




Mam wrażenie,że Wiki się tu trochę nudzi...

Bez wątpienia nie ma tylu wrażeń,dźwięków,zapachów,co na dworze,niewiele się dzieje - a zabawki tego nie zastąpią.
Czasem mam wrażenie,że Wiki śpi z nudów.Nie ma innego zwierza do zabawy,Pyśka jest na to za stara (9-10 lat),a poza tym nigdy się nie lubiała z nikim bawić. Biedna Wiki z desperacji po prostu goni Pyśkę,przegania ją po całym mieszkaniu,ale z tego na końcu wynika tylko nieprzyjazne,ostre i zdecydowane prychnięcie Pyśki. I tak cud jakiś,że Wiki jeszcze się nie załapała na coś poważniejszego. Trafiła na jakiś słaby punkt Pyśki,która chyba nie wie co robić,jak ktoś się jej nie boi...

Gdyby nie te wyniki testów,upierałabym się,żeby kicia trafiła albo do domu z innym przyjaznym kotem,albo żeby to był dom wychodzący.
Co prawda nie drapie tapety przy drzwiach,wyjąc niemiłosiernie,bo już taki kocurek też tu kiedyś zawitał.Raczej cierpliwie znosi swój los.
Na filcową piłeczkę od Kocurii zaskoczyła,choć z niejakim opóźnieniem
