Aga i koty II..prosze o zamkniecie.

aga9955 pisze:
moś pisze:
ide sie z tym pzrespac

Mosia co Ty dzis z tym spaniem. To zimna czy jak??? o tej godzinie spac??? To co Ty w nocy robisz??

dopiero doczytalam..Aga, jakbys czytala moj watek to wiedzialabys ze ja zawsze spie po poludniu :ryk:

aga9955 pisze:ale to ja tez musze do okulisty. Bo przeczytalam rowniez w pierwszym rzucie okiem na tekst ,ze mosia idzie sie z tym przesrac.

bardzo smieszne dziewczeta, bardzo :evil:

Aga, a wilgotność w domu Ci nie zmalała? Bo mogła przez silne ogrzewanie wnętrz. Na dworze przy tej temperaturze też jest bardzo sucho.

moś pisze:
aga9955 pisze:
moś pisze:
ide sie z tym pzrespac

Mosia co Ty dzis z tym spaniem. To zimna czy jak??? o tej godzinie spac??? To co Ty w nocy robisz??

dopiero doczytalam..Aga, jakbys czytala moj watek to wiedzialabys ze ja zawsze spie po poludniu

Mosia jakos nie doczytalam tego szczegolu:) a watek Twoj czytam pasjami. Szczegolnie lubie ogladac zdjecia plaskatych:) :1luvu:

No ostatnio jakby merytoryczniej sie zrobilo, zdjec malo :wink:

Do towarzystwa srajacych inaczej dzis dolaczyla Lulu.

Piekna sraczka. Gaja obkichala sobie dzis portki. :roll:

Aguś... wytrzymaj :ok:

Nie no dam rade.

Liza nadal ma luznego koopala. I zrobila go o dziwo do kuwety

a nie pod drzwiami. Chyba jej wstyd ze tak na luzno jedzie.

No nic leki podajemy i obserwujemy. Poki co na dzis nie kicha na rzadko tylko Kazik. tfu tfu. i Michalina.
cala reszta wali budyn :roll:

szlag

A u nas bunt na pokładzie - Glucek odmówił współpracy - kolejny dzień olał swoje mokre odchudzające jedzenie. Kulka solidarnie też swoje (mimo, że to akurat bardzo lubi), więc ogłaszam, że póki co zawieszam odchudzanie na kołku. Do tematu wrócimy wiosną.

a mowilam Ola.

Jesc daj kotom. Gluc jest wielki i musi jesc. On wcale nie jest gruby. Jestem ciekawa co dr Andrzej by powiedzial na moja Michaline, bo Jana nawet na szczescie nie widzial. Ale dr Ola krecila glowa. Ale ja nie odchudzam. Jan tak drze ryja ze sie nie da. A Michalina jest z Biszkoptem i Kaziem a oni musza jesc. I tym samym nie da sie :mrgreen:

Michalina dazy do ksztaltu idealnego. Czyli kuli.

aga9955 pisze:a mowilam Ola.

No mówiłaś, mówiłaś, ale ja myślałam, miałam nadzieję, że Gluc może będzie jednak bardziej skłonny się "wylaszczyć". Trudno. Trafił mi się Pudzian, więc niech już tak zostanie.

Ponownie wszystkim, którzy chcą odchudzić kota, proponuję Ptysia. Mojego Łasika odchudził o 500g bez żadnej diety. :twisted:

Ptyś po prostu zjada swoje tak szybko, że reszta ledwo liźnie, a potem ładuje się do cudzej michy i anektuje zawartość. Odpędzić go umie tylko Balbina przy pomocy zębów, pazurów i bogatego zestawu syków oraz warczeń. :twisted:

A za ile wypożyczasz? (nie wiem, czy mnie stać na taki luksus). :ryk:

Po nikliwym przegladzie kuwet

Jan zrobil piekny stolec :mrgreen:

Kazimierz rowniez, Michalina cudo :mrgreen:

za to pawia rzucila z jedzenia (najpewniej z przejedzenia) Bibi stolca brak

poczekam, Gaja sraka, Liza sraka, Lulu umiarkowana sraka (drugi stolec byl calkiem calkiem)

Nie wiem o co chodzi. Badam.

trzy na raz zachorować niezależnie na to samo nie mogły
to znaczy mogły, ale w pamięci coś mi migocze termin rachunek prawdopodobieństwa.
Niestety, tylko migocze :oops:

EDIT: podsumowując moją błyskotliwą wypowiedź: przyczyna sraczek musi być prosta, prozaiczna i... hm... gówniana :roll:

Aga i koty II..prosze o zamkniecie.

Kto przegląda forum