Słuchajcie , dzwoni do mnie koleżanka pól godzinki temu i mówi , ze jakaś pani ma jej przynieść kicie popołudniu i prosiła mnie o piasek i jedzonko na dzisiaj , z uwagi na to , ze niedziela i nie ma gdzie kupić . Dobrze , nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt , ze ona tego kiciusia bierze dla ......... swojego 2 letniego synka !!!!!!! można sobie wyobrazić co mam na myśli

ZABAWKA , przecież już raz to zrobiła , jak synek miał roczek , z tym , ze wtedy nie był zainteresowany zbytnio , wiec ta moja znajoma po miesiącu wydala kota , którego przygarnęła wtedy .
Na nic zdały się moje prośby i tłumaczenia , ze nie powinna tego robić i dlaczego . Pozostaje mi pogodzić się z tym faktem ?