Radości i rozterki II. Punieczko(') str24. LUNA str37

No BA

Jak zwykle - cudne foty a na nich - cudne koty :1luvu:

BTW - Gin ma w naturze takie blade poduszeczki czy to tylko tak na zdjęciu wyszło?

pixie65 pisze:No BA
Jak zwykle - cudne foty a na nich - cudne koty

BTW - Gin ma w naturze takie blade poduszeczki czy to tylko tak na zdjęciu wyszło?

No właśnie też mnie to zawsze dziwi, on ma takie blade nie tylko poduszki ale nosek też ma taki blady

Tylko jak się zdenerwuje to nos mu się robi bardziej różowy.

Ale cieszę się, że foty i koty się podobają

Ostatnio Gin uwielbia wylegiwać się na dekoderze, który jest bardzo ciepły i potem Gin chodzi jak naćpany. Dobrze, że pieca nie mamy, bo pewnie na nim by się wylegiwał.
Mam jeszcze parę fotek dziwnych pozycji Luny i Gina ale bardzo słabej jakości, bo na szybko robione aby uchwycić te pozy. Zobaczymy może coś da się pokazać.

Wtedy, w maju, robiłaś mu badania krwi? Morfologia była OK?

pixie65 pisze:Wtedy, w maju, robiłaś mu badania krwi? Morfologia była OK?

Wszystko z nim ok, jak to wetka stwierdziła "kot ideał", jego rodzina też ma takie blade nosy

Jedynie co to ma tendencje do kamienia na zębach :evil:

a nie jest mu łatwo je czyścić, przy jego długim pysiu.

Nic nie piszę, bo u nas w sumie nudy

Koty wylegują się na kafelkach, spijają ogromne ilości wody. No i Gin stał się poważnym kotem :evil:

Ale, ale, mam się czym pochwalić, Tosinka schudła, waży 5.5 kg

Pewnie ma to związek z Lunką, która nie zważa na to że Tosia to "groźny" kot i zdarza się Luneczce pogonić tą baryłkę Tośkę.
Tosia czasami groźnie spojrzy, wtedy Luna się wycofuje, ale podchodzi to Tośki od tyłu uszczypnie w nogę i zwiewa.

Na Gina skacze a w zasadzie to po nim skacze, Gin wtedy wzywa nas na pomoc, zaznaczam on jest większy od Luny :roll:

No takie nudy. A! Bardzo się staram nie zakochać w pewnym Czarnulku z sąsiedniego osiedla, który szuka domu :oops:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=131710&start=0

oj z tym staraniem się to różnie bywa :wink:

co do odchudzania ,może ci podesłać moją Kropcię ? ona taaaka gruba :roll:

Pewnie nie jest aż tak gruba jak Tośka była, Tosieńka miała już prawie 7kg

Dzień dobry. Chciałam zawiadomić, że czytam, ale nie piszę.

Przy postach o Puni pochlipałam sobie, ale to Ci już mówiłam...

O rany

To Ty

Fajnie, cieszę się z odwiedzin.
Dobrze, że tu zajrzałam.

Bo jestem leń jakich mało :oops:

A foty jakieś dane nam będą :?:

Będę w tej sprawie namawiać męża

Chociaż w sumie ja mam jakieś w aparacie, tylko niestety przeze mnie robione :oops:

Cierpliwości.

zunia pisze:Bo jestem leń jakich mało

To tak jak ja :oops:

czytam ale nie piszę. Nawet o ważnej rocznicy moich Dyziakow zapomniałam napisać

(a stroiłam się do niej tydzień wcześniej i przypomniałam sobie o tym ponad tydzień później :oops:

)

No ja nawet o swoich urodzinach zapominam :oops:

Nie muszę dodawać, że w związku z tym o uroczystościach innych tym bardziej

Zobaczę jakie to foty mam w moim aparacie i coś wybrać, może nie będzie śmiechu.

Ale zaniedbałam mój osobisty koci wątek :oops:

Zdjęć na razie nie będzie bo nie wiem gdzie mam ładowarkę do aparatu a w nim są foty

Ale chcę się pochwalić, ze Lunka jest u nas już przeszło rok.
Wszystkie trzy koteczki zdrowe i mam nadzieję szczęśliwe, chociaż bardzo rozleniwione. Tylka Lunka to taka pchełka.
Niestety zbliża się rocznica śmierci Punieczki, wiecie, że to nadal boli jak cholera, tęsknię tak samo cały czas.

Może do soboty znajdę ładowarkę to obiecuję wkleić foty.

Mam Cię.

Dobrze, że u Ciebie wszystko ok.

A teraz marsz na wspólny wątek. :lol:

Radości i rozterki II. Punieczko(') str24. LUNA str37

Kto przegląda forum