Zgaduj zgadula- Maurycy astmatyk, Fiodor chuligan :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 12, 2013 18:20 Re: Zgaduj zgadula- Maurycy astmatyk, Fiodor-chuligan!

No właśnie co tam słychać u super grzecznych chłopaków ?

Jak samopoczucie Maurycego ?

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Sob sty 12, 2013 19:35 Re: Zgaduj zgadula- Maurycy astmatyk, Fiodor-chuligan!

Zmieniła się pogoda - może Maurycemu się lepiej oddycha?
Głodzą Fiodka? Ładnie...
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25564
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 12, 2013 21:13 Re: Zgaduj zgadula- Maurycy astmatyk, Fiodor-chuligan!

Aaa, to ja juz wiem w jaki sposób powstają plotki :mrgreen:
Wystarczy napisać o zapadniętych bokach i już kotek głodzony jest.
Uspokoję Was moje Drogie - Fiod je dokładnie tyle ile chce.
On po prostu ma Figurę sznurkowatą- boczki zapadnięte, wyraźne wcięcie w tali. Dodatkowo ma dużo luźnej skóry na brzuchu, w pachwinach i pod pachami. Taka jego uroda :mrgreen: A dupka i tak mu urosła :oops:

Maurycy przez kilka dni łyknął trochę prochów i mam nadzieję, że będzie ok.
No nic, chyba czas najwyższy pogodzic sie z tym, że jest chory. Leki nie uzdrowią go, jedynie złagodzą objawy :(
Ale Maurycowi humor dopisuje, jest wesoły, tuli się, ugniata swoja ukochaną krowę, leje po łbie Fioda (spoko, Fiodor za to próbuje odgryźć mu nogę) więc jest dobrze. I niech tak będzie przez najbliższych 15 lat!

JolaJ pisze:Od dawna jeździsz do dr Niziołka?

U Niziołka byliśmy we wrześniu.
Ale jesteśmy cały czas w kontakcie telefonicznym, tzn. mam wyznaczane terminy dzwonienia. Dzwonię, zdaję relacje jak kot się czuje, itp. I dostaję instrukcje co robić.
Gdy coś sie dzieje, tak jak teraz, też dzwonię.
Jeśli wszystko jest w porządku, nie dzieje się nic złego, kot jest zdiagnozowany, ma ustalone leczenie, to starczą kontrole dwa razy w roku.
Wybierasz się do niego z Burisią?
Ja polecam :mrgreen:
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 12, 2013 23:19 Re: Zgaduj zgadula- Maurycy astmatyk, Fiodor-chuligan!

Słyszałam właśnie dobre opinie o tym lekarzu. Niby nic złego się nie dzieje, od listopada 2011 roku Buri nie kasłała.
Gnębi mnie jednak cukrzyca. Ostatnio zauważyłam że ma ciut gorszy apetyt jeśli chodzi o mokre bo chrupki to i owszem ale później są problemy w kuwecie, więc pilnuję żeby jednak codziennie zjadła coś innego.
Ty nie masz cukrzyka, o ile dobrze pamiętam?
Obrazek Obrazek

JolaJ

 
Posty: 2948
Od: Pt sty 14, 2011 18:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 13, 2013 10:44 Re: Zgaduj zgadula- Maurycy astmatyk, Fiodor-chuligan!

Na szczęście nie mam cukrzyka. ufff!
Wow, bardzo długo Burisia nie kasłała :ok: Dobrze pamietam- ona miała 2 zastrzyki sterydowe? Może ona wcale nie choruje na astmę?

Maurycy ma łagodną astmę. Ładnie reaguje na leki, ale już bez leków objawy szybko wracają.
Raz miał zastrzyk-dexafort- starczył mu na dwa miesiące. A potem kaszel wrócił.

Do dr Niziołka chcesz iść, żeby przebadał ją pod kątem astmy?
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 13, 2013 11:24 Re: Zgaduj zgadula- Maurycy astmatyk, Fiodor-chuligan!

Niestety astma jest potwierdzona przez czterech lekarzy :( rtg i badania.
Prawdopodobnie jest skutkiem wysokich mrozów dwa lata temu podczas których Burisia moja została wyrzucona. Wtedy faktycznie było około -30.
Steryd miała podany trzy razy, ostatnio w kwietniu br. a nie jak napisałam w listopadzie, ale to tylko dlatego że podrażniłam ją niepotrzebnie feliwayam i dostała strasznego ataku.
Czyli mamy spokój od kwietnia ale faktycznie kaszlu zero.
W tej chwili nie dzieje się nic złego, poza tym że ma trochę gorszy apetyt, także nie będę niepokoić dr Niziołka, ale jeśli on specjalizuje się w astmie? to pewnie kiedyś skorzystamy.

Jaką dawkę dostał Mauryś że tak szybko powrócił kaszel?
Buri dostała Dexafort 0,3ml i Depo-Med...?0,3 ml (nie mogę rozczytać)
Obrazek Obrazek

JolaJ

 
Posty: 2948
Od: Pt sty 14, 2011 18:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 13, 2013 12:35 Re: Zgaduj zgadula- Maurycy astmatyk, Fiodor-chuligan!

JolaJ pisze:Jaką dawkę dostał Mauryś że tak szybko powrócił kaszel?
Buri dostała Dexafort 0,3ml i Depo-Med...?0,3 ml (nie mogę rozczytać)

Szybko? Mi lekarze mówili, że zastrzyk działa ok. 6-8 tygodni (może być dłużej, lub krócej w zależności od nasilenia choroby i kota).
Maurycy dostał dexafort 0,5 ml więc wiecej niż Buri (ale on jest spory). I dostał zastrzyk jednorazowo-diagnostycznie. Na więcej się nie zgodziłam, bo ciągle coś tam z nerkami sie dzieje (w badaniach kreatynina jest podwyższona). A skoro są inne sposoby leczenia to na takie się zdecydowałam.

Myślę, że jeżeli Burisi wróci kaszel (oby jak najdłużej nie wracał :ok: ) to warto iść do Niziołka lub do innego lekarza, który będzie chciał ją leczyć inaczej niż zastrzykami i ma jakiekolwiek doświadczenie z astmą. Jesteś z Warszawy więc aż żal nie skorzystać z doświadczenia dr Niziołka :wink: .

JolaJ pisze:ale jeśli on specjalizuje się w astmie?

Tak, specjalizuje się w chorobach układu oddechowego i serca. I tylko takich pacjentów przyjmuje.
Ostatnio edytowano Nie sty 13, 2013 21:15 przez Revontulet, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 13, 2013 12:59 Re: Zgaduj zgadula- Maurycy astmatyk, Fiodor-chuligan!

Tak, właśnie dlatego po cichu rozglądam się za specjalistą od astmy. Tak na prawdę to gdy dostała pierwszy zastrzyk, a było to na Karmelickiej jeszcze to nie wiedziałam co to znaczy.
Takie rzeczy jak chory kot, astma, sterydy i konsekwencje były mi zupełnie obce.
Mam nadzieję że przed nami jeszcze długi spokój, ale wiem że koteńka najmłodsza nie jest a cukrzyca też jest paskudna.
Niestety niewiedza szkodzi.
Obrazek Obrazek

JolaJ

 
Posty: 2948
Od: Pt sty 14, 2011 18:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 13, 2013 13:28 Re: Zgaduj zgadula- Maurycy astmatyk, Fiodor-chuligan!

JolaJ pisze:Tak na prawdę to gdy dostała pierwszy zastrzyk, a było to na Karmelickiej jeszcze to nie wiedziałam co to znaczy.

Lekarze nie zawsze informują o tych konsekwencjach :twisted: . Zresztą wiekszość ma małe pojęcie o kociej astmie :roll: .
Najłatwiej i najwygodniej jest im zrobić kotu zastrzyk - znikają objawy i opiekun jest zachwycony, że cudowny wet wyleczył ich kota.
Gdy objawy wracają to podają kolejny zastrzyk, bo poprzednio tak cudownie zadziałał :twisted:
JolaJ pisze:Mam nadzieję że przed nami jeszcze długi spokój, ale wiem że koteńka najmłodsza nie jest a cukrzyca też jest paskudna.

I za ten spokój trzymam :ok: I za apetyt :ok: .
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 13, 2013 22:08 Re: Zgaduj zgadula- Maurycy astmatyk, Fiodor-chuligan!

Jak często kot kaszle, żeby zdiagnozować astme?
Nasza Mela miała może cztery, może 5 ataków od urodzenia (ma dwa i pół roku) takiego świszczącego kaszlu, jakby nie mogła tchu złapać....
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 13, 2013 22:16 Re: Zgaduj zgadula- Maurycy astmatyk, Fiodor-chuligan!

Conchita pisze:Jak często kot kaszle, żeby zdiagnozować astme?
Nasza Mela miała może cztery, może 5 ataków od urodzenia (ma dwa i pół roku) takiego świszczącego kaszlu, jakby nie mogła tchu złapać....

Wydaje mi się że w tym czasie, jeśli byłaby to astma, to kaszel byłby częsty i silny, ale mogę się mylić.
U mojej kotki narastał stopniowo.
Obrazek Obrazek

JolaJ

 
Posty: 2948
Od: Pt sty 14, 2011 18:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 14, 2013 9:41 Re: Zgaduj zgadula- Maurycy astmatyk, Fiodor-chuligan!

Conchita pisze:Jak często kot kaszle, żeby zdiagnozować astme?
Nasza Mela miała może cztery, może 5 ataków od urodzenia (ma dwa i pół roku) takiego świszczącego kaszlu, jakby nie mogła tchu złapać....

Hmm, nie wiem. Maurycy miał kaszel co kilka dni, ale są koty które kaszlą po kilka razy dziennie i ciężko oddychają.
5 ataków w ciągu 2,5 roku to wg mnie nic nie znaczy- każdy ma prawo czasem sobie pokaszleć. Poza tym mogła być zakłaczona, itp. (Fiod czasem przed zwróceniem kłaczka kaszlnie sobie).
Na razie po prostu obserwuj :ok: Gdyby coś się działo no to wiadomo-lekarz musi sprawdzić.
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 14, 2013 10:22 Re: Zgaduj zgadula- Maurycy astmatyk, Fiodor-chuligan!

Dzięki. TŻ twierdzi, że to na pewno kłaczki. Pani wet kazała nam nagrać taki atak telefonem, ale nie mam wtedy głowy do nagrywania :?
Melka w czasie takiego napadu wygląda na przerażoną (nic dziwnego, jak nie może oddechu złapać).
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 14, 2013 11:21 Re: Zgaduj zgadula- Maurycy astmatyk, Fiodor-chuligan!

Klakier pozdrawia Maurycego. Objawy astmy nadal są nasilone, Klakier kaszle przynajmniej raz dziennie. Jesteśmy umówieni na wizytę u dr N. (w piątek).
A Dyzio pozdrawia Fiodorka i podpowiada, że super zabawą jest wpychanie dywanika łazienkowego do krytej kuwety (najlepiej, kiedy jest w niej kupa).

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 14, 2013 13:36 Re: Zgaduj zgadula- Maurycy astmatyk, Fiodor-chuligan!

Conchita pisze:Pani wet kazała nam nagrać taki atak telefonem, ale nie mam wtedy głowy do nagrywania :?

Tak, to prawda, ciężko w takim momencie myśleć o nagrywaniu. Ale warto (dobrze jest uchwycić klatkę piersiową), bo takie nagranie dużo mówi.
Jednak myślę, że jeżeli nie powtarza sie ten kaszel i zdarzył się tylko kilka razy to Mela zdrowa jest :ok: .
Po prostu obserwuj ją.
Bazyliszkowa pisze:Klakier pozdrawia Maurycego. Objawy astmy nadal są nasilone, Klakier kaszle przynajmniej raz dziennie. Jesteśmy umówieni na wizytę u dr N. (w piątek).

Oj, biedny Klakier. Poza zwiększonymi dawkami ventolinu zmieniałaś coś?
Trzymam kciuki za szybką poprawę. Napisz po wizycie u lekarza.

Bazyliszkowa pisze:A Dyzio pozdrawia Fiodorka i podpowiada, że super zabawą jest wpychanie dywanika łazienkowego do krytej kuwety (najlepiej, kiedy jest w niej kupa).

8O
Jaki pomysłowy czyścioszek- bardzo dokładnie chce ukryć co zrobił :mrgreen: .
Fiod też bardzo intensywnie zakopuje po sobie. Robi to bardzo długo, intensywnie (połowa żwiru ląduje za kuwetą), głośno i nawet jak już skończy to jeszcze kilka razy wraca i od początku kopie.
Na wszelki wypadek nie powtórzę mu co robi Dyzio, bo jeszcze będzie chciał wziąć z niego przykład.
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 28 gości