bidy moje kochane, H2 i E2 ;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw lis 25, 2010 2:37 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

Bianka 4 pisze:Oj, chyba się rozmarzyłam.....

:ryk: ja też , a jak się zaczytałam :roll:
Miło tak oderwać się od nieszczęść i problemów :)
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 25, 2010 7:44 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

Bardzo ładnie Dziewczyny o tym piszecie, tylko pozazdrościć ale tak pozytywnie

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33222
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lis 25, 2010 8:10 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

Dziękuję :1luvu:
Uważam, że trafiłam na niezwykłego faceta. I to, że jest 7 lat młodszy nie ma tu nic do rzeczy. Nie mamy i nie będziemy mieli dzieci (z różnych przyczyn). Ale jak widzę, jak mój HSB troszczy się o mnie, moją mamę, kicie, jestem szczęśliwa.
Dodatkowo robię w swoim życiu to, co chciałam, planowałam, co daje mi satysfakcję i wiem, że na koniec nie będę miała poczucia zmarnowanego życia.
Co do związku, to ja zawsze podła byłam. Nie chciałam czekać- tzn jak facet w odpowiednim momencie się nie zorientował, że ma szansę, jak przegapił ten moment, to potem nie było zmiłuj się. Było, minęło, żegnaj. Dopiero przy HSB przystopowałam i nawet troszku poczekałam :oops: I wiem, że warto było.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 25, 2010 8:12 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

Śniadanko było pyszne :!: Chlebek na maślance. Pyszny miód. Pyszna kawa. Szkoda, że w tygodniu nie ma dość czasu, by się tym w pełni delektować :?

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 25, 2010 8:25 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

Pokazałam kiciom śnieg na balkonie. Na początku zrobił się zator w przejściu. Chyba kicie zaskoczył mrozek. Helga nie potrafiła zrozumieć, czemu inni stoją. Skoczyła ponad ich głowami. I równie szybko wyskoczyła :lol: Śnieg pod łapkami to był szok. Powoli wszyscy wyszli. Było potrząsanie łapkami, smakowanie śniegu. Śmiałam się bardzo. Długo tego dobrego nie było, bo za dużo u nas choruszków. A i ja musiałam zmykać do pracy.
Czy ktoś już wyprowadzał koty na śnieg? Reakcja podobne do kota Simona (Simon's cat)?

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 25, 2010 9:05 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

Georg pierwszy raz zobaczył śnieg na wsi, kilka dobrych lat temu. Śnieg spadł w nocy, rano otworzylismy drzwi, kot radośnie wybiegł, zrobił trzy kroki i stanął jak wryty. Powoli opuścił głowę, przyjrzał się swoim stopom ginącym w tym czymś białym, wyskoczył jak oparzony w górę i biegiem do domu. :mrgreen: Klemcik lubił snieg, ale on miał stopy jak rakiety śnieżne i się nie zapadał ;)

Teraz Georg już wie co to jest i dziś tylko wyjrzał przez drzwi, zawrócił, spojrzał na nas z wyrzutem (jak rozumiem, to my jesteśmy winni, że to białe tam leży), wskoczył na swoją wieżę, odwrócił się tyłkiem do świata i zasnął. Podejrzewam, że będzie miał focha przez tydzień albo dłużej. No chyba, że śnieg stopnieje...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 25, 2010 9:08 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

Georg-inia pisze:Georg pierwszy raz zobaczył śnieg na wsi, kilka dobrych lat temu. Śnieg spadł w nocy, rano otworzylismy drzwi, kot radośnie wybiegł, zrobił trzy kroki i stanął jak wryty. Powoli opuścił głowę, przyjrzał się swoim stopom ginącym w tym czymś białym, wyskoczył jak oparzony w górę i biegiem do domu. :mrgreen: Klemcik lubił snieg, ale on miał stopy jak rakiety śnieżne i się nie zapadał ;)

Teraz Georg już wie co to jest i dziś tylko wyjrzał przez drzwi, zawrócił, spojrzał na nas z wyrzutem (jak rozumiem, to my jesteśmy winni, że to białe tam leży), wskoczył na swoją wieżę, odwrócił się tyłkiem do świata i zasnął. Podejrzewam, że będzie miał focha przez tydzień albo dłużej. No chyba, że śnieg stopnieje...


Inga, czy ty chcesz, żeby mnie szefowa na kozetkę wzięła? Jak ja będę tak co chwila śmiać się w głos, na pozór bez powodu, to wyrzucą mnie na wczasy na Alekasandrowską :mrgreen:

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 25, 2010 9:12 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

U nas śniegu jeszcze nie ma. Trochę tylko przypruszyło trawniki.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Czw lis 25, 2010 9:13 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

moje koty śniegu nie znają nic a nic. Nie mam balkonu. A to co się w zeszłym roku gromadziło na parapecie za oknem, wcale ich nie interesowało.
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 25, 2010 9:14 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

Magda, to jak wy latem bez balkonu?
U nas też nie za dużo tego śniegu, ale Juniorom wiele do szczęścia nie trzeba :D

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 25, 2010 9:18 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

Właśnie zuważyłam, że przyjechałam do pracy z rozpiętym rozporkiem. Niestety, to nie był mój debiut :oops:

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 25, 2010 9:20 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

jak bez balkonu latem? no normalnie.....po prostu na niego nie wychodzimy skoro go nie ma :lol:
okna mamy osiatkowane, więc szeroko są otwierane i tyle.
Wolałabym mieć balkon, ale jak nie ma, no to trudno ;)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 25, 2010 9:21 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

sunshine pisze:Właśnie zuważyłam, że przyjechałam do pracy z rozpiętym rozporkiem. Niestety, to nie był mój debiut :oops:

:lol:
Moja koleżanka była lepsza, przyjechała w samej pół-halce :twisted:
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Czw lis 25, 2010 9:21 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

Moja mama mieszka na Zdrowiu i też nie mają balkonu. Ale oni przechodzą przez ulicę i wchodzą do wieeelkiego parku.
A nasz balkon maleńki, osiatkowany to teraz nawet sie wychylić nie można :roll:

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 25, 2010 9:23 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

Amika6 pisze:
sunshine pisze:Właśnie zuważyłam, że przyjechałam do pracy z rozpiętym rozporkiem. Niestety, to nie był mój debiut :oops:

:lol:
Moja koleżanka była lepsza, przyjechała w samej pół-halce :twisted:


Żartujesz? :ryk: Wracała do domu? Największy wstyd z takim rozporkiem latem. Bo teraz mam nadzieję, ze kurtką zasłoniłam.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 124 gości