» Czw sty 19, 2012 16:54
Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ?
Witamy wszystkich, którzy o nas pamietają
Nie miałam netu. Może i dobrze, bo znów zanudzałabym wszystkich swoimi wątpliwościami. Nawet z mężem przez moment zastanawialiśmy się, że może my faktycznie przesadzamy, ale z drugiej strony...
Po powrocie od lekarza ( w czwartek), Julcio był w bardzo dobrej formie. W piątek byłam w pracy cały dzień. W sobotę Julcio znów dużo leżał i nie chciał się bawić z Batmanem. Ponieważ lekarka, powiedziała, że jeśli będzie sprawiał wrażenie, że coś mu dolega, to mamy podać 1/4 tabl. pyralginy, więc podałam. Julcio odzyskał wigor. W niedzielę sobie leżał również prawie cały czas. Do tego apetyt bardzo dobry. Ale zaskoczyło mnie mało siku w kuwecie. Właściwie to tylko jedno siku Juliana ( bo Batman nidgy nie trafia i siura poza kuwetę, lub w sam rożek kuwety). Rano w niedziele obudził mnie odgłos lejącej się wody i to dość mocno. Myślałam, że koty bawiły się w łazience i podniosły niechcąco kran do góry. Ale nie, Julcio stał w kuwecie i sikał tak głośno i tak dużo wysikał, że jak skończył to tylne łapki miał w mokrym żwirku. A potem zrobił dużą kupę.
I tak do wtorku, siku jeden raz na dobe w dużej ilości, cały czas spanie. Do tego nadal apetyt dobry. We wtorek zaczął kuleć na lewą tylna łapkę i nie mógł zrobic kociego grzbietu, nie dał rady wyskoczyć na blat, na który wcześniej wskakiwał z zapasem. Nagraliśmy filmik i w środę poszliśmy do lekarza znów. Dobrze, że nagraliśmy filmik, bo w środę Julcio nie kulał i wskakiwał na blat.
Neurologicznie bez zmian, w rtg bez zmian, ale nie dał sobie odwieść lewej nóżki. Jutro rano idziemy na usg i rtg w lekkim znieczuleniu, żeby się mięśnie trochę zwiotczyły.
Pani doktor powiedziała, że mógł mieć jakiś uraz w dzieciństwie ( mógł go ktoś np. kopnąć, lub mógł wpaść pod samochód) teraz mogą być zwyrodnienia i dają o sobie znać.
Jutro się dowiemy, mam nadzieję. Wczoraj dostał lek p/bólowy i p/zapalny, dziś rano też i skacze po meblach i szaleje z Batmanem. Co też chyba nie jest dobre, jeśli ma jakieś zmiany.
Wiem jedno: zdrowy, młody kot nie leży cały czas dzień i noc.
Trzymajcie kciuki.
