Dzisiaj mi się śniło że pojechaliśmy do Najki w odwiedziny
I nawet pamiętam wszystko co i jak

Bardzo brzydko się zachowaliśmy bo nie zadzwoniliśmy się umówić

tylko po prostu pojechaliśmy
Na początku się zgubiliśmy, pojechaliśmy za daleko, co na osiedlu na którym Naja mieszka jest niemożliwe, nam się udało, przejechaliśmy za daleko i pola, pola, wróciliśmy, trafiliśmy

Dopiero jak byliśmy na miejscu zadzwoniłam do Marty że przyjechaliśmy

Ale nie odbierała telefonu.
Po czym po chwili zadzwonił Paweł do Rafała, że za 15 minut będą w domu

Nie wiem skąd miał numer
Weszliśmy, i co, Frotka taka jak na zdjęciach a "moja" Najka jak nie Najka.
Futerko owszem, bure, Najkowe, na grzbiecie normalne, ale dole, na brzuszku, długie, takie gdzieś na 7cm, kręcone loczki
Ale mnie chyba poznała, przyszła i przytuliła się tak jak to pamiętam

No i pokoje się trochę pozmieniały, bo mieszkanie zrobiło się dwupoziomowe, pokoje na górze i na dole
Marta, chyba musisz wrzucić fotki, żebym się upewniła że Najka wygląda jednak jak Najka a nie jakieś loczki jak w moim śnie
