnie? My mamy przyjemny chłodzik, przynajmniej teraz rano. Co prawda nieco się spociłam targając ze sobą książki (które planuję upłynnić w antykwariacie), ale powietrze jest niezaprzeczalnie rześkie

U nas Pola miauczy często i to nie dla tego że coś jej dolega albo czegoś potrzebuje tylko tak żeby sobie pomiauczeć ale za to nie mruczy. Przestała mruczeć po sterylce i nikt nie wie dlaczego. Gdy jest zadowolona sapie jakby miała nosek zapchany.
Zuzia za to miauczy sporadycznie i to tylko wtedy gdy idziemy do weta i niosę ją w transporterku. Najpierw jest to takie ciche chrapliwe miauczenie jakby miała chrypkę a z czasem dość głośne. Śmieję się wtedy że Zuzia włączyła klakson że idziemy. Za to mruczy bardzo głośno. Wystarczy pozwolić jej by wpakowała się na kolana i głasnąć parę razy.
Dlatego uważam że zdecydowanie Pola i Zuzia są jak jung i jang - w pełni się uzupełniają.

[Ewa L.]

No to może parę foteczek.
Ulubionym miejscem ostatnimi czasy dla Poli stał się transporterek.