Juz jestesmy
Moczu nie udalo sie dzis zlapac, bedziemy polowac
W tej nowej lecznicy nalegaja, aby byl jak najswiezszy, tzn. zlapac rano i zaraz przyniesc (blisko mam, wiec nie problem).
Wyniki krwi sie poprawily od ostatnich z poczatku marca, watroba jest zdrowa, ale kreatynina i mocznik w krwi nadal leciutko przekroczone.
Poniewaz USG wykazalo nerki prawidlowo zbudowane, jedynie prawa z leciutkimi nieregularnosciami, ktore wet przypisuje wiekowi kota, wiec podejrzewa, ze te wyniki tez sa zwiazane z wiekiem. Kot ogolnie w dobrej formie, zadnego stanu zapalnego niet (ufff!).
Mamy zalecone kontrolne badania krwi za 2 miesiace, zmiane karmy na choc 60 % (w stosunku do calosci) k/d Hill'sa (rybke i drobiowe miesko jako przekaske moze na razie nadal wsuwac, bo to podstawa diety nie byla). Zadnych lekarstw!

Stopniowe wprowadzanie karmy nerkowej i kontrolne badania krwi i moczu co 2 miesiace, tyle na razie.
Pupusz w klacie, w aucie i w poczekalni protestowal wokalnie. W gabinecie chetnie z klaty wyszedl

i sie uspokoil

, a nawet dokladnie (na luzie!

) zwizytowal pomieszczenie

, zagladajac we wszystkie katy i skaczac z blatu na blat. Robie

, bo w poprzedniej lecznicy zapieral sie w transporterku lapami i trzeba go bylo z niego wytrzasac, po czym byl ciezko przerazony i wtulony we mnie, z podkulonym ogonem, mowy nie bylo o zadnej checi zwiedzania
Podejrzewam, ze to moze byc tez zwiazane z zapachem, w tamtej klinice silnie pachna srodki dezynfekcyjne, w tej widac uzywaja innych, bo nie czuc jak w szpitalu
Wet zachecal, zeby sobie pochodzil, bo pomieszczenie przystosowane, a chcial zobaczyc, jak kot sie porusza, w jakiej formie itp. (widzial kota pierwszy raz).
Przy pobieraniu krwi byl jak

, choc trzeba bylo kluc 3 razy

(jemu sie ciezko jakos wkluc). Trzymalam go, za pierwszym wkluciem ani drgnal, a przy 2 nastepnych lekko pomamrotal pod nosem i na koncu bez przekonania chcial zabrac lapke. Wet byl pod wrazeniem
Jak czytam na forum te mrozace krew w zylach historie o pogryzieniu przez wlasnego kota u weterynarza, to oczywiscie wierze, mam tak:

, ale dla mnie to troche jak bajka o zelaznym wilku, surrealizm sytuacji mam na mysli... wlasciciele kotow gryzacych pewnie poczuliby to samo czytajac moj opis zachowania kota u weta
Pupusz ma ogolony brzuszek
Slodki, rozowy
Chmielewska sie nabijala z "ciumciania po slodkim brzuszku", ale to jednak od brzuszka zalezy, bo pupusiowy ma sie ochote pociumciac
Przy goleniu tez ani drgnal
Przy USG go trzymalam, przewaznie lezal grzecznie na grzbiecie, jak sie przeciagalo, to sie ciut zniecierpliwil i pofikal tylnymi nozkami, usilowal wstac tylko raz.
Z lewa nerka poszlo szybko, ale przy prawej przezylam moment grozy
bo wet jej tak szukal... i szukal... i szukal... i nie mogl znalezc... a mnie juz zaczely przeplywac przez glowe katastroficzne wizje kota zyjacego przez 11 lat z jedna jedyna nerka

Skoro to bylo pierwsze USG nerek, to moze wczesniej nikt sie nie zorientowal? (to pytanie, jakie zaczelam sobie zadawac wtedy, a TZ sie pozniej przyznal, ze mial identyczne wizje

).
W koncu sie znalazla, ufff!

Mysle, ze sobie wyobrazacie moja ulge!
Wet wszystko mi dokladnie wytlumaczyl, nawet przyniosl model nerki, zeby pokazac co i jak. Skany nerek mi przysle na mail, zeby byly w archiwum do porownania, jakby np. za rok-2 lata trzeba bylo powtorzyc USG (to zalezy od wynikow badan krwi, ktore trzeba bedzie regularnie robic).
Postanowilam, ze przeniose wszystkie moje koty do tej kliniki
Uwazam, ze ten wet ma lepsze podejscie, mniej "tasmowe", i lepiej tlumaczy, w dodatku sam z siebie, a z tamtych musialam wyduszac wszystkie informacje! (dzieki Wam wiedzialam przynajmniej, o co pytac).
I tu Wam chcialam specjalnie i bardzo mocno podziekowac!!!
Tylko dzieki Waszym radom nie faszeruje kota z mety, bez kompletnych badan, Fortakorem i karma, ktorej nie lubi (k/d pokochal chyba, wlasnie zjadl chciwie (!

) miseczke, no ale i glodny byl, fakt, bo nie wiedzialam, czy trzeba na czczo i na wszelki wypadek mu nie dalam sniadania).
Ten wet wydaje mi sie bardziej kompetentny, ale to dzieki Wam do niego poszlam, bo skad ja mialam wiedziec, ze cos nie gra?
Dziekuje dziekuje dziekuje!

Jestem Wam dozgonnie wdzieczna!

Edit: literowki.